SCUDETTO


Suso dla LGdS: "Dostałem swoją szansę dzięki Montelli. Superpuchar to mój najważniejszy mecz"

22 grudnia 2016, 01:24, Ginevra Wywiady
Suso dla LGdS:

Jesús Joaquín Fernández Sáenz de la Torre, bardziej znany jako Suso, udzielił wywiadu dziennikowi La Gazzetta dello Sport. Hiszpan, który w tym sezonie ma pewne miejsce w pierwszym składzie Milanu, mówił między innym o tym, skąd bierze się jego dobra dyspozycja i jaką rolę w rozkwicie jego formy odgrywa trener Vincenzo Montella. Oto treść wywiadu:

 

Suso, ty już miałeś okazję grać oraz wygrać w finale Mistrzostw Europy do lat 19 (Hiszpania - Grecja w 2012 roku), ale Superpuchar to zupełnie inna historia...

"To z pewnością najważniejszy mecz w mojej karierze. Kolejne miejsca zajmują wspomniany finał Euro U-19 oraz debiut w Premier League w barwach Liverpoolu przeciwko United - to było niesamowite przeżycie".

 

Liverpool ewidentnie nie był jednak twoim przeznaczeniem, mimo iż Benitez osobiście udał się do Cadiz, by sprowadzić cię do swojego zespołu jeszcze jako młodego chłopaka.

"Nie było przesłanek, żeby kontynuować tę historię, a ja chciałem dostać szansę. Dlatego właśnie wybrałem Milan, który dla mnie jest topowym europejskim klubem. Na początku było ciężko, potem jednak dostałem swoją szansę dzięki Montelli".

 

"Hiszpański" trener, prawda?

"Dokładnie. Jest człowiekiem, który nie boi się zaryzykować, doskonale radzi sobie w zarządzaniu zespołem i każdemu daje szansę. Mnie osobiście zawsze darzył zaufaniem, dzięki niemu czuję się naprawdę dobrze. Jego styl jest taki, jak mój styl, i taka sytuacja jest dla mnie sprzyjająca".

 

Ostatnio określiłeś trenera mianem uczciwego, bo wystawia do gry tych, którzy zasługują. Czy nie mówiłeś tego, bo tak ci w tej chwili wygodnie?

"[śmiech] Prawda jest taka, że w tej chwili czuję się naprawdę dobrze zarówno fizycznie, jak i mentalnie, więc chcę, by to trwało jak najdłużej. A kiedy czuję się w formie, wiem, że mogę grać bez przerwy i zawsze wychodzić w pierwszym składzie".

 

Milan w Rzymie wystawił zespół, którego średnia wieku wynosiła 23 lata, czyli dokładnie tyle, ile masz ty.

"I tu znów wracamy do tematu trenera. On nie boi się stawiać na młodych, a to coś, co dla wielu szkoleniowców stanowi spory problem. Miło jest rozejrzeć się wokół i widzieć młodych kolegów, ale trzeba powiedzieć, że jeśli dobrze trenujesz, wiek jest tylko numerem w metryce i nie ma znaczenia".

 

Zatem "baby Milan” nie musi się obawiać Juventusu?

"Jedyną receptę, którą znam, aby pokonać bianconerich, to koncentracja przed 90 minut. Nie ma innej możliwości. Jeśli popełnisz błąd, od razu cię skarcą. A jeśli masz szansę zdobyć gola, nie możesz sobie pozwolić na pomyłkę. Taktycznie potrzebne jest duże zgranie i zawężanie pola gry, bo ich napastnicy potrafią się poruszać między liniami".

 

Kogo byśmy zabrali bianconerim?

"Zabrałbym im nawet trzech graczy: Dybala, Buffon i Alex Sandro. Ten ostatni dobrze broni, jest dynamiczny i piłkarsko kompletny. I trafi się akurat mnie..."

 

Higuain powiedział natomiast, że w Milanie, tak jak i w innych drużynach, nie obawia się nikogo.

"Jak dotąd Juventus pokazał, że jest najmocniejszy, ale w lidze to my z nimi wygraliśmy. Powiedzmy, że wypadało kogoś wskazać".

 

Ty i Dybala macie parę cech wspólnych.

"Gdy pierwszy raz mierzyłem się z Palermo, Alex powiedział mi: 'Obserwuj dobrze tego chłopaka i patrz, jak się porusza. Miał rację. Niektóre ruchy i zagrania faktycznie mamy podobne, ale on gra bardziej centralnie, niż ja".

 

Podkreśliłeś z dumą, że w lidze już pokonaliście Juve. Może się więc powtórzyć.

"Bez wątpienia. To, że raz już ich zwyciężyliśmy, dodaje nam pewności siebie i stanowi wskazówkę, jak należy podejść do tego meczu. Ale jeśli mam być szczery, to oni są faworytem tego pojedynku, ale ja tak wolę, bo w ten sposób my będziemy jeszcze bardziej zmotywowani, zaś presja będzie ciążyć na nich. My, mimo iż nie wygraliśmy od dwóch kolejek, graliśmy dobrze i paradoksalnie przystąpimy do meczu o Superpuchar z jeszcze większym przekonaniem i świadomością własnej siły".

 

Jak może się odmienić sezon Milanu w zależności od wyniku tej potyczki?

"Jeśli na przykład przegramy, tak jak to się stało w Rzymie, będziemy mieli mimo wszystko powody do satysfakcji z naszych postępów. Jeśli wygramy, zrobimy piękny prezent naszemu prezesowi, który jest najlepszy na świecie".

 

Utrzymywanie się na miejscach w strefie pucharowej na pewno dodaje pewności siebie.

"Pozycja w tabeli nie jest dla mnie zaskoczeniem. Już w lecie czułem, że to będzie dobry rok. Do poprzedniego sezonu różnica między nami, a Juve, Romą i Napoli, była znaczna. Teraz udowadniamy, że możemy należeć do klubu 'wielkich'. Jeśli zdołamy kontynuować w ten sposób, znów będziemy jak stary, dobry Milan. Najważniejsze to zdobywać punkty zwłaszcza z tymi niżej notowanymi. W ostatnich latach zbyt dużo ich wyrzucaliśmy po drodze".

 

A Suso będzie jednym z bohaterów starego, dobrego Milanu, który wraca, prawda?

"Miałem nadzieję, że to będzie dla mnie przełomowy rok i udowadniam, że jeśli mam szansę grać z ciągłością, to ten rok naprawdę może taki być. Chciałbym przedłużyć kontrakt z klubem, już o tym rozmawiamy, dla mnie nie ma żadnego problemu. I chciałbym też zaistnieć w reprezentacji. Jeśli Lopetegui dał szansę innym, czemu miałby nie dać jej i mnie?"

 

Ty jesteś raczej obeznany w mediach społecznościowych. Jaki hashtag możesz zaproponować na ten Superpuchar?

"Wygrana na nowy start".



0 komentarzy
Musisz być zalogowany, aby komentować

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się