SCUDETTO


Oceny za Torino: Jack i Suso bohaterami, Sosa i Lapadula na drugim biegunie

14 stycznia 2017, 10:42, cinassek Aktualności
Oceny za Torino: Jack i Suso bohaterami, Sosa i Lapadula na drugim biegunie

Milanowi długo nie szło w meczu z Torino, ale najpierw Giacomo Bonaventura zaliczył asystę przy golu Juraja Kucki, a potem sam trafił do siatki po świetnym dograniu Suso. I to właśnie Włoch oraz Hiszpan według użytkowników naszego serwisu zasłużyli na największe pochwały za pucharowy pojedynek z Bykami. Lewoskrzydłowego oceniono na „8”, zaś jego odpowiednik po prawej stronie – na 7.5.

Na drugim biegunie znaleźli się Jose Sosa i Gianluca Lapadula, którym przypadło po nocie „5.5”.

Oto oceny dla drużyny Milanu za pucharowy mecz z Torino według użytkowników naszego serwisu:

Donnarumma 7 – Abate 6.5 (Calabria BN), Paletta 7, Gomez 7, De Sciglio 6 – Kucka 7 (Pasalić BN), Sosa 5.5 (Locatelli BN), Bertolacci 6 – Suso 7.5, Lapadula 5.5, Bonaventura 8. Trener Montella 7.



3 komentarze
Musisz być zalogowany, aby komentować
cinassek
cinassek
14 stycznia 2017, 10:43
Moim zdaniem Jose Sosę oceniano w dużej mierze ze sporymi uprzedzeniami. Po niemrawym początku zagrał kilka naprawdę fajnych, nieszablonowych piłek po ziemi i jak na występ na nie swojej pozycji spisał się naprawdę co najmniej nieźle. Dużo lepiej niż Lapadula w swojej roli
4
ACstach
ACstach
14 stycznia 2017, 11:13
To prawda, to był chyba jego najlepszy mecz u nas, jednak nie można powiedzieć też, że był dobry. "Niezły" to chyba najlepsze określenie jak dla mnie. Lapadula gdyby nie kopniecie w obrońce po minięciu bramkarza, co zrobił bardzo dobrze jak rasowy napastnik, to też pewnie miałby z punkt więcej. Niestety nawet nie popatrzył gdzie strzela... Jednak tak jak napisałeś ogólnie w tym meczu nie zachwycił, choć dobrze się zastawiał i wymuszał faule.
2
Majki85
Majki85
14 stycznia 2017, 17:51
Zgadzam się co do Sosy. Argentyńczyk nie grał na swojej nominalnej pozycji, a mimo to spisał się nieźle. Krytyka po tym meczu w jego kierunku jest nieuzasadniona. Starał się grać do przodu, nie pozbywał się piłek ot tak, nie grał w stylu Monto, a więc "podam do obrońcy lub najbliższego kolegi", nie miał głupich strat po których rywale stwarzali sobie okazje lub też partnerzy musieli uciekać się do fauli, żeby odzyskać piłkę (a to niestety ostatnio charakteryzowało troche Locatellego). Zauważyłem też, że miał kilka odbiorów. Tym bardziej należy wziąć pod uwagę fakt, że rywal był mimo wszystko wymagający, a Sosa wcale w środku pola nie odstawał. Ciekawe czy oferta z Chin jest autentyczną, czy to tylko bajki dziennikarskie. Z jednej strony będzie cieszyło 10 mln, bo może za te pieniądze przyjdzie ktoś kto wzmocni skład. Z drugiej jednak pozostanie trochę niedosyt, że Sosa nie dostał tak naprawdę prawdziwej okazji, żeby się pokazać.
1

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się