SCUDETTO


I znowu Juventus… Tym razem w jaskini lwa

24 stycznia 2017, 22:49, cinassek Aktualności
I znowu Juventus… Tym razem w jaskini lwa

W obecnym sezonie kibice Milanu nie mogą narzekać na nudę. Już trzeci raz bowiem rossoneri zmierzą się z Juventusem . I, co ciekawe, w trzecich kolejnych rozgrywkach. Po wygranych w Serie A i Superpucharze Włoch, tym razem przychodzi pora na Puchar Włoch. Pierwszy raz jednak mediolańczycy zagrają w aktualnej kampanii w jaskini lwa, za jaką niewątpliwie uchodzi Juventus Stadium.

48 punktów i 1. miejsce bianconerich w tabeli Serie A nie mogą dziwić. Turyńczycy to zdecydowany faworyt do sięgnięcia w Italii po najwyższy laur, a w obecnym sezonie chcą także sięgnąć po trzeci z rzędu triumf w krajowym pucharze, czego wcześniej nie uczynił żaden inny zespół na Półwyspie Apenińskim.

W drodze do ćwierćfinału Stara Dama pokonała na własnym stadionie 3:2 ekipę Atalanty Bergamo. Wówczas gole dla podopiecznych Massimiliano Allegriego zdobyli Paulo Dybala, Mario Mandżukić oraz Miralem Pjanić.

Drużyna z Piemontu rozgrywki Coppa Italia traktuje bardzo poważnie, ale najprawdopodobniej nie ujrzymy w jej szeregach w środowy wieczór wszystkich gwiazd od razu w wyjściowym składzie. Odpocznie na pewno Gianluigi Buffon, a przynajmniej na początku poczynania kolegów z ławki będzie obserwował także Gonzalo Higuain. Ponadto nie zagrają Claudio Marchisio oraz Sami Khedira.

Tak czy inaczej, siła składu mistrzów Włoch może robić wrażenie. Za strzelane goli w głównej mierze mają odpowiadać Dybala i i Higuain. Na boisku znajdzie się miejsce także dla takich piłkarzy jak Pjanić czy Cuadrado.

Rossoneri z kolei notują ostatnio nieco gorszy okres pod względem punktowania, przez co osunęli się w tabeli Serie A już na 7. pozycję. Należy jednak pamiętać, że - tak jak Juventus - mają o jedno spotkanie rozegrane mniej od reszty rywali.

Droga do ćwierćfinału prowadziła ekipę Il Diavolo poprzez odwrócenie na San Siro losów starcia z inną ekipą ze stolicy Piemontu, Torino. Podopieczni Vincenzo Montelli wygrali 2:1 dzięki bramkom Juraja Kucki i Giacomo Bonaventury.

Szkoleniowiec lombardzkiej drużyny ma do dyspozycji prawie wszystkich swoich podopiecznych. W autokarze do Turynu nie znaleźli miejsca tylko młody Patrick Cutrone, kontuzjowany Riccardo Montolivo oraz szykowani do zmiany barw klubowych Rodrigo Ely oraz M’Baye Niang.

Cieszyć może powrót do zdrowia Mattii De Sciglio, a ze swoimi problemami uporał się już także Mati Fernandez. Po raz pierwszy w kadrze meczowej rossonerich znalazł się również Gerard Deulofeu, który wiosnę spędzi w Mediolanie na zasadzie wypożyczenia z Evertonu.

Według najnowszych przekazów medialnych, trener Vincenzo Montella pośle w bój prawie w całości jedenastkę, którą śmiało można uznawać za tę pierwszego wyboru. Do składu wrócą zawieszeni na ostatni przegrany 1:2 mecz z Napoli obrońca Alessio Romagnoli oraz pomocnik Manuel Locatelli. Mimo początkowych wątpliwości dziennikarzy, od początku ujrzymy raczej także Carlosa Baccę oraz Suso.

Największa roszada dotyczy środka defensywy – Romagnoliemu ma tam partnerować Cristian Zapata, który długo leczył kontuzję i po ponad dwóch miesiącach treningów z pełnym obciążeniem rozegrać ma pierwszy mecz w sezonie. Ponadto miejsce na lewej obronie utrzyma Davide Calabria, choć początkowo awizowano powrót do składu Luki Antonellego.

Poprzednim razem rossoneri zmierzyli się z bianconerimi 23 grudnia w Katarze w pojedynku o Superpuchar Włoch. Po podstawowym czasie gry i dogrywce wynik brzmiał 1:1, zaś w rzutach karnych mediolańczycy zwyciężyli 4:3 i zdobyli trofeum. Poprzednia wizyta Il Diavolo na obiekcie Starej Damy to natomiast 21 listopada 2015 roku i porażka 0:1 po golu Paulo Dybali.

Najbliższe starcie będzie dla ekipy ze stolicy mody już ósmą wizytą na nowym stadionie rywali prowadzonych obecnie przez Massimiliano Allegriego. Do tej pory w lidze mediolańczycy zanotowali tam komplet pięciu porażek, do czego dołożyli jedną pucharową oraz remis po dogrywce, który oznaczał jednak awans bianconerich.

Mecz 1/4 finału Pucharu Włoch pomiędzy Juventusem a Milanem rozpocznie się w środę, 25 stycznia o godzinie 20:45 na Juventus Stadium w Turynie. Arbitrem głównym tego starcia będzie Massimiliano Irrati z Pistoi. Transmisję na żywo przeprowadzi polska stacja telewizyjna Polsat Sport Extra.

O awansie do półfinału Coppa Italia zadecyduje jeden mecz, zatem możliwe jest zarządzenie dogrywki, a później ewentualnie rzutów karnych. Rywalem zwycięzcy pary turyńsko-mediolańskiej w najlepszej czwórce będzie Napoli, które pokonało 1:0 Fiorentinę. W tej fazie rozegrane zostaną już dwa pojedynki, a do rewanżu dojdzie w Neapolu.

PRZEWIDYWANE SKŁADY:

JUVENTUS FC (4-3-3): Neto – Barzagli, Rugani, Bonucci, Alex Sandro – Rincon, Pjanić, Sturaro – Cuadrado, Mandżukić, Dybala

AC MILAN (4-3-3): Donnarumma – Abate, Zapata, Romagnoli, Calabria – Kucka, Locatelli, Bertolacci – Suso, Bacca, Bonaventura



17 komentarzy
Musisz być zalogowany, aby komentować
FaNaTyK
FaNaTyK
25 stycznia 2017, 19:59
3:1 dla Juve.
0
primo2p
primo2p
25 stycznia 2017, 19:28
Ja widzę szanse głównie w karnych, bo nasz atak ostatnio nie spisuje się zbyt dobrze, z resztą obrona także nie wyglądała super. Oby to był mecz szansy, a nie słaby w naszym wykonaniu i baty.
Myślę, że nasi się zmobilizują, tylko czy to wystarczy...
0
Enter10
Enter10
25 stycznia 2017, 17:31
Obstawiam, ze wygramy 2:1 po dogrywce
0
25 stycznia 2017, 16:55
Widać mało było objeżdżania Calabrii jak dziecka przez piłkarzy Napoli. Juventus też dostanie swoją szansę.
0
mufi
mufi
25 stycznia 2017, 15:12
jest gdzieś w TV mecz ?
0
SuperSnajper
Moderator SuperSnajper
25 stycznia 2017, 15:16
Z newsa: "Transmisję na żywo przeprowadzi polska stacja telewizyjna Polsat Sport Extra."
0
Paolo Zatonelli
Paolo Zatonelli
25 stycznia 2017, 13:07
Calabria, kiełbacha do góry i jedziesz z nimi :) ! A tak na poważnie - przynajmniej rywal, którego Milan się nie boi - nie jest tajemnicą, że lubimy grać przeciwko przeważającemu przeciwnikowi, a marka bianconerich powinna od początku udzielić się koncentracji naszych, aby tylko znowu nie było ustawionego meczu po kwadransie. Trochę się obawiam kontuzji i przemęczenia naszych,bo nie stać nas na takie rezerwy, jakie ma Juve, ale to już wybór trenera.
0
Chaos8585
Chaos8585
25 stycznia 2017, 12:14
Nie daję większych szans Milanowi w starciu na JS. Milan to zbieranina głównie młodych chłopaczków. O ile udało się im pokonać turyńczyków na SS i wygrać w karnych na pikniku w Dosze, to na wyjeździe ciężko będzie chociażby o remis.
0
olotek2
olotek2
25 stycznia 2017, 19:31
Wow cóż za fachowa analiza z tą zbieranina chłopaczków.
Mam pytanie po co Ty kibicujesz Milanowi, jeśli w ogóle kibicuje.
0
Rossoner1996
Rossoner1996
25 stycznia 2017, 09:56
Już dwa razy pokazaliśmy, że jesteśmy w stanie rywalizować z potentatem Serie A. Pisałem to kiedyś, ale powtórze się jeszcze raz. Juve naszego byłego trenera coraz bardziej przypomina Milan za jego kadencji. Jedyną róznice stanowi klasa zawodników. To oni trzymają ten zespół, tak samo było z nami dopóki grał u nas Ibra i kilku wyrózniających się piłkarzy.

Jeśli uda się wykluczyć indywidualności, to Juventus nic nie zrobi. Będą uciekać do boku i dośrodkowywać w pole karne do skutku.
Stać nas na ogranie Juve, ale aby to zrobić będziemy musieli dać z siebie 200%.
Forza Milan!
1
Mirabelli
Mirabelli
25 stycznia 2017, 12:02
To prawda, do tego te transfery, tylko Orsolini to jedyny młody nabytek tak naprawdę
0
Mirabelli
Mirabelli
25 stycznia 2017, 09:12
Można wygrać, wszystko jest możliwe
0
Igor94
Igor94
24 stycznia 2017, 23:59
Ale będzie lanie
0
kozik
kozik
24 stycznia 2017, 23:32
juve nic nie gra w tym sezonie ale mało kto potrafi to wykorzystać :P nam się to udało więc może się udawać dalej
0
grayman88
grayman88
24 stycznia 2017, 23:34
Dokladnie. Tam niema kto ciagnac gry. Ksiaze na lawce a pljanic to nie pirlo
1
SuperSnajper
Moderator SuperSnajper
24 stycznia 2017, 23:00
W teorii nie mamy wiekszych szans, ale piłka jest okrągła więc warto walczyć. Mimo przeciwności, mimo ciężkiej drabinki, mimo wszystko trzeba marzyc o wygranej i awansie!
6
grayman88
grayman88
24 stycznia 2017, 23:32
Skoro igła i marchisio nie graja od poczatku uwazam ze mozemy myslec o trzeciej wygranej mimo ,,slabszego,, okresu
0

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się