Bertolacci to nas może pociągnąć co najwyżej na poziom Genui. Chciałbym, żeby on kiedyś w końcu odpalił, ale drugi sezon jest w klubie i nadal w roli człowieka - widmo.

Zastanawia mnie jaki jest powód tak olbrzymiej ilości kontuzji w Milanie.

W dużej mierze mamy pecha co do kontuzji. O ile w urazach Suso i Bonaventury można na siłę dopatrywać się błędów MilanLab, albo w przygotowaniu do sezonu albo w czymkolwiek byśmy chcieli, ponieważ są to kontuzje mięśniowe, o tyle Montolivo i Abate to czysty pech wynikający z takiego, a nie innego wydarzenia na boisku. Większość naszych kontuzji to kontuzje "mechaniczne", skręcenia, pęknięcia, więzadła itp. Nie mamy na to wpływu. Mięśniowych kontuzji jak na lekarstwo, bo chyba Bonaventura był pierwszym w tym sezonie, którego dopadł tego typu uraz.