Vincenzo Montella wziął udział w programie Milan TV odpowiadając na pytania kibiców. Oto najciekawsze wypowiedzi:

„Czy wolałbym grać z Van Bastenem czy go trenować? Na pewno grać, bo wyrosłem na jego micie. Zadowoliłbym się nawet treningiem obok niego”.

„Gole? Najważniejsze to przede wszystkim mieć swój określony styl gry. W meczu z Palermo byliśmy cały czas w posiadaniu piłki, ale staraliśmy się też zagrywać długie podania do przodu. Jedno nie wyklucza drugiego. Trzeba umieć połączyć te dwie rzeczy”.

„Milan – Palermo? Odblokowanie meczu od razu na początku to był klucz do zwycięstwa. Wszystko zaczyna się jednak od szybkości operowania piłką, która wpływa na jakość widowiska”.

„Mecz z Interem jako trener? Zawsze jestem dobrej myśli, tak jak wtedy, gdy wygrałem 4-0 we Florencji”.

„Życzenia powodzenia od Ancelottiego? Carlo był zawsze bardzo miły, bardzo go szanuję, otworzył przede mną drzwi w Chelsea, jest osobą, którą bardzo cenię. Bardzo go lubię, wiem, że będzie nam kibicował w sobotę”.

„Milan od 7 lat nie wygrał derbów z Interem jako gospodarzem? Chcemy wygrać, nie ważne kto jest gospodarzem tego spotkania, choć często gra 'na wyjeździe' jest jeszcze większą motywacją. Chcę wygrać, bo zwycięstwo będzie się liczyło dla układu w tabeli. To byłby dla nas ogromny krok naprzód”.

„Pozostanie w Milanie? Niezależnie od wszystkiego, marzeniem każdego trenera jest stworzenie bazy, na której potem można budować i kontynuować pracę. Taka jest moja wola i moje aspiracje. Teraz czuję przynależność do Milanu i odwrotnie. Nie chcę się zatrzymywać, chcę kontynuować i rozwijać drużynę. To jest moje marzenie”.

„Radosna Wielkanoc po radosnym Bożym Narodzeniu? Istotnie, fajnie byłoby przeżyć kolejne święta po ważnym zwycięstwie”.

„99 zwycięstw w Serie A jako trener? Byłoby nieźle dobić do setki w sobotę, prawda? [śmiech]”

„Wyprzedzenie Interu? Bycie przed nimi, zwłaszcza przed derbami, jest bardzo dobre. Wiemy jednak, że musimy dać z siebie więcej niż sto procent, bo oni na pewno dadzą z siebie wszystko. Muszę odizolować drużynę od świata, aby nie słuchała, nie oglądała i nie patrzył się na tabelę”.

„Narodziny córki Deulofeu? Moje najserdeczniejsze gratulacje dla Gerarda, jego żony i maleństwa. Piłkarze – ojcowie zyskują nowe siły i impet. A przede wszystkim wieczorami siedzą w domu... [śmiech]”.

„Piłkarz Interu, którego się obawiam? Handanović”.

„Kadra, która zyskała na wartości? Każda drużyna ma swoją hipotetyczną wartość. Dla mnie powodem do dumy jest wzrost tej wartości. Widziałem jak moi piłkarze się rozwijają, nie tylko ci młodsi. Wielu z nich zostało docenionych”.

„Sezon Suso? On żyje dla piłki, bardzo cierpiał, kiedy nie mógł grać. Brawa dla niego są jak najbardziej zasłużone. Cieszę się z jego występu, ale brawa także dla publiczności, która jest wspaniała”.

„Niang? Dał z siebie wszystko, potem nastąpił spadek jego formy. Jest bardzo emocjonalną osobą, a atmosfera, która wytworzyła się wokół niego, ciążyła mu. Wszystko ciążyło mu za bardzo i musiał dokonać bolesnego wyboru. Gdyby jego historia była inna, może udałoby nam się i w jego przypadku osiągnąć sukces. Niang cierpiał z wielu powodów”.

„Zwycięstwo w dziewięciu to był przełom w tym sezonie? To było epickie zwycięstwo, drużyna pokazała cały charakter. Serce do walki zawsze robi różnicę. Wszyscy wierzyliśmy, że możemy wygrać i udało się. Bologna czy Doha? Wybieram Dohę, bo tam wznieśliśmy trofeum, a to zawsze marzenie wielu”.

„Praca u boku Berlusconiego i Gallianiego? Mam o wiele więcej do czynienia z Maiorino i Gallianim, z którymi kontaktuje się codziennie. Poznanie Adriano to na pewno było rozwijające doświadczenie. Zrozumiałem, skąd wzięły się te wszystkie zwycięstwa na przestrzeni lat. Powtórzę się: praca z Gallianim jest bardzo pouczająca. Dzięki Rocco Maiorino wszystko zawsze idzie gładko. Co do Berlusconiego, to przykro mi, że nie miałem okazji lepiej go poznać, zawsze jest zaangażowany w wiele spraw. Ale oprócz wielu rozmów, gdy byliśmy w kontakcie, zawsze czułem jego szacunek i to jest dla mnie powód do dumy”.

„Relacje z Maiorino? Reprezentuje klub w dzień i w nocy. Cieszy mnie obecność przedstawiciela klubu zawsze u mego boku. Ja już taki jestem, chcę się konfrontować z takimi ludźmi, zawsze mogę liczyć na rady i sugestie”.

„Najbardziej satysfakcjonujący gol sezonu? Paletta z Sassuolo, ale przeczuwałem to. Może też Suso z Lazio... Ale chciałbym nagrodzić Lapadulę z Palermo. Tamten gol dał nam należną nagrodę w postaci trzech punktów”.

„Przyszłość w Milanie także za 10 lat? Chciałbym, żeby tak było, niczym w anglosaskim stylu trzymania trenerów przez lata”.

„Deulofeu w kolejnym sezonie? Aby zbudować drużynę, trzeba wziąć po uwagę wiele czynników. Trzeba znać rynek, budżet do dyspozycji i wiele innych rzeczy. Pytanie jest proste i trudne jednocześnie, więc w tej chwili nie mogę odpowiedzieć”.

„Donnarumma idolem kibiców? Gigio wprowadzą nową formę bycia bramkarzem. Nie pamiętam, abym widział tyle sprzedanych koszulek golkipera. Teraz numer jeden też może dominować w klasyfikacjach marketingowych i sprzedażowych. Najlepsza parada? Karny Dybali w Doha, Khedira to była dla niego łatwizna”.

„Problemy Interu? Nie wierzę ani przez chwilę. W pierwszym meczu pokazali wolę walki, jestem pewien, że w sobotę również będzie podobnie”.