Niedziela przyniosła kilka niespodziewanych wydarzeń w kwestii Gianluigiego Donnarummy. Najpierw bramkarz poinformował na swoim Twitterze, że nie zamierza rozstawać się ze swoim agentem, Mino Raiolą. Ten z kolei prowokacyjnie pytał potem "gdzie są hejterzy", a także zaznaczył, że golkiper obecnie skupia się na Euro U-21, a potem dojdzie do rozmów z klubem z Mediolanu. Późnym wieczorem na oficjalnym profilu 18-latka na Instagramie pojawiły się przeprosiny za zamieszanie ze wspomnianym tweetem, a także zapewnienie o miłości do Milanu i podjęciu rozmów w sprawie przedłużenia kontraktu po mistrzostwach Europy. Wkrótce potem na Twitterze golkiper poinformował jednak, że usuwa swoje konto na Instagramie, gdyż padło ono łupem hakerów. Zawodnik nie odniósł się jednak do tego, czy dodany wpis był autorstwa jego czy też internetowych włamywaczy. La Gazzetta dello Sport wysnuwa hipotezę, jakoby słowa o miłości do Milanu miały nie spodobać się Raioli, co doprowadziło do późniejszego ciągu wydarzeń...