SCUDETTO


Montella: "Wierzę, że mamy szansę odzyskać teren. Kolejne mecze decydujące"

20 listopada 2017, 20:46, Ginevra Aktualności
Montella:

Trener Vincenzo Montella był dziś gościem programu "Milanello Today" w Milan TV. Oto jego słowa:

"Ja kandydatem do objęcia reprezentacji? Rozmawiałem z Lippim. Wtedy po zakończeniu sezonu wymieniliśmy parę uwag, ale tylko tyle, nic więcej".

"Milan-Torino? Jesteśmy trochę do tyłu w porównaniu z zeszłym sezonem, ale ten mecz będzie bardzo ważny i znaczący, trzeba podejść do niego z odpowiednim nastawieniem".

"Nowi piłkarze i zgranie? Nowi piłkarze się integrują, stajemy się drużyną i widać to w wielu aspektach. Uśmiecham się pod nosem czytając, że byłem zmuszony sięgnąć po graczy z poprzedniego sezonu. To piłkarze, którzy zostali wybrani także, by być częścią nowego Milanu. Niektórzy z nich zostali wybrani wspólnie przez stary i nowy zarząd. Dla mnie liczy się zawsze cała kadra Milanu".

"Trudności ze strzelaniem goli? W tej chwili obiektywnie jesteśmy poniżej średniej. Musimy zrobić coś więcej. Musimy być bardziej skuteczni, wkładać więcej boiskowej złości i myśleć tylko o strzeleniu gola".

"Kolejne mecze? Ja wierzę, że mamy szansę odzyskać teren. Jestem optymistą, bo widzę, że drużyna robi postępy, choć nie z prędkością ponaddźwiękową. Musimy dołożyć jeden element, aby układanka była kompletna. Pracujemy nad tym. Teraz czekają nas spotkania z drużynami za nami w tabeli, ale niektóre takie mecz są trudne, jak to było choćby w meczu z Chievo na wyjeździe, gdzie zawsze ciężko się gra. W niedzielę czeka nas Torino - świetna ekipa i musimy zagrać swoje. Torino będzie walczyło o miejsce w Lidze Europy".

"Złość po meczu z Napoli? Ja jestem oceniany i ten, kto jest nade mną musi oceniać mnie, bo takie ma zadanie. Z Mirabellim mamy świetne relacje. Poza tym jednak potrzebna jest weryfikacja. My się zgadzamy prawie we wszystkim. Osobiście świetnie się dogadujemy. Słyszałem w mediach, że Mirabelli był zdenerwowany porażką, ale kto nie był. Ja czasami to ukrywam pod pozorem uśmiechu. Mirabellemu, jak i wszystkim piłkarzom, jest bardzo przykro. Przegraliśmy z drużyną, która w całym roku wywalczyła prawie 100 punktów. Popełniliśmy błędy, ale pokazaliśmy też dobre rzeczy. Milan zagrał przeciw Napoli przyzwoity mecz, ale nie możemy się tym zadowolić. To prawda, że w pierwszej połowie nawet nie weszliśmy z piłką w pole karne przeciwnika, ale jesteśmy drużyną, która oddała najwięcej strzałów przeciw Napoli. Myślę, że ważniejsze jest próbować grać swoje przeciw trudnym rywalom, nawet podejmując ryzyko, niż barykadować się w obronie. Myślę, że Milan w sobotę zagrał ładny mecz, choć mamy jeszcze wiele do poprawy".

"Krytyka? Ja zawsze akceptuję krytykę. Trzeba wiedzieć skąd i dlaczego się bierze. To jest w porządku, nie należy nigdy dać się wyprowadzić z równowagi i trzeba wiedzieć, jak się odnieść do słów krytyki".

"Milan TV w Milanello? Bardzo dobrze, że jest tak blisko, to świetna okazja, by zawsze być w kontakcie. Tak można się lepiej poznać i odkrywać świat Milanu. My czujemy się bardzo blisko kibiców. Milan na różnych platformach bardzo szybko do fanów dociera. Czujem się też chronieni".

"Suso? Będziemy oceniać jego stan z dnia na dzień. W takich sytuacja będziemy podchodzić bardzo ostrożnie. Grał sporo, najgorzej byłoby doznać urazu w tym samym miejscu".

"Kolejne mecze? Mamy teraz dwa spotkania u siebie, ale koncentrujemy się na jednym po kolei. Trzeba oszczędzać siły, mecze są blisko siebie i są decydujące. W czwartek możemy zapewnić sobie awans z grupy Ligi Europy, ale w lidze musimy wspiąć się w tabeli".



30 komentarzy
Musisz być zalogowany, aby komentować
MK92
MK92
21 listopada 2017, 17:00
Vincenzo, gdzie można kupić takie fajne, różowe okulary?
0
zbylon
zbylon
21 listopada 2017, 08:54
Grzechy Montelli:
1. Kalinic - koleś ściągnięty na prośbę Montelli, zupełnie się nie sprawdza. Myślę, że gdybyśmy grali ustawieniem z dwoma napastnikami, to miałby więcej okazji.

2. Biglia - podobnie jak Kalinic. Pomyśleć, że zamiast tych dwóch graczy mogliśmy mieć kogoś z wyższej półki, ja bym jednak został przy Montolivo.

3. Hakan - cały czas liczę, że koleś się odblokuje, ale do tego potrzeba stałej gry na jednej pozycji, tymczasem Turek w każdym meczu gra gdzieś indziej.

4. Ustawienie - przy ustawieniu 3-5-2 nasi piłkarze nie grają na swoich nominalnych pozycjach (Bonaventura, Suso, Borini, boki obrony. Dodatkowo tacy piłkarze jak Musacchio czy Romagnoli w ogóle w tej konfiguracji się nie odnajdują, przez co obrona, która na papierze jest naszą najsilniejszą formacją, popełnia szkolne błędy. Wróćmy do ustawienia z 4 w obronie i od razu zobaczymy poprawę. Każdy zacznie grać na swojej pozycji.

Moim zdaniem mamy w tej chwili 4 napastników do rotacji, bo Boriniego widzę jako zmiennika dla Kalinica a Cutrone dla Silvy. W tej sytuacji naturalnym staje się powrót do 4-4-2 z Bonaventurą/Hakanem po lewej stronie i z Suso na prawej. Tutaj problemem może być brak zmiennika dla Suso, ale gdy zachodzi konieczność zmiany, możemy zmieniać formację na 4-1-2-1-2 przesuwając Jacka nieco głębiej do pomocy a Hakana na trequartistę. Obaj w tym ustawieniu powinni się odnaleźć, jednak naszym naturalnym powinno być 4-4-2. Tutaj wychodzą błędy podczas mercato, bo spokojnie mogliśmy jeszcze sezon przetrzymać Baccę i nie kupować Kalinica. Spokojnie też mogliśmy odpuścić sobie Biglię. W miejsce tych dwóch panów mógłby trafić jakiś konkretny skrzydłowy do rotacji. Póki co nie widzę aby Biglia był w czymkolwiek lepszy od Montolivo a nawet od Sosy. Co wyglądałoby dobrze, gdyby nie błędy mercato (z uwzględnieniem kontuzji Contiego, o którą akurat trudno kogokolwiek winić):

Silva - Bacca
Bonaventura - Montolivo - Kessie - Suso
RR - Romagnoli - Bonucci - Abate
Donnarumma


Atak mocny, pomoc dość solidna, skrzydła bardzo ładne i obrona konkretna. Na każdą pozycję mamy zmiennika. Komu by to przeszkadzało? Nie. My musimy grać 3-5-2 w którym absolutnie nic się kupy nie trzyma...
Edytowano dnia: 21 listopada 2017, 08:55
2
Marios77
Marios77
21 listopada 2017, 08:34
Ciągły bełkot o poprawie gry itp. Tyle że tabela nie kłamie. Co nie którzy, to widzę popłynęli razem z Montellą... Za niedługo obudzimy się z ręka w nocniku
Edytowano dnia: 21 listopada 2017, 08:35
1
tober12
tober12
20 listopada 2017, 23:25
Na tym zdjęciu wygląda jak amator.
0
AlexisRossonero
AlexisRossonero
21 listopada 2017, 00:14
Urozsamia sie ze swoim zmyslem taktycznym
1
Gerada
Gerada
20 listopada 2017, 22:35
W pewnym sensie Montellę rozumiem... Jeśli chodzi o sytuacje kreowane:

1. Napoli 14,77 na mecz
2. Roma 12,92
3. Inter 12,38
4. MILAN 11, 31
5. Viola 11,08
6. Juventus 11,00
7. Lazio 10,25

Teoretycznie rywalom z czołówki ta statystyka powinna nieco zacząć spadać bo będą grali między sobą, a nam wzrastać, bo już zostali przeciwnicy, z którymi teoretycznie powinniśmy stwarzać więcej sytuacji. Montella mówi prawdę - poza bramkami - w liczbach wyglądamy na prawdę solidnie, nawet w bezpośrednich starciach z rywalami z topu. Mam wrażenie, że Montella wierzy, ze ten Milan to bardzo dobry produkt w okropnym opakowaniu i są chwile, kiedy ja również w to wierzę. Skoro Ci chłopcy potrafią przyciskać momentami praktycznie każdą drużynę w lidze to muszą mieć potencjał. Niestety opakowanie, które wszyscy widzą to 6 porażek w 13 spotkaniach. Punkty to jest to o co w tej grze chodzi i nawet jeśli Montella może mieć dobre intencje to jak nie zapakuje tego Milanu odpowiednio to niewiele będzie można dostrzec z tego co być może wypracował. Jak dla mnie przegrał 5 spotkań, które przegrać mógł + jedno, którego nie można było kalkulować, ale które rozumiem patrząc na to co zespół Sampdorii wyrabia. Dwa punkty stracone z drugim zespołem z Genui w zasadzie rozbiły się o błąd Bonucciego, a nie zły pomysł Montelli.

Ja osobiście jestem w stanie zaakceptować okres dotychczasowy jako rundę wstępną do nowego sezonu po zmianach. Milan nie zachwycił absolutnie niczym ale też nie zaliczył żadnego niewytłumaczalnego blamażu. Zespół nie wykonał nawet minimalnego kroczku ponad absolutne minimum, ale też nie wpadł w jakąś otchłań, która byłaby niezrozumiała po zmianach jakie u nas zaszły. W moim przekonaniu do 25 lutego i starcia w Rzymie z Romą Milan ma szansę zapracować na to żeby oprócz potencjalnie dobrego cukierka być też produktem przyzwoicie opakowanym. Do meczu z Rzymianami (może poza wizytą we Florencji) Milan nie musi się wychylać. Wystarczy grać solidnie i można w każdej kolejce inkasować komplet punktów. Wystarczy kontynuować regułę "nic ponad stan, ale bez wpadek" To właśnie chciałbym zobaczyć przez najbliższe trzy miesiące.

I nie piszę tego dlatego, że wierzę jakoś w osobę trenera. Natomiast to WCIĄŻ jest sezon, który mi jest trudno jednoznacznie oceniać i kierując się bez-emocjonalnymi faktami wciąż chcę widzieć, ze w tym szaleństwie MOŻE być metoda i może być przyszłość. Wierzę, że to samo widzi Vincenzo i czas zweryfikować jednoznacznie czy jest aż tak kiepskim trenerem jakim teraz Go wielu widzi... Teraz jest ten czas.
Edytowano dnia: 20 listopada 2017, 22:36
13
patoo_07
patoo_07
20 listopada 2017, 22:52
Mądrze napisane. Blamaż jeden był, a mianowicie porażka 4-1 z Lazio. Styl w jakim przegraliśmy był tragiczny. Cały czas uważam, że krytyka jest tak wzmożona (nie mylić z niezasłużona), ponieważ w krótkim czasie dostaliśmy wszystkie najlepsze drużyny praktycznie jedna po drugiej i te porażki się nagromadziły. Teraz jest szansa odbić się od dna, ale tylko i wyłącznie przez wygranie wszystkich 6 meczów. Szkoda, że nie udało się ugryźć nikogo z góry, ale te mecze dały nam odpowiedź, że nie jesteśmy gotowi do walki o najwyższe cele z najlepszymi. Teraz czekamy na odpowiedź, czy Panowie piłkarze zrehabilitują się troszkę, notując serię zwycięstw w lidze i w LE.
0
zftheory
zftheory
20 listopada 2017, 22:57
Nie bujaj w obłokach. W meczach z Torino, Fiorą i Atalantą to maks 5 punktów na 9 możliwych.
3
Gerada
Gerada
20 listopada 2017, 23:11
Nie bujam w obłokach... Torino i Atalantę mamy u siebie, więc podtrzymuję, ze jeśli zachowamy NORMALNOŚĆ rezultatów to powinniśmy w tych spotkaniach zdobyć 6 punktów. We Florencji może być różnie. Co niby sprawia, ze Turyn albo Atalanta są dla nas takim postrachem? Powiedziałęm, że bazuję na bez-emocjonalnych faktach, więc oto kolejna garść: Torino ostatni raz wygrało mecz wyjazdowy we wrześniu, od tamtej pory: 0:4 z Juventusem, 2:2 w Crotone, 0:3 we Florencji i 1:1 z Interem. Remis z Czarno-niebieskimi ratuje jakoś ten obraz, ale czy na prawdę powinien wywoływać popłoch w naszych szeregach? Śmiem wątpić i to na prawdę szanując zespół Torino. Chłopaki z Bergamo natomiast z dotychczasowych sześciu wyjazdów przywieźli - bagatela - dwa punkty... Na prawdę nie rozumiem tej paniki przed spotkaniami na San Siro z tymi ekipami... Jasne, nie obiecam nikomu, ze wygramy, nie o to chodzi... Ale skąd w ludziach takie przeświadczenie, ze te zespoły przyjadą do Mediolanu jak po swoje...?
5
AlexisRossonero
AlexisRossonero
21 listopada 2017, 00:07
Gerada juz Ci odpowiadam.. Bo San Siro juz dawno przestalo byc twierdza, a stalo sie orlikiem, na ktory kazdy przyjezdza jak po swoje..
1
AC Kamil
AC Kamil
21 listopada 2017, 00:22
Statystyki Mianu to jedno wielkie przekłamanie, nie trudno dostrzec oglądając wszystkie mecze, że sytuacje Milanu są niskiej jakości i trzeba się mocno natrudzić by choćby zagrozić bramce przeciwnika. Choćby w meczu z Napoli Milan stworzył jedynie zagrożenie po dwóch strzałach zza pola karnego (1 bramka, 1 interwencja Reiny) oraz słabiutka główka Kalinica). W posiadaniu piłki Milan również ma bardzo wysoki procent, ale warto się zastanowić z czego to wynika. Na moje oko każdy lepszy przeciwnik widzi, że Milan dochodząc do 20-30 metra od bramki ma problem z pokonaniem zasieków obronnych i nie przeszkadza im bezproduktywne rozgrywanie szczególnie, że Milan w każdym przegranym meczu tracił bramkę jako pierwszy i musiał gonić wynik. Gdyby brać wszystkie statystyki na poważnie to 1 / 5,7 użytkowników tego serwisu byłby Chińczykiem :)
2
karp_fso
karp_fso
21 listopada 2017, 00:24
Też bym tak myślał gdybym nie zobaczył statystyki strzelonych i straconych bramek :v
1
Gerada
Gerada
21 listopada 2017, 10:14
@ AlexisRossonero Nie napisałem, że San Siro jest twierdzą, ale na 6 spotkań u siebie przegraliśmy tylko z Juventusem i Romą... Nie widzę tu prawidłowości, o której wspominasz, że każdy tu przyjeżdża jak po swoje... Zwłaszcza, kiedy - jak wspominałem - mówimy o zespołach, które fatalnie radzą sobie na wyjazdach póki co... @ AC Kamil Ja wiem, że o tych Chińczykach to z przymrużeniem oka, ale jednak się odniosę - jesteśmy na polskiej stronie dla Polaków i statystyka ogólnoświatowa nijak się ma do tego ;) Statystyki dotyczące Milanu i ligi włoskiej jednak są jakimkolwiek wskaźnikiem jeśli chodzi o właśnie Milan i właśnie Serie A... Zgadzam się natomiast, że statystyka nie mówi wszystkiego i dobre liczby niejako przykrywają to co w Milanie nie funkcjonuje zbyt dobrze. Myślę, że mimo wszystko prawda leży gdzieś po środku. Mamy zespół z potencjałem, który mimo wszystko na te liczby jakoś pracuje. Nie wierzę, że każdy zespół "pozwala" wyłącznie Milanowi śrubować liczby, a pozostałym 18 ekipom nie. Myślę, że mimo wszystko jest to jakaś tam zasługa naszego zespołu. Natomiast moja wcześniejsza wypowiedź skupia się nie na wychwalaniu Montelli i naszych dotychczasowych osiągnięć, ale bardziej na tym, że ja jestem w stanie wciąż wierzyć i chcę wierzyć, że nie wszystko zostało już pogrzebane. Że teraz jest czas żeby zobaczyć, czy możemy jeszcze coś ugrać.
1
Zuber
Zuber
21 listopada 2017, 12:37
I ja się z kolegą Gerardem zgadzam praktycznie w stu procentach, nie ma co siać paniki. Każdy dobrze wiedział od samego początku, że to będzie sezon przejściowy i nie da się z miejsca zgrać takiej paki w kilka miesięcy. Jedynym błędem były wypowiedzi o tym, że walczymy o top4. No chyba, że jesteście kibicami jednego sezonu, którzy przybyli tu po kampanii transferowej nowego właściciela. Poprawę w grze widzę, może nie jakąś wielką ale widzę, że z meczu na mecz jest ciut lepiej. Smuci tylko to, że do pomocy było zrobionych najwięcej transferów a póki co każdy to niewypał, nawet Monto się sprawuje lepiej od nowych nabytków, Locatelli w meczu z Napoli też zagrał dużo lepiej od reszty mimo, że jest młodzikiem więc o czymś to świadczy, a bez pomocy to i atak nie istnieje, niestety ale nie mamy już żadnego zawodnika z ataku, który by zrobił różnice jak swego czasu Sheva.
0
zftheory
zftheory
20 listopada 2017, 22:27
Tak jak przewidywałem. Poklepali się po ramieniu z Mirabellim. Fassone doda, że wszystko jest w porządku a zarząd ma pełne zaufanie do trenera. Sezon i tak już jest stracony. Potrzeba nowego trenera z jajami, który nie będzie się bał posadzić na ławie Bonucciego lub Biglie - i tak nic nie grają. Czekam na Conte po sezonie a do tego czasu może być nawet Gattuso.
0
Gerada
Gerada
20 listopada 2017, 22:41
Akurat forma Bonucciego rośnie, więc może to konsekwentne stawianie na Niego koniec końców się opłaci. Lucas natomiast na początku września sprawiał wrażenie jakby był oderwany od wszystkiego co się w Milanie dzieje - pół obecny i mam wrażenie, że taki rozkojarzony i zamyślony jest nadal... Montolivo nawet jak się potknie i lezy na murawie daje więcej jakości niż Biglia w swoim obecnym półprzytomnym stanie i to faktycznie trener chcąc nie chcą musi dostrzegać i zareagować odpowiednio...
2
grzesiekpl88
grzesiekpl88
20 listopada 2017, 21:51
Ja na początku sezonu pisałem, że aby powalczyć skutecznie o top 4 to z ogorkami nie wolno głupio tracić punktów a z czołówką urwac kilka pkt. O ile to pierwsze jakoś nam idzie to zawodzimy z lepszymi drużynami. I tu jest problem z nastawieniem mentalnym i zapewne zgraniem. Mimo rozgoryczenia trzeba jasno przyznać, że 2 połowę zagraliśmy bardzo dobrze z Napoli które u siebie jest nie do zatrzymania. Ale niestety to Napoli potraktowało nas jak drużynę do sklepania na pół gwizdka i tak też grali. Natychmiastowa poprawa albo bye bye.
0
hyrus13
hyrus13
21 listopada 2017, 07:14
Bye bye nie jest takie proste skoro trzeba mu będzie płacić odszkodowanie, a dojdzie jeszcze pensja nowego trenera. Wg mnie to jest jedyny argument, który sprawia, że Montella jeszcze jest trenerem Milanu. Nie ma się co oszukiwać, trener sam nie odejdzie, bo gdyby był do tego zdolny już dawno ogłosiłby dymisję. Na marginesie, to tak sobie myśle, że Montella to by się nam bardziej przydał na boisku niż na ławce.
0
Robinowski
Robinowski
20 listopada 2017, 21:27
Jakoś trudno uwierzyć że nagle seryjnie zaczniemy wygrywać. Nikt nogi nie odstawi nawet ogórki z LE.
1
Owiec
Owiec
20 listopada 2017, 21:36
Teraz to my jesteśmy jednym z ogórków w grupie :/
3
Biegan
Biegan
20 listopada 2017, 21:24
Że tak to ujmę: IKS DE.
2
KakaForEver
KakaForEver
20 listopada 2017, 21:10
No cóż...w sumie emocje opadły, celujemy w to samo, co w ostatnich sezonach, trenera nie zmienią...stara bida, może powalczymy o TOP6.
Edytowano dnia: 20 listopada 2017, 21:10
1
AC Kamil
AC Kamil
20 listopada 2017, 21:02
Można nawet nie czytać i wiadomo, że będzie zawsze ten sam stek bzdur.
2
Mieszko
Mieszko
20 listopada 2017, 22:22
A co chciałbyś usłyszeć?
0
AC Kamil
AC Kamil
21 listopada 2017, 00:04
Coś w stylu: "Drużyna pod moją wodzą zawodzi, dlatego składam rezygnację z pełnienia funkcji trenera Milanu!"
2
Majkel69
Majkel69
20 listopada 2017, 20:56
kolejne mecze decydujące? czy on nie mówił tak przed wieloma poprzednimi? i co sprawia, że dotychczasowe 13 o niczym nie decyduje? I w końcu czy jak po 36 kolejkach będziemy mieć 36 punktów i 16 miejsce też powie "kolejne mecze będą decydujące?" znaczy w pewnym sensie tak zapewne (zadecydują o utrzymaniu) więc zły przykład, ale bardziej realny scenariusz to miejsce 10-12 nie grozi nam ani spadek ani puchary sezon przegrany a ja już widze montiego z tekstem "kolejne mecze będą decydujące"
1
Rakusz
Rakusz
20 listopada 2017, 20:50
Deja vu mam czy co?
1
per93milan
per93milan
20 listopada 2017, 21:55
Może Dzień Świstaka :)
2
Rakusz
Rakusz
20 listopada 2017, 21:57
Obawiam się, że to już "Dzień Świra"
2
AdrianoGalliani
AdrianoGalliani
21 listopada 2017, 00:39
Przed wyruszeniem w drogę, należy zebrać drużynę.
1

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się