Szósta porażka z rzędu w derbach Mediolanu...
Kolejne informacje w głośnej sprawie Gianluigiego Donnarummy. Dziennik Metropolis, wydawany w rodzinnym mieście bramkarza, Castellammare di Stabia, doskonale zorientowany w realiach rodziny 18-latka, informuje, że od razu w nocy ze środy na czwartek doszło do spotkania ojca i matki piłkarza z Enzo Raiolą, kuzynem i współpracownikiem przedstawiciela zawodnika, Mino. Rodzice nastolatka oskarżają agenta o stworzenie wokół ich syna negatywnej atmosfery i uważają, że to właśnie wpływowy menadżer jest winien zaistniałej sytuacji i przykrościom, z jakimi golkiper spotkał się podczas meczu z Hellasem Werona. Według przytoczonego medium, Donnarumma i jego rodzice chcą kontynuować przygodę w Milanie, ale z drugiej strony wielkim przyjacielem młodego piłkarza jest właśnie wspomniany Enzo Raiola. Zawodnik rossonerich jest na rozdrożu - musi wybrać pomiędzy klubem a przyjaźnią, gdyż rozstanie się z Mino Raiolą na pewno nie spotkałoby się z dobrym odbiorem ze strony jego kuzyna. Metropolis dodaje, że agent 18-latka, próbując ratować swą pozycję w tej sprawie, wybrał oskarżanie dyrektora sportowego Milanu, Massimiliano Mirabellego. Jest to bowiem jedyny człowiek z klubowych decydentów, z którym rodzina Donnarummy nie ma dobrych kontaktów, a nawet żyje w nieco nadszarpniętych stosunkach po tym, jak Mirabelli obiecywał latem bratu Gigio, Antonio, że ten będzie drugim bramkarzem Il Diavolo i dostanie szansę od czasu do czasu na zaprezentowanie swych umiejętności.
Myślę, że Raiola nie ryzykowałby takich zagrywek bez zgody piłkarza .
Raiola kasy ma jak lodu, a do tego rzadko który piłkarz rezygnuje z jego usług, więc muszą być zadowoleni z jego usług.
Z drugiej strony tak naprawdę nie wiemy co nasz zarząd robi w tej sprawie. Wszystko to są tylko domysły prasowe. ( a jak może być przedstawiana jedna sprawa w różny sposób to zapraszam do obejrzenia TVN i TVP)
Fakty są takie, że Gigi zdał sobie pewnie sprawę, że Milan zbyt szybko się nie odbuduje i nie wierzy w projekt Milanu, a że chce grać o najwyższe cele t musi zmienić klub. Kariera piłkarza jest krotka.
A to co mówi publicznie i co mówi rodzina publicznie to nie ma znaczenia - mogą mówić prawdę lub gadać tak bo się boja kibiców/ultrasów