Do przerwy 0:1...
Co zaprezentuje Milan w rewanżu ćwierćfinału Ligi Europy z Romą?
LEONARDO: "Wcześniejsze mecze miały podobny przebieg. Pozostaje żal, bo jest wiele pozytywnych kwestii, lecz kontrola nad meczem przez 90 minut sprawia trudności i to okazuje się decydujące. Jest wiele pozytywów, ale musimy się poprawić, gdyż powinniśmy w takich meczach dowieźć zwycięstwo do końca. Mentalność? To nie wymówka, ale jeśli spojrzymy na ostatnie pięć lat Milanu, to kończyliśmy zawsze daleko od czołówki. To normalne, że stracił pewność siebie, która cechuje wielkie drużyny. Dziś mogliśmy zamknąć pierwszą połowę wynikiem 2-0, a nawet po wyrównaniu zdołaliśmy ponownie wyjść na prowadzenie. Potem jednak znów się zablokowaliśmy. Musimy się zmienić. To naturalne, że po latach poza czołówką, sam myśl o dotrzymywaniu kroku pierwszym trzem-czterem ekipom wydaje się odległa. Ja jestem jednak przekonany, że ta kadra i ta grupa jest w stanie lepiej sobie poradzić z emocjami w takich sytuacjach i przesądzać wynik meczu na swoją korzyść wtedy, kiedy na to zasługuje. Wsparcie liderów? Ja sądzę, że liderzy wyklarują się z czasem. Rozmawiamy o graczach, którzy są tutaj w większości od roku, albo przybyli w tym okienku. Bardzo szybko wymagamy od nich, by byli liderami. Donnarumma zagrał dziś dobry mecz, tak jak i Suso. Pomoc była zorganizowana, dominowała, Biglia wszystko koordynował. Drużyna miała odwagę, by konstruować akcje od bramki. Jest wiele pozytywnych aspektów. Higuain jest liderem, defensywa jest solidna, mimo przejściowych trudności. Musimy postrzegać siebie, jako drużynę, którą stać w tym roku na wiele. To normalne, że w klubie takim, jak Milan, oczekiwania są wysokie i wszyscy liczą na walkę o czołowe pozycje. Wierzymy, że nas na to stać, także w obliczu kłopotów innych ekip. Najważniejsze to wiedzieć, że trudności nas nie zatrzymają, musimy patrzeć naprzód i zachować spokój. Nasz cele to zmiana mentalności siódmego miejsca. Możemy dać wyraźny sygnał już w kolejnych spotkaniach. Gazidis? Trzeba wziąć na siebie odpowiedzialność, to dotyczy wszystkich w klubie. Mistrzostwa wygrywają silne kluby. Konstruujemy zespół. To normalne, że przebiega to stopniowo i, mówiąc szczerze, sądzę, że zarząd klubu też musi mieć mentalność zwycięzcy. Jeśli uda nam się taką zbudować, na pewno pomożemy drużynie w osiągnięciu dobrych wyników. Wciąż jesteśmy w fazie budowy, ale mam świadomość, że już teraz stać nas na wiele".