Szósta porażka z rzędu w derbach Mediolanu...
Dziennikarze porozmawiali z Vincenzo Montellą po tym, jak ten pożegnał się z zespołem i po raz ostatni opuścił ośrodek Milanello. Oto słowa trenera:
„Jest mi przykro, ponieważ zespół podążał za mną, rozwijał się. Taka jest piłka, trzeba to zaakceptować. Bardzo często los zależy od centymetrów i rozumiem to. Dziękuję klubowi, zrobiłem to także na Twitterze. Dziękuję przede wszystkim Mirabellemu i Fassone, którzy byli blisko mnie, ale także sztabowi szkoleniowemu, współpracownikom i wszystkim osobom w Milanello, których nie miałem czasu i sposobu pozdrowić. Milan pozostaje dla mnie dumą – trenowałem drużynę, którą zawsze będę miał w sercu i której kibicowałem od dziecka. Pozostaje mała satysfakcja osobista, ponieważ wygraliśmy trofeum i przywróciliśmy Milan do Europy po latach. Przeszliśmy również fazę grupową Ligi Europy po kolejnych 10 latach”.
„Podsumowując, są pozytywne liczby. Przykro mi z powodu okresu, w jakim to ma miejsce, właśnie dlatego, że drużyna się rozwijała. Naprawdę życzę piłkarzom jak najlepiej, ponieważ na to zasługują. To naprawdę zdrowa grupa po nieporozumieniach na starcie i z serca życzę Rino dobrej pracy. To mój przyjaciel i wierna osoba, której można zaufać. Będę to obserwował z zewnątrz”.
„Zawsze jest wina trenera. Zadania są podzielone, ale w tym wypadku to wina trenera i tyle, jeśli od razu nie zostały zrealizowane ambicje i założenia powzięte na początku sezonu. Wszyscy się w tym trochę pomyliliśmy, ale strona techniczna to moja wina. Podziękowałem zespołowi. Powiedziałem zawodnikom, że daję swoje maksymalne wsparcie zarówno drużynie, jak i trenerowi, który do niej przyjdzie. Będą mogli wyjść z tej sytuacji, ponieważ mają ku temu odpowiednie cechy”.
„To moje pierwsze zwolnienie jako trenera. Przykro mi z powodu Milanu i tych chłopaków, którzy dali mi wiele. Szkoda porzucać koszulkę klubu i tych kibiców. Jestem przekonany, że dałem z siebie to, co najlepsze. Jestem świadomy miejsca w tabeli, wiem, że popełniłem błędy. Dużo mniej w ostatnich tygodniach. Nie spodziewałem się tego w tym czasie po wczorajszym wyniku, ale klub był nieusatysfakcjonowany rezultatami i w naszej piłce to słuszne, że płaci trener. Relacje z piłkarzami pozostają świetne, co pokazali. Z klubem również były znakomite, ponieważ mnie wspierali i kibicowali. Myślę, że teraz trzeba kibicować także im, przede wszystkim ze strony kibiców”.
Taktykę dobiera się do graczy a nie wymusza na graczach taktykę, w której się nie mogą odnaleźć.
A pisanie o człowieku który całe życie grał w piłkę pod skrzydłami bardzo dobrych trenerów i który już trochę w trenerkę się bawi, że nie ma pojęcia o taktyce jest śmieszne. Montella miał takie pojęcie, że Inzaghi, Giampaolo czy Spaletti go taktycznie zmasakrowali.
Po prostu nie dales rady.
Zawaliłes nam sezon ligowy, ale wybaczam. z szacunku.
Jednakże więcej nie wracaj
Powodzenia w nowym klubie.
A co do użytkowników, mogę zostać za to zgnojony, ale ci którzy tak naglę chcieli jego zwolnienia to teraz sami nie są lepsi, bo nagle gratulują mu itp, a tak chcieli aby szybciej odszedł, nie rozumiałem, nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem tej hipokryzji niektórych użytkowników
Jeszcze co do Gattusso, no cóż, zobaczymy, ja tam jestem sceptycznie nastawiony, moim zdaniem to tylko nadejście jakiegoś poważnego szkoleniowca typu Ancelotti lub Conte( bo jestem pewien że do którychś z tych panów dzwonili na pewno), ale powodzenia, może on będzie tym strzałem w 10, na koniec Bacca, za to będę miał zawszę żal do Montelli, kosztem Kalinića wywalił Baccę który jednak nawet w przeciętnej formie strzelił bodajże 14 bramek w poprzednim sezonie, do tego instynkt Carlosa był niebywały, możecie mi mówić że przyjęcie itp, ale ilu światowej klasy napastników ma problemów z przyjęciem, jak Suarez,Lukaku czy taki Diego Costa, a i tak strzelają, moim zdaniem Carlos powinien wrócić jeszcze na 2 sezony do AC Milan, aby był dobrym jokerem który strzeli tam kiedy trzeba
Poważny trener z jajami potrafi po słabszym meczu przyznać i powiedzieć, że gra nie idzie i trzeba brać się do roboty, a nie po meczu w którym drużyna się kompromituje i przegrywa nie stwarzając nawet żadnego zagrożenia pod bramką rywala, nie prezentując żadnych składnych akcji mówić, że zagraliśmy dobrze, mieliśmy przez ileś minut dobre posiadanie i w sumie to zabrakło nam szczęścia ale ja jestem zadowolony, z szyderczym uśmiechem na ustach. Porażka personalnie ten gość.