Szósta porażka z rzędu w derbach Mediolanu...
FRANCK KESSIE: "Nasz sezon zaczął się od porażki z Udinese, dziś wygrana była kluczowa i udało się. Klub nigdy nie powiedział mi, że mam odejść, zarząd chciał, abym został. Ja czuję się tutaj bardzo dobrze. Chcę jeszcze wnieść swój wkład. W tym sezonie jest więcej kandydatów do gry na mojej pozycji, doszli nowi zawodnicy oraz trener, który stosuje inne ustawienie. Musimy dobrze przyswoić to, czego od nas wymaga, aby prezentować się jak najlepiej".
Nie dość, że dobrze spisuje się w defensywie, to potrafi coś dać w ofensywie. Milan zaczął grać z Udine też dopiero po jego wejściu. Bez niego nasza prawa strona leży i robi pod siebie.
W destrukcji, utrzymaniu się przy piłce czy w nękaniu rywali jest definitywnym numerem jeden nie tylko w Milanie - czołówka serie A, no i biega za conajmniej trzech. Bez Kessiego pomoc Milanu nie istnieje, co pięknie było widać w sparingach.