Koniec przygody Milanu w Lidze Europy. Roma wygrywa rewanż w dziesiątkę i awansuje do półfinału.
Dziennikarz Gianluca Di Marzio wypowiedzał się na antenie Sky następująco odnośnie przyszłości golkipera Milanu, Gianluigiego Donnarummy: "Prawidła mercato każą przypuszczać, że zostanie sprzedany teraz, bo inaczej klub straci go za darmo. Inną opcją jest próba odnowienia kontraktu, ale na ten moment nie ma ani sygnałów, ani spotkań. O możliwym odejściu Gigio mówiło się wiele razy, wiele razy wkładało się go w transakcję z PSG, czy też z Juve i innymi klubami. Koniec końców on zawsze podejmował decyzję o pozostaniu, ponieważ jego serce jest czerwono-czarne i zawsze było związane z Milanem. Sądzę, że odejdzie, ale jest szansa, że Donnarumma wszystko to wysadzi w powietrze i odnowi umowę nawet przy mniejszej pensji. W tej sprawie zawsze należy brać pod uwagę serce Gigio".
Najlepiej byłoby gdyby obie strony dogadały się w taki sposób, że kontrakt zostałby przedłużony o 2-3 lata na takich samych warunkach, a jednocześnie zawodnik dostałby zielone światło dla przenosin do innego klubu, mając nadzieję, że za rok sytuacja na świecie trochę się unormuje. Niestety po ostatniej szopce związanej z przedłużeniem umowy taki scenariusz jest bardzo mało prawdopodobny.
Co z tego, że załatwi mu lepszą pensję, inny klub będzie inna presja, kibice nie będą go już tak po macoszemu traktować i może się pojawić niepewność, błędy i bum moment i game over.
Agent to powinien być pośrednik między graczem a klubem na zasadzie przekazu informacji o ofercie przedłużenia kontraktu ze strony klubu i ewentualnie na prosbę piłkarza negocjacja warunków a nie, że agent sobie negocjuje i stawia klub pod scianą albo wymagania z kosmosu a piłkarz ma praktycznie zero do gadania.
To poszło w złą stronę. Jeżeli gracz patrzy na karierę tylko przez pryzmat kasy to taki Raiola to wymarzony agent bo i on zarobi i piłkarzowi da zarobić, ale kariery na złotą piłkę to nie zrobi.
Ja wiem, że piłka to w tych czasach tylko kasa i tak musi być, ale to pazerność agentów a nie piłkarzy taką ją uczyniła. Bo nikt mi nie wmówi, że 18-letni Gigio mając na stole ofertę na 2,5mln by jej nie podpisał z ukochanym klubem, gdyby nie Raiola. Gdyby miał innego agenta, który by podszedł inaczej do sprawy jego kariery to miałby niższą pensję ale mniej kibiców przeciwko sobie po aferze z przedłużeniem, kasę to on zdąży zarobić, dostałby teraz podwyżkę do 3-4mln i spokojnie by się dalej rozwijał bez tak dużej presji i corocznego szału pt "Czy Giggio zmieni klub?".
Jeżeli ma odejść to teraz żeby się chociaż klubowi odwdzięczył jakoś, a jak ma zostać to chyba będzie trzeba pogonić Raiolę. Dalszy scenariusz chyba każdy zna...
Sądziłem, sądzę i będę sądzić, że jeżeli ktoś ponosi najwięcej lub niemal całą winę za brak możliwości przedłużenia kontraktu z Gigio, to tylko on.
Nie ma takiego magika, który przy obecnej sytuacji i polityce klubu zdołałby to przedłużenie na korzystnych warunkach uzyskać.
Żadne serce Gigio nie pomoże, jeżeli jedną stroną rozmów ma być Gazidis, a drugą Raiola.