Szósta porażka z rzędu w derbach Mediolanu...
Jak informuje La Gazzetta dello Sport, Milanowi zależy, aby maksymalnie do 18 maja załatwić sprawę obniżki wynagrodzeń - tego bowiem dnia w Milanello rozpoczną się treningi drużynowe. Rossoneri chcą uciąć graczom niewielką część wypłat za ostatnie miesiące sezonu 2019/2020, oraz większą za pierwsze miesiące sezonu 2020/2021. W kwestii osiągnięcia porozumienia na linii klub - drużyna panuje optymizm.
Być może chodzi o 2021 rok?
Śmiesznie to wygląda w obliczu np. takiego Juve, gdzie się zrzekli już ponad miesiąc temu pensji i żyją.
I nie wszyscy, bo porozumień oficjalnie podanych w mediach było stosunkowo niewiele.
Chyba tylko Gattuso i dyrektor Napoli się dobrowolnie, sami z siebie w Serie A zrzekli hajsu. Rino drugi raz w ciągu 12 miesięcy. Wielki człowiek.
Dyskusje na temat zrzekania się kasy są zbyteczne, bo albo dotykają tematów moralnych/filozoficznych albo kwestii prawnych. Jedni będą gadać tylko na pierwszy temat, inni tylko na drugi.
Jako szary widz przed TV można jedynie bezsensownie pitolić, ale koniec końców, liczy się to jak dobrą wolą wykażą się obie strony.
Klub ma prawo oczekiwać, że pracownicy wykażą się dobrą wolą i elastycznością, a piłkarze mają prawo oczekiwać, że nikt im niczego nie narzuci, bo w końcu są umowy. Wszystko to kwestia dogadania.