Koniec przygody Milanu w Lidze Europy. Roma wygrywa rewanż w dziesiątkę i awansuje do półfinału.
Paolo Maldini wypowiedział się dla agencji prasowej ANSA na temat Ralfa Rangnicka, a jego słowa momentalnie odbiły się wielkim echem. Oto komentarz obecnego dyrektora rossonerich, nawiązujący do ostatnich wtrąceń Niemca o możliwym podjęciu pracy w ekipie rossonerich: "Nigdy nie rozmawiałem z Rangnickiem. Nie rozumiem, na jakiej podstawie są oparte jego wypowiedzi, również dlatego, że właściciele nigdy mi niczego nie powiedzieli. Według mnie należy jednak wziąć pod uwagę pewne okoliczności. Niemiecki trener - mówiąc o roli posiadającej pełne uprawnienia w zarządzaniu obszarem sportowym i technicznym - atakuje aspekty, przy których pracują profesjonaliści na mocy ważnych kontraktów. Chciałbym więc dać mu pewną radę - zanim nauczy się włoskiego, powinien zapoznać się z ogólnymi zasadami szacunku, ponieważ są koledzy, którzy pomimo wielu trudności wynikających w aktualnym momencie starają się zakończyć sezon w bardzo profesjonalny sposób, przedkładając dobro Milanu ponad swoją dumę zawodową".
Co to tych profesjonalistów którzy u nas pracują, to mam pewne wątpliwości. W każdej normalnej firmie po wydaniu setek milionów euro oczekuję się progresu czy to sportowego czy finansowego. U nas nie ma żadnego. Od kilku sezonów. W takim wypadku ci profesjonaliści, a raczej amatorzy jak się okazało, którzy za to odpowiadają powinni polecieć.
"...ponieważ są koledzy, którzy pomimo wielu trudności wynikających w aktualnym momencie starają się zakończyć sezon w bardzo profesjonalny sposób, przedkładając dobro Milanu ponad swoją dumę zawodową". - właśnie tutaj sobie zaprzeczył, bo zarówno jego wypowiedź jak i Bobana daleka jest do profesjonalnych. Wyglądają raczej na histerię dziecka, któremu zabrano zabawki.
Paolo, nasza legendo, jeśli nie potrafisz przywrócić swojego ukochanego klubu do czołówki to pozwól, żeby zrobił to ktoś kto się na tym zna.
Otóż, wygląda na to, że klub jest podzielony od wewnątrz. Negocjuje się z Ragnickiem poza Maldinim, i wcześniej - Bobanem, Takie zachowanie władz klubowych jest niedopuszczalne. Ale nie tylko to. Etykieta, obowiązuje też Niemca. Etycznie w tak zagmatwanej sprawie jest odłożyć negocjację lub żądać włączenia w nie, bądź co bądź, wysoko postawione w klubie osoby.
Zasadniczo, przyczyną sytuacji nie jest Maldini czy Boban ale sposób w jaki Milan negocjuje. A - jak rozumiem - robi to pomijając rolę osób, którym wcześniej dał angaż i powierzył w tych zakresach konkretną odpowiedzialność.
Ragnick w całą sytuację zamieszany jako rykoszet niezdrowej sytuacji w klubie. Niemniej, oczekiwałbym od niego również przyhamowania, ponieważ zna tą sytuację, szczególnie w kontekście losów Bobana.
Wypowiedź Maldiniego oceniam jako zdrową, pozbawioną aparatu propagandy i poprawności politycznej, odkrywającą coś ważnego, np. biznesowe podejście do Milanu.
Kogoś kto liczy tylko pieniądze być może takie podejście zadowoli. Jednak z "najemników" koniec końców nie ma wielkiego pożytku. Gdy klub będzie tonął, po prostu zejdą z pokładu.
Potrzeba tutaj też pasji, miłości, kreatywności i środków.
Same sytuacje są też tak różne jak dzień i noc.
arogant, buc ale sportowo to był monstrum^ to tak przy okazji oglądania Last Dance
i o jakim kuźwa zapleczu mówisz? O primaverze kóra gra sobie w 2 lidze? O tym by tych piłkarzy nauczyć grania szybką piłkę, wyprowadzania kontr? Zresztą jakoś nie widzę by media łączyły jakiś no-name'ów tylko piłkarzy którzy się wyróżniają jak David z Gentu, jak Koopmeiners, Dumfries etc
No namey'y właśnie bez zaplecza to ściągał nam Galliani w postaciu Viudezów, Cardacciów etc czy ten śmieszny brazylijczyk co ściągał Mirabelli a wyglądał jak 30-kilku latek
Wygrał LM? Wygrał LE? Jakies sukcesy na arenie międzynarodowe?j W całej karierze swojej liznął europejskich pucharów może z 5 razy to mniej niż Nasz Milan w ciągu ostatnich 10 lat ;-)
Mimo wszystko szkoda, że tak się dzieje. Miałem nadzieję, że Maldini zostanie i będzie się uczył nowego fachu u boku Niemca, aby kiedyś go zastąpić. Ogólnie rzecz biorąc mam wrażenie, że w ostatnich latach marnujemy nasze zasoby ludzkie. Inzaghi, Seedorf, Gattuso spaleni jako trenerzy, Maldini i Boban spaleni jako dyrektorzy, a przecież przy odrobinie dobrej woli wszystkich można by zagospodarować :(
Czy to nienormalne, że dyrektor jednej firmy reaguje słysząc komentarze dyrektora obcej firmy, które wchodzą w jego kompetencje?
Dla przykładu: dyrektor KFC wypowiada się na temat zarządzania w McDonalds, jakby chciał tam działać, na jakich warunkach by przyjął tam pracę itd itp. Oczywiście istnieje wolność słowa, zwłaszcza gdy jakiś dziennikarz zadaje pytania, ale w takim samym przypadku, dyrektor firmy komentowanej ma prawo i słuszność gdy odpowiada na pytania dziennikarzy lub zaczepki konkurenta. Normalna sprawa.
Przykłady bardziej z podwórka Calcio i Milanu - Gattuso reaguje na zaczepki Salviniego. Agnelli na zaczepki Lotito, Balotelli i Melo na zaczepki Chiellinego (beka z typa xD) itd.
Maldini siedzi cały czas cicho, pracuje po cichu i załatwia swoje obowiązki po cichu. Jednakże gdy ktoś się publicznie wypowiada na temat jego kompetencji, to ma pełne prawo odpowiedzieć. Jeżeli ktoś twierdzi, że jest inaczej to jest zwyczajnie w błędzie.
Porównywanie do Bobana to już totalny odlot. Boban z własnej inicjatywy i na własną odpowiedzialność wylał wiadro gówna w gazecie.
P.S. To robienie z Niemca zbawcy...aaa w sumie szkoda komentować.
Prawda jest taka, że gdyby dyrektor naszej firmy radził sobie na stanowisku, to nie byłoby tematu ani tej całej afery. Wtedy to właściciel nie musiałby się kontaktować z dyrektorem konkurencji w sprawie ewentualnego angażu.
Czy to źle, że włodarze szukali lepszego rozwiązania? W żadnym razie, normalna kolej rzeczy. Błędem było zrobienie tego po cichaczu, przez co zamanifestowali totalny brak zaufania do Maldiniego i Bobana, ośmieszając ich jako działaczy. Tutaj tylko i wyłącznie winnymi są Gazidis oraz Singer, to do niech pretensje powinni mieć zainteresowani jak i kibice. Gdyby nie totalny brak komunikacji z dyrekcją, to nie byłoby całej tej szopki.
Tak szczerze, to od początku nie podobał mi się pomysł obsadzenia Maldiniego w roli dyrektora sportowego, ponoć on sam domagał się zwiększenia kompetencji i teraz za to płaci. Zarząd dobrze wiedział co robi, Paolo nie dostał tego stołka z racji umiejętności i doświadczenia, nie ma tu nic za darmo. W sprytnym planie Singer i Gazidis zrobili z Maldiniego kozła ofiarnego, dali mu co chciał, a w razie niepowodzenia wszystko miało pójść na niego. Facet podpisał cyrograf z łysym diabłem. Tak też się teraz dzieje, większość pomyj wylewa się właśnie na naszych dyrektorów sportowych, ich obarczamy winą za zatrudnienie beznadziejnych trenerów, a co za tym idzie miejsca w tabeli i ogólną niemoc. Te cwaniaki zrobili sobie z niego parasol ochronny, zabezpieczenie na wypadek gdyby wszystko się posypało. Trochę mi go szkoda, ale po części sam jest sobie winny.
Ocena pracy i problemów Milanu to inny temat.
Przedstawiła sprawę w innym świetle? Umocniła jego pozycje dyrektora? Nie, dał tylko pożywkę pismakom, którzy co rusz będą teraz do tego wracać.
Nie powinien, bo pretensje powinny być do kogoś innego.
Powinien, bo dba o swoją reputację, a tak gadający Rangnick mu ją psuje.
Komentarze o braku profesjonalizmu to dla mnie kabaret, a porównania do wypowiedzi Bobana jeszcze większy.
W ogóle mam wrażenie, że Maldini teraz się mocno wypowiedział, bo wie, że ten Niemiec może tu jednak nie przyjść lub w nie takim zakresie jak się myśli.
Od rewelacji Bobana minęło mnóstwo czasu i na pewno Paolo wiele razy wyjaśniał sprawę z Gazidisem.
Maldini dyrektorem może być miernym, ale mało kto ma tyle klasy co on, więc każda jego wypowiedź ( a są one dość rzadkie) waży o wiele więcej niż codzienne błaganie o atencje innych pracowników Calcio na tym szczeblu.
Mam w ogóle dość odważna teorię, że Boban popełnił samobójstwo celowo, by do pewnych dziwnych zmian w Milanie nie dopuścić.
Wielu tych co naiwnie upatrują w Niemcu zbawcy mogą się bardzo rozczarować.
Z tym masz rację, jego wypowiedź, a wywiad Bobana to dwie zupełnie inne bajki. Czy w tym samobójstwie był jakiś ukryty motyw? Ciężko powiedzieć, ale raczej wątpię, no chyba, że te groźby o sądzie miały uderzyć konkretnie w zarząd, osłabić ich pozycję w oczach fanów. Ostatnio nie da się logicznie wytłumaczyć wszystkich wydarzeń.
A Rangnick? Ciężko obwiniać ludzi, że ślepo w niego wierzą, jesteśmy tak zdesperowani i głodni sukcesu, że zaufamy każdemu, kto miał gdzieś tam jakieś chociaż małe sukcesy. Sam byłem zachwycony Giampaolo, idealizowałem go tylko z tego względu, że zastąpi Rino, którego styl mi nie odpowiadał. Jak skończyła się ta zmiana, wszyscy wiemy. Tak samo może być też w tym przypadku, Niemiec wydaje się bardzo dobrym wyborem, bo większość ma zwyczajnie dość Piolego i podobnych, bezbarwnych trenerów, ucieszy ich każdy, kto nie ma na koncie samych porażek. Ja osobiście wolałbym u nas Marcelino, który w Valencii pokazał, że można budować drużynę z gruzów, bez trzęsienia ziemi. Rangnick do osiągnięcia sukcesu musi przeprowadzić totalną rewolucję i potrzebuje najmniej ze dwóch sezonów żeby pojawiły się pierwsze efekty, a na to właściciel nigdy w życiu nie da zielonego światła.
Trzeba jednak brać też poprawkę na to, że sam trener może tutaj nic nie zdziałać, jeśli nie pójdą też w ruch transfery, zmienić się też musi polityka u samej góry, bo to oni obecnie sieją ten cały ferment i pogłębiają kryzys. Nie ma co pisać, bo na samą myśl nerwy biorą.
Czy te słowa nie powinny być czasem skierowane do właścicieli oraz Pana Gazidisa, osób odpowiedzialnych za ten cały bałagan?
Brakiem szacunku raczej popisali się tutaj Singer z łysym Ivanem, wyłączając ze wszystkiego Maldiniego i Bobana. To do nich należy mieć pretensje, a nie do Rangnicka.
Ucielo mi komentarz xd
Offtop : Tonali bliżej Interu
"Działania zostały zintensyfikowane po tym, jak 20-latek miał wyrazić gotowość na przejście do Nerazzurich - poinformował serwis Football Italia, powołując się na Corriere dello Sport."
tyle w temacie ^
@hyrus13
dokładnie tak. Milan to enigma nikt nic nie wie. Nikt nie wie co klub planuje, dokąd zmierza, jakie ma cele. Wszystko to plotki dziennikarskie zazwyczaj się zaprzeczające. Dobry młody piłkarz nie przyjdzie to takiego klubu bo nie wie czego ma się spodziewać? Pioliego? Spalettiego? a może kogoś o kim jeszcze nikt nie pisał? klub zagadka i mam wrażenie, że sami dyrektorzy nie mają jasnego pomysłu na ten klub.