Szósta porażka z rzędu w derbach Mediolanu...
Jak pisze La Gazzetta dello Sport, gigantyczny chaos wywołany w ostatnich dniach przez wątek powołania Superligi odbija się echem także w klubowych gabinetach Milanu. Dyrektor rossonerich, Paolo Maldini, kompletnie nie został powiadomiony o sprawie przez bezpośrednio zaangażowanego w nią Ivana Gazidisa. Włoch, podobnie jak i wszyscy kibice, dowiedział się o sytuacji z wydanego w niedzielną noc oświadczenia klubów. Według LGdS, na spotkaniu pomiędzy oboma dyrektortami padły z tego powodu mocne słowa.
Maldini ma prawo czuć się pominięty w znaczny sposób przez Gazidisa już po raz drugi - wcześniej, w połowie sezonu 2019/2020, bez wiedzy Włocha negocjowano dołączenie do klubu Ralfa Rangnicka.
Sud Milano razem z AIMC (do którego należy także Milan Club Polonia) wydali dzisiaj komunikat w sprawie utworzenia Superligi, pod którym jako fanklub całkowicie się podpisujemy.
Poniżej jego tłumaczenie:
„W chwili, gdy sezon piłkarski zmierza do końca, świat piłki nożnej nawiedziła potężna burza o nazwie Superliga. Turniej, o który bardzo zabiegały największe kluby Europy wchodząc tym samym w otwarty spór z UEFĄ.
Prawdziwe trzesięnie ziemi w świecie piłki, które bez wątpienia dotyczy nas bezpośrednio widząć, że Milan należy do tej dwunastki klubów, które chcą zrewolucjonizować piłkę i utworzyć te nowe rozgrywki.
Bardzo szybko nastąpiła oczywiście oburzona i zarazem jakże śmieszna reakcja wszelkich instytucji piłkarskich, jak również politycznych, w tym nawet szefów różnych rządów, władców wszelkich związków narodowych i międzynarodowych, a także działaczy różnych europejskich klubów, którzy nie tracili czasu i natychmiast wypowiadali się przeciwko Superlidze, grożąc poważnymi konsekwencjami używając przy tym hasła, że "piłka należy do kibiców".
Szczerze mówiąc fakt, że wszyscy ci panowie w garniturach teraz stawiają nas, kibiców, na pierwszym miejscu, bardzo nas bawi.
Superliga jest tylko ostatnim i jednym z wielu wymysłów tych panów, które mają miejsce już od dziesiątek lat i które właśnie zamieniły piłkę w biznes. Oczywiście utworzenie tej ligi byłoby kolejnym ciosem dla dawnej piłki, która jest dzisiaj już tylko miłym wspomnieniem, i sprawi to, że jeszcze bardziej zatraci się urok i tradycja wszelkich lig narodowych, pozbawiając je tym samym nieprzewidywalnych sukcesów i zasług sportowych.
To co jednak najbardziej nas oburza, to hipokryzja tych wszystkich, którzy właśnie przyczynili się do zmiany tego sportu w biznes i dzisiaj powołują się w swoich interesach na kibiców, tylko dlatego, że ich tak bardzo dochodowa zabawka, która wydawała się wieczna, nagle się rozpadła.
Piłka należała do kibiców do końca lat 90, kiedy to narodziła się Liga Mistrzów, kosztem starego Pucharu Mistrzów: Od tego momentu rozpoczęło się kopanie głebokiego rowu, który oddziela bogatych od biednych.
Piłka należała do kibiców, kiedy nikt nie kiwnął nawet palcem, by zatrzymać rosnące w kosmos ceny biletów ustalane przez niektórych prezesów.
Piłka należała do kibiców także wtedy, gdy nikt nic nie zrobił, by zatrzymać coraz większe wpływy agentów, którzy wynieśli zarobki piłkarzy do kwot coraz bardziej astronomicznych, które można utrzymać tylko i wyłącznie dzięki wpływom z praw telewizyjnych od tych stacji, które zaczęły później układać coraz bardziej ciasne terminarze z meczami o dniach i godzinach nierealnych dla kibiców.
Piłka należała do kibiców także wtedy, gdy wprowadzano przepisy zabraniające utrzymywać piłkarzom jakichkolwiek kontaktów z kibicami.
Piłka należała do kibiców, gdy Superpuchar Włoch grano na innym kontynencie, a także gdy daty niektórych meczów zmieniano po kilka razy na kilka dni przed meczem, w chwili gdy kibice mieli już powykupowane bilety na pociągi, samoloty i porezerwowane hotele.
Piłka należała do kibiców, gdy niektórzy bardzo wpływowi prezesi w Lega Calcio, otwarcie mówili, że mimo dobrych wyników sportowych, niektórym klubom powinno się zabronić gry w Serie A, ponieważ nie mają wystarczającej sławy i marki. (Nawiązanie do wypowiedzi Lotito z 2015 roku, w kontekście awansu do Serie A Carpi i Frosinone)
Piłka należała do kibiców także, gdy niektórym klubom pozwalano na obchodzenie zasad Financial Fair Play, w momencie gdy inne kluby z właścicielami mniej wpływowymi, były karane.
Piłka należała do kibiców, gdy zdecydowano się przyznać Mistrzostwa Świata w 2022 roku Katarowi i rozgrywając go w listopadzie, co paraliżuje wszelkie rozgrywki ligowe. Ten sam Katar, który jest oskarżany o wielokrotne naruszanie praw człowieka w stosunku także do ludzi, którzy budują stadiony, często w warunkach niegodnych człowieka, co przyniosło już ponad 6500 ofiar. Ciekawe, że FIFA, która zawsze tak bardzo jest wrażliwa na wszelkie tematy socjalne, tym akurat się w ogóle nie przejmuje. Jak widać interesują się tylko wtedy, gdy mają interes...
Moglibyśmy bardzo długo wymieniać różne przykłady pokazując hipokryzję jaka wylewa się z dzisiejszych słów włodarzy piłki, w stosunku do ich działań w ostatnich dziesięcioleciach, kiedy to zamienili piłkę nożną z najbardziej popularnego sportu w wielki miliardowy biznes. Piłkę trzeba było zmienić od podstaw na każdym poziomie: federacji, klubów, działaczy czy piłkarzy, już dawno temu.
Superliga to tylko kolejne gówno, ale ci co doprowadzili piłkę do tego punktu prawie bez powrotu, nie są wcale lepsi, także darujcie sobie teraz te marne teatrzyki pełne moralności i płaczu o wartościach.
Teraz, kiedy to pieniądze wam się kończą, upokarzajcie się sami między sobą. Nie ważcie się jednak wymawiać słowa kibice i powoływać się na nas.
ŚWINIE!”
Btw. Czy Gazidis już przeprosił kibiców?
A jak będzie, czas pokaże.
w sumie nie dziwne, bo patrząc co się działo w Anglii to by dostał lincz słowny
Skasuj to konto, usuń ten nick, za duża kompromitacja, ACM nie może się kojarzyć z idiotyzmem.
Czy Maldini powinien o tym wiedzieć?
I co zrobiłby z tą wiedzą będąc jej przeciwny?
Dla dobra atmosfery w klubie póki co, dobrze jest jak jest.
Tak jak wyżej napisał Erav, niekoniecznie winny może być Ivan, to decyzja właścicieli klubów plus ich prawych rąk.
Posadzenie w fotelu dyrektora miało być tylko parasolem ochronnym, zabiegiem PR'owym, Elliott sprytnie to wykombinował. Dobrze wiedzieli, że kibice widząc legendę u steru będą nieco hamować z otwartą krytyką, a jeśli już to wszystko skupi się właśnie na Maldinim.
Co do Maldiniego, to wyraźnie widać jak zmienił się stosunek kibiców względem jego osoby. Nie jest już kryształową legendą, o której nie można powiedzieć nic złego. Sam wielokrotnie zarzucałem mu to i owo.
Nie wiemy na ile samodzielny jest Paolo, ja od początku pisałem, że będzie prawdopodobnie tylko twarzą tego cyrku, bez większego prawa głosu. Obwiniamy go za zły dobór trenerów, a nie wiadomo czy to faktycznie on ich wybiera czy zostaje mu to jasno zasugerowane. Co do kontraktów pełna zgoda.
Plażo, proszę, głupszej teorii dawno nie słyszałem...
Iks de, chłe chłe...
Tak mogę opisać o to tym stwierdzeniem obecną sytuację w klubie.