Szósta porażka z rzędu w derbach Mediolanu...
Jak informuje stacja Sky, w środę odbyło się spotkanie w Casa Milan pomiędzy Frederikiem Massarą i Paolo Maldinim a Fikayo Tomorim. Rossoneri chcą związać się z Anglikiem na zasadzie transferu definitywnego, ale oczywiście nie będzie to łatwe, jako że opcja wykupu defensora z Chelsea opiewa na 28 mln euro. Mediolańczycy marzą, by londyńczycy obniżyli swoje wymagania, ale trudno się tego spodziewać. Nie ma też wątpliwości, że kluczową rolę w całej sprawie rozegrają losy awansu Milanu do Ligi Mistrzów bądź jego braku, a co za tym idzie znalezienia się w odmiennej sytuacji finansowej.
Wiesz, że Allegriego też wyciągnęliśmy z "jakiegoś tam Cagliari"? I Jurić jest jednym z najwyżej cenionych trenerów w Serie A, bo z Hellasem gra znacznie ponad stan.
"Nooo, chcielibyśmy bardzo, ale 28 to nie, oj nie... kto to widział tyle pieniędzy, za 15 może, co? Bo 28 milionów to zdecydowanie za dużo, uważamy, że 30 mln za Kalinicia, 46 mln za Andre Silvę czy 30 mln za Leao to są dużo pewniejsze inwestycje, to są pewniaczki, a nie jakiś tam Bajabongo czy Tomonori."
Swoją drogą, tak wiele osób się cieszyło, że "dziad" Cutrone odchodzi bo jest poniżej poziomu Milanu, a w jego miejsce przyszła gwiazdka youtubowych kompilacji i wonderkid z FIFY czy PESa. Minęły dwa lata a Leao dalej nie daje na boisku więcej niż Cutrone, zarówno optycznie jak i pod względem suchych liczb.
Cutrone jest teraz cieniem samego siebie, imo złamali mu tamtym transferem karierę, a kto wie ile by się teraz uczył od Ibry czy Mandżu + mielibyśmy na rezerwie prawdziwą dziewiątkę wtedy kiedy Zlatan nie może grać - chłopak miał Milan w serduchu i pokazywał to na boisku. Takich zawodników nam potrzeba, a nie panienki, które na miesiąc przed końcem kontraktu zastanawiają się czy iść do Juve...