Futbol jaki każdy z nas pokochał przestaje istnieć, każdy wie jak kiedyś wyglądała gra, wślizg brutalny w nogi był akceptowalny bo piłkarz trafił pierw w piłkę, oczywiście czasem to była już przesada ale teraz już dochodzimy do tego ze ludzie piszą "Tu powinien być karny bo był kontakt" przez kontakt rozumiemy dotknięcie, które nawet muchy by nie powaliło.. FIFA i Uefa próbują mieszać w tych zasadach i wydaje sie ze z sezonu na sezon pomimo varu jest co raz gorzej. Finansowo to już komedia, kluby narzekają ze nie zarabiają po czym płacą 15 milionów netto komuś na sezon... Z reszta to nie tylko w piłce nożnej tak się dzieje, po prostu co ileś tam dekad wszystko się zbiera, ten cały dzisiejszy konsumpcjonizm, ceny rosną i nagle krach kryzys i dojście do ściany, pare osób oberwie ale ci najbogatsi zostaną i po takim kryzysie znowu się zaczyna aż do kolejnego kryzysu i tak w kółko. Takie czasy i żadna SUPERLIGA nic tu nie zmieni, chwilowo klub dostanie 3x więcej pieniędzy a w następnych latach bedzie płacił 5x więcej piłkarzom i co wtedy? SUPER GIGA SUPER LIGA? żeby na kilka lat dać klubom na utrzymanie wielkich gwiazd? Tu trzeba zmienić nie rozgrywki a myślenie.

Pewne zmiany są nieuniknione, widać to po analizach oglądalności, kibiców piłki nożnej w tradycyjnym wydaniu najzwyczajniej będzie ubywać i ubywać dlatego brak reform w piłce doprowadzi do momentu kiedy coś komuś przestanie się opłacać. Wtedy szybko wszyscy się dogadają, skoro to telewizja płaci najwięcej pieniędzy to tv będzie dyktować warunki i będzie się domagać produktu wedle upodobań klientów a ci czyli najmłodsze pokolenie kibiców będzie wolało superligę stworzoną na wzór NBA gdzie chlebem powszednim staną się pojedynki topowych klubów. Na razie to tylko niezobowiązujące rozmowy ale z czasem opór kibiców osłabnie a superliga tak czy inaczej powstanie.

Naprawdę nie wiem o czym my dalej rozmawiamy, przy powstawaniu projektu, jak być może część z was pamięta, pisałem - "Chodzi o to, że za dużo zależy od piłkarzy i to jest nie po drodze Panom w drogich garniturach" - teraz niech każdy z Państwa które wtedy pisało coś, że Ci przeciwnicy tego wspaniałego projektu, to jacyś obrońcy romantyzmu futbolowego, co zostało im podsunięte pod nos przez właśnie złotoustego Pereza, poczytają sobie jak Fiorentino się wypowiada o sportowcach.

To jest projekt mający na celu zmienienie piłki nożnej w show, które ze sportem będzie miało niewiele wspólnego, żeby panowie w drogich garniturach mogli z tego wycisnąć jeszcze więcej gotówki, a nie żadne "bronienie futbolu".

No ale możecie dalej sobie wierzyć, że gościowi który stwierdził, że jeden z najlepszych piłkarzy świata i jeden z najlepszych trenerów świata, to "idioci" bo nie można ich dobrze sprzedać marketingowo.

O jej, to te 16 klubów samodzielnie utrzymuje ten sport? Aż się wzruszyłem. A co się stanie np. w Hiszpanii, gdy Real i Barca nagle wpadną w kryzys i zakończą sezon na 7 i 8 miejscu? NO KOMPLETNIE NIC, to mistrzem zostanie Sevilla czy Villareal. I to ich boli? To że ktoś jest "tłustym klubem" nie oznacza ze zawsze taki musi być.

A teraz to się robi komedia z tego. Przychodzi Perez i płacze że kasy nie ma. A jak ją dostanie to sobie kupi Haalanda za 150mln. Ręce opadają.

Dodam też, że wielu z nas zaczynała przygodę z Milanem w wieku, który nie wymuszał myślenia, dlaczego drużyna, której jestem fanem jest taka dobra, czy to kwestia finansów czy wiedzy i umiejętności trenera, zarządu, kogo lub czegokolwiek?Liczył się tylko fun ze zwycięstwa. Gdybym dzisiaj zaczynał przygodę z kibicowaniem, a Milanem rządzili szejkowie lub Berlu nie liczący się z nikim i niczym, to prawdopodobnie nie zostałbym ich kibicem.

Dziś już dorośli jesteśmy w stanie wydedukować, co daje, a co nie pozwala cieszyć się z kolejnych zdobytych trofeów.

Czy superliga jest fair? Nie dla wszystkich, ale dla pewniej grupy tak.

Czy UEFA gra fair? Zdecydowanie nie.

To niech topowe kluby przestaną wydawać więcej niż mają? Na szkolenie do Monachium wysłać i wszystkich i będzie spokój.

Przecież sam wielki Milan powstał podobnie do PSG czy City, tylko, że zamiast szejków był Berlusconi z furą hajsu. To samo z Chelsea i Ruskiem. ;>
Teraz narzekacie na City, PSG, Czelsi czy Superlige, ale z jakiegoś powodu wzięliście się na tej stronie. Podejrzewam, że gdyby nie hajs Berluscioniego to wielu z was by to nie było, a teraz dokładnie jak Tigrruss17 pisze: żądacie wielkich nazwisk w temacie transferowym, a ganicie superligę xDDDD

Wasze komentarze nie mają sensu i logiki, chociaż logika jest jest jedna - nie znam się, ale się wypowiem. Nie piszę tutaj o wszystkich użytkownikach - tak zaznaczam, bo zaraz jacyś pseudoobrońcy się znajdą, ale podejrzewam, że będą to głównie osoby, których osobiście dotknie mój wpis, tylko zamiast się przyznać, że tak jest, będą pisać, że przecież piszę o wszystkich użytkownikach, jak tak mogę xD A tak na prawdę to ich do tyczy ten wpis ;>

"Ahh shit, here wo go again". Tutaj jęki, że zabijanie rozgrywek, konkurencyjności ,sportu, romantyczny football itp itd. A w sekcji komentarzy pod mercato płacz, że nikogo nie kupujemy albo, ze łączone z nami są same odpadki, w jeszcze innych newsach odnośnie przedłużenia kontraktów teksty w stylu dajmy u tyle, bo zasłużył.

Do wszystkich piewców wolności, równości i obrońców europejskiego football'u. Zdajecie Wy sobie sprawę, że takie kluby jak Barcelona, Real, Milan, Juve, Inter i cała reszta topki, zadłuża się nie bez przyczyny.
No nie chcę was martwić i obrażać, czy coś takiego, ale wasze światłe przemyślenia nie są dla nich niczym niesamowitym o czym do tej pory nie wiedzieli.
Problemem nie jest to, że Oni chcą im tyle płacić zawodnikom i to ich wina, że tak wyglądają finanse danego klubu. Problemem jest to, że jak Oni im tyle nie zapłacą, to zrobi to ktoś inny jak PSG lub MC, a jeśli tam będzie przesyt, to zrobi to jakiś Chińczyk z Chinese Super League lub Katarczyk Qatar Stars League.
I proszę mi bez tekstów, że "no to wtedy niech sobie idą grać u araba, czy chińczyka, ja będę oglądać tych co pozostaną", bo tak nie będzie i wszyscy dobrze o tym wiemy. Jakby nagle wszystkie gwiazdy przeniosły się z Europy do Azji, to gwarantuję wam, że zainteresowanie klubami takimi jak Milan. Real itd. spada o 90%, co najmniej. A jeśli ktoś nadal nie wierzy, to wskażcie mi jakim zainteresowaniem poza granicami swojego kraju cieszy się liga Czeska, Polska, Estońska itd.? No żadnym, tylko lokalną społeczność to interesuje i poziom też wtedy będą te kluby taki reprezentować.

A gwiazdy piłki nożnej z całą pewnością to zrobią, bo każdy normlany człowiek by tak zrobił. Dostajecie dwie propozycje pracy w jednej oferują wam 2k miesięcznie, a w drugiej 20k tygodniowo. Którą wybierzecie? Tak samo jest z piłkarzami, bo dla nich to jest tylko praca w której muszą możliwie jak najszybciej zmaksymalizować swoje zarobki, żeby wystarczyło im na resztę życia.

Także jak chcecie bronić tych wartości i nie dopuścić do powstania takiego bytu jak Super Liga, to spoko. Miejcie tylko świadomość, że wtedy ten wspaniały poziom europejskiego football'u, te wszystkie wielkie wartości, wspaniałe historie i tradycje pozostaną smutnym wpisem na Wikipedii.

Pomijam już fakt, że Super Liga miała pomysł na kilka ciekawych rozwiązań, które UEFA wprowadzi za 100 lat o ile w ogóle je wprowadzi, bo przy bardziej przejrzystych zasadach gry nie będzie już można tak łatwo przyjmować kaski pod stolikiem.

Z perspektywy czasu uważam, że to poszerzanie LM w latach 90. doprowadziło do tego stanu piłki. Liga Mistrzów przestała być nagrodą dla zwycięzców, a stała się rozgrywkami w których po prostu trzeba być. SuperLiga jest tylko naturalnym rozwinięciem tego, czym LM i tak praktycznie już jest. Niestety tego już się nie da cofnąć, trzeba byłoby zrezygnować ze zbyt dużej liczby pieniędzy i zmienić całkowicie model finansowy futbolu.

Nigdy nie wierzcie w takie bzdury. Jedyne na czym zależy prezesom to wyeliminowanie ryzyka z biznesu który prowadzą - chcą dostawać ogromne pieniądze bez względu na to jakie bzdurne wydatki poczynią czy do jakiego opłakanego stanu finansowego doprowadzą klub swoimi działaniami (patologię w "osobie" PSG tutaj pominę) i zasłaniają się dyrdymałami o utrzymaniu sportu na szczycie. Podział pieniędzy z superligi to był idealny przykład - czy się wygra czy przegra - kasa będzie, więc dalej można robić absurdalne transfery, płacić setki milionów agentom a potem nie ponosić żadnej odpowiedzialności.

Tu potrzebne jest coś w rodzaju salary cup, bo kluby typu Real, Barca, które mają wielkie długi wciąż wydają setki milionów euro czy PSG, City, które za nic mają przepisy FFP.

Raczej na ostatecznym zamordowaniu konkurencyjnści lokalnych rozgrywek.

Spieprzaj dziadu

Gdzies natrafiłem że w ostatnich latach Milan zainwestował w piłkarzy coś pod 500 mln euro jest to chyba 4 wynik w Europie a tu narzekanie, że jesteśmy biedakami i nie ma transferów :).

Problem polega jedynie na tym, że te pieniądze beznadziejnie ulokowaliśmy...

To jest tak absurdalne rozumowanie, że faktycznie ciężko to komentować. "...mimo to nadal inwestują w graczy, aby utrzymać ten fantastyczny sport na szczycie..." czyli rozumiem, że jeśli piłkarze zarabiali by mniej to po prostu rzucili by to wszystko i zajęli się pracą w biurze.

Superliga to tylko mieszanie herbaty i liczenie że stanie się słodsza. Dopóki ludzie decyzyjni w tym sporcie nie zdadzą sobie sprawy, że przelicytowali i pieniądze w tym sporcie są po prostu nie adekwatne do generowanych zysków to ten sport faktycznie zginie.

w pierwszym zdaniu się cały problem zawiera. FFP powinno zająć się pensjami dla graczy, prowizjami dla agentów i kwotami transferów i problem zniknie.

"Kluby tracą pieniądze, a mimo to nadal inwestują w graczy, aby utrzymać ten fantastyczny sport na szczycie". Co ten człowiek bredzi? Obecne gwiazdy grałby tak samo w piłkę, zarabiając 1/3 albo nawet 1/10 tego co obecnie. To, że kluby mają problemy finansowe wynika tylko i wyłącznie z tego, że wydają więcej niż zarabiają. Nie stać nas na Gigio i Hakana to odchodzą. Realu nie stać na gwiazdy to się zadłużają to samo robi śmieszna, znaczy wielka Barcelona.

Myślałem, że sprawa jest skończona, ale wychodzi taki błazen i robi z ludzi idiotów. Jeszcze byłbym w stanie zrozumieć gdyby Milan działał ja te hiszpańskie wydmuszki, ale tu jest drastyczne podejście do pilnowania budżetu. Swoją drogą jak tam projekt stadionu panie prezesie?

Przepraszam, że tak napiszę, ale kutwa co za po...chory łeb i chora gadka.
Gdyby nie życie na kredycie i lipne umowy, to może właśnie piłka wróciłaby na właściwe tory i więcej klubów uczestniczyło by w rozgrywkach oraz zdobywało trofea.

Sami właściciele stworzyli ten chory system, był okres że grało się dla drużyny ambicji sportowych, dziś nikt w to nie wierzy liczy się zysk jak sam Elliott kiedyś powiedział tanio kupimy drożej sprzedamy, Scaroni jest starszym człowiekiem a nie obejrzał połowy meczów tych co my chociaż jesteśmy dwa razy młodsi.i taki człowiek wypowiada się o tej dyscyplinie

Jestem za powstaniem Super Ligi, ale na zdrowych zasadach, a nie jako projekt zrobiony w pośpiechu i na kolanie. Wiadomo, że w pierwszym sezonie trzeba będzie odgórnie dobrać drużyny (współczynnik historyczny to w moim mniemaniu dobre kryterium), ale potem powinny być normalne spadki i awanse. UEFA niech zainwestuje więcej pieniędzy w Ligę Europy, a wtedy "średniakom" będzie chciało się tam grać, bo będzie im się to opłacało.

Więc zadłużone kluby (Real, Barcelona) i te z dopływem gotówki od szejków (PSG, ManC) inwestują ogromne pieniądze, sztucznie pompując ceny i pensje topowych graczy dla dobra sportu? Wydanie takiej gotówki, ściągnięcie tylu "gwiazd" i nie wygranie nawet własnej ligi w której nie powinni mieć konkurencji jest żartem.... UEFA niech zacznie egzekwować zasady finansowego fair play od wszystkich klubów po równi, to reszta nie będzie musiała tak kombinować...

Myślenie życzeniowe, ale chciałbym, żeby kluby w stylu Barcelony czy Realu Madryt ( i w sumie większość topowych klubów), które mają teraz problemy finansowe ogarnęły, że nie da rady już tak dalej podnosić cen transferów/agentów i wróciły chociaż do poziomów sprzed 10-15 lat, gdy 80 mln kosztowało kupienie najlepszego na świecie gracza, który gwarantuje 50 bramek w sezonie, a nie nastolatka po 1-2 dobrych sezonach (bo powrót do poprzednich cen, sprzed kolejnych 5-10 lat jest już całkowicie nierealne).