Koniec przygody Milanu w Lidze Europy. Roma wygrywa rewanż w dziesiątkę i awansuje do półfinału.
Do wszystkich Rossonerich na całym świecie:
Właśnie zakończył się naprawdę wyjątkowy sezon, który przyniósł zwycięstwo w Serie A tak, jak wszyscy sobie życzyliśmy. To rezultat osiągnięty dzięki ciężkiej pracy, poświęceniu i woli walki drużyny. W trakcie sezonu nasi gracze mierzyli się nie tylko z silnymi rywalami na boisku, ale także z licznymi wątpiącymi w nasz sukces. Mimo wszystko, my nigdy nie przestaliśmy wierzyć i Milan odpowiedział wygrywając scudetto po raz pierwszy od 2011 roku.
Nasz czas zarządzania w Milanie rozpoczął się w 2018 roku, kiedy niewielu spodziewało się tak wielkiej rewolucji. Wtedy obiecaliśmy stabilizację finansową, solidne kierownictwo i sukcesy Milanu na boisku - zrównoważony model skupiony na kluczowych aspektach. Zainwestowaliśmy w talenty na miarę standardów tej ikonicznej marki, posiadającej fanów na całym świecie. Daliśmy klubowi dynamicznych liderów-wizjonerów, na który zasługiwał zarówno na boisku, jak i poza nim. Zainwestowaliśmy też w zawodników nowego pokolenia, trenujących i inspirujących się legendami z przeszłości klubu. Dzięki tym zmianom zostały położone podwaliny pod przyszłe sukcesy, momenty radości i zwycięskie sezony.
Podczas gdy patrzymy w przyszłość i w stronę jeszcze większych sukcesów, nadszedł moment, aby podzielić się z Wami szczegółami zmian w strukturze właścicielskiej klubu. Osiągnęliśmy porozumienie w celu przekazania kontroli nad klubem w ręce RedBird Capital Partners, jednocześnie pozostając ważnym udziałowcem oraz utrzymując swoich reprezentantów w zarządzie Milanu.
RedBird widzi w Milanie te same możliwości, które widzieliśmy także i my. Przekazując władzę, podkreśliliśmy trzy kluczowe aspekty - klub musi mieć te same cele, kontynuować obrany kurs i utrzymać solidność finansową. Wobec zgody w tej kwestii oraz mając na uwadze świetną historię inwestycji sportowych, uważamy RedBird za idealnego następcę, który będzie kontynuował wspólną wizję.
RedBird, tak jak i my, wierzy w rozwój klubu pod kątem stabilności finansowej oraz sukcesów sportowych i utrzyma Milan ekonomicznie zrównoważony oraz skoncentrowany na przyszłości. Dalsza obecność Elliotta odzwierciedla zaufanie jakim darzymy zarząd RedBird oraz przekonanie, że najlepsze dopiero przed nami. Porozumienie zakłada pozostanie tych samych wyjątkowych liderów, którzy zaprowadzili nas aż tutaj. Z tego tytułu Milan może liczyć na takie samo wsparcie Elliotta, jak w ostatnich latach.
Doszliśmy do tego momentu przekazania władzy z głęboką pokorą oraz dumą, a przede wszystkim wdzięcznością za doświadczenia, które mogliśmy dzielić z klubem, miastem Mediolan i Wami wszystkimi. Za niegasnącą pasję, wiarę i energię dziękujemy wszystkim członkom rodziny Milanu - tym, którzy ożywiają stadion w każdym meczu, społeczności mediolańskiej, która tak gorąco nas przyjęła, i wiernym fanom klubu w każdym zakątku świata. Zawsze byliśmy świadomi, jak wielka stawka jest w grze i jak ważna jest przejrzystość wobec Was wszystkich.
Nie udałoby się nam nic osiągnąć bez Waszego zaufania. Dziękujemy Wam i uważamy za przywilej możliwość dalszego zaangażowania w tej wielkiej instytucji jaką jest Milan. To był dla nas zaszczyt opiekować się tym wspaniałym Klubem, ale nigdy nie zapomnieliśmy, że należy przede wszystkim do Was, Milanistów.
Sempre Milan!
Dlatego tez pomimo ze nie mam wyrobionego zdania na temat RedBird, to jestem w stanie zaufać Elliotowi, tym bardziej ze: 1) zostają mniejszościowym udziałowcem, wiec zapewne zależeć będzie im na rozwoju 2) RedBird zaczął od rzeczy najważniejszej czyli zatrzymania duetu Maldini&Massara, dzięki którym ten projekt w znakomitej większości się udał/udaje
Prognostyk fajny, bardziej cieszy mnie opcja umiarkowanego rozwoju jak dl tej pory, w oparciu o graczy którym zależy na grze w klubie, i stosunkowo niższym koszcie niż mogłoby się wydawac. Także osobiście cieszy mnie ze opcja arabska odpadła, mam wrażenie ze w jakiś sposób moglibyśmy stracić mentalnie na tym, a tak scudetto zrodzone w bólach, niewierze w zasadzie wszystkich łącznie z nami samymi, pomimo przeciwności losu, kontuzji, krótszej i słabszej na papierze ławki smakuje po prostu wybornie zachowując resztki romantyzmu w tym zbrukanym przez petrodolary piłkarskim świecie.
Lecimy dalej, wdrapalismy się na szczyt i mam nadzieje ze zagoscimy na dłużej. Następny przystanek - Europa.
Jeśli nie będzie jakiejś bomby na przywitanie w postaci 2-3 transferów bedących absolutnym wzmocnieniem z miejsca, to
imo sukcesem będzie jeśli uda nam się Zrobić TOP3 i wyjść z grupy w przyszłym sezonie. Ewentualnie powalczyć o Puchar Wloch.
Dziękujemy.