Wygrana na koniec sezonu.
AC MILAN – AC MONZA 2:0
Lorenzo Colombo udzielił wywiadu na kanale YT: La Gazzetta dello Sport. 22-letni napastnik, który obecnie gra na wypożyczeniu w ekipie Monzy poruszył kilka tematów związanych z Milanem, klubem, z którym jest związany kontraktem do 30 czerwca 2028 roku.
Ibrahimović jako wzór do naśladowania? "Kiedy byłem w Milanie, byłem już duży jak na 18 lat. Ibra to zauważył i nazwał mnie Hulk. Kiedy wracaliśmy na boisko po przerwie, Ibra podszedł do mnie i Daniela i powiedział: Wysłali cię tu na wypożyczenie, żebyś grał, a ty siedzisz na ławce rezerwowych... Potem wszedłem na boisko i strzeliłem gola. Ibrahimović to kolega z drużyny, który moim zdaniem daje ci wiele emocjonalnie, podnosi poziom wszystkich. Zawsze motywuje cię do zrobienia czegoś więcej. Zawsze jest gotowy, aby cię popchnąć, dotrzymać ci kroku, jeśli popełnisz błąd, musisz natychmiast zareagować. Taka postać daje tak wiele drużynie i całemu środowisku".
Milan? "Moja kariera w Milanie miała fundamentalne znaczenie dla mojego rozwoju jako piłkarza, mężczyzny. Naprawdę wszystko zawdzięczam Milanowi, to mój drugi dom. Ciężko pracowałem nad tym golem, nie strzeliłem bramki od kilku miesięcy. Było to dla mnie bardzo ważne, aby zademonstrować moją pracę, jaką wykonuję. Nie świętowałem tego trafienia na znak wdzięczności. To, co moim zdaniem jest bardzo ważne, to mieć wartości. W tym przypadku szacunek dla tych, który mnie wychowali, którzy dali mi tak wiele".
Pierwsza bramka strzelona dla Milanu? "Najlepszy moment z Milanem, to był prawdopodobnie mój pierwszy gol w eliminacjach Ligi Europy z Bodø/Glimt. Wykonujemy testy na Covid-19, Ibra otrzymuje pozytywny wynik, a powinien wyjść wówczas w podstawowej jedenastce. Lekarz biegnie na boisko i szybko zabrał go z treningu. W tym momencie przyszedł do mnie Pioli i powiedział, że zacznę dziś wieczorem. Początkowo miałem lekki stres, gdy zbliżała się godzina meczu, może też było trudno opanować emocje biorąc pod uwagę, że był to jeden z moich pierwszych meczów w seniorskiej kadrze, pierwszy raz w wyjściowym składzie, dlatego nie mogłem odpocząć, cały czas w głowie miałem myśli o tym meczu. Zagrałem i strzeliłem gola, mojego pierwszego gola dla Milanu. Jedyne, co mnie rozczarowało, to to, że stadion był pusty, ale wciąż pamiętam emocje, absurdalny przypływ adrenaliny. Wydałem z siebie bardzo głośny krzyk (śmiech). Zdobyłem bramkę dla drużyny, która mnie wychowała".
Galliani? "Galliani to wspaniała osoba. Ma niesamowitą energię i przekazuje ją całemu otoczeniu. Wiele mu zawdzięczam, bo bardzo chciał mnie pozyskać, bardzo nalegał, żeby mnie mieć u siebie w drużynie, będę mu zawsze za to wdzięczny. Próbował mnie w pewnym sensie przekonać, abym zaakceptował Monzę, zamiast pozostać w Milanie, mówiąc mi, czym jest Monza, klubem złożonym z dobrych zawodników, wyposażonym w najwyższej klasy sprzęt. I tak też było".