AC MILAN – AS ROMA 1:0!
Zespół Allegriego powrócił na zwycięską ścieżkę, pokonując ekipę Giallorossi 1:0 na San Siro. Milan zrównał się teraz w tabeli z Interem oraz Romą (wszyscy po 21 punktów).
Milan musi zadowolić się na razie trzecim miejscem w tabeli Serie A po niedzielnym bezbramkowym remisie w Turynie z Juventusem, po części będącym efektem niewykorzystanego rzutu karnego przez Pulisica i dwóch niewykorzystanych szans Leão. Milan musi zadowolić się łącznie czterema punktami po wygranej z Napoli i wczorajszym remisie z ekipą Bianconerich. Tak! To nie pomyłka ani błąd: Milan może żałować, może być niezadowolony z tych 4 punktów przeciwko Juve i Napoli, może i powinien być rozczarowany, że nie zgarnął maksimum. A pomyśleć, że zaledwie kilka miesięcy temu, taki rezultat byłby powodem do wielkiej radości..
Być może przewidział to trener Allegri podczas sobotniej konferencji prasowej, mówiąc o tym, jak pozytywny może być remis: „Remis byłby dobry? Na czwarte miejsce potrzeba 74–75 punktów i wciąż brakuje wielu zwycięstw. Oczywiście wygrywać jest dużo lepiej, ale kiedy remisujesz, na początku się denerwujesz, a potem trzeba zbierać punkty”. Po zmarnowanych okazjach wczoraj jednak żal pozostał. Max próbuje jednak spojrzeć na sprawę optymistycznie: „Żal straconej szansy? Z pozytywów można wynieść to, że nie straciliśmy gola i że zagraliśmy dobry mecz, właściwie czytając grę, zwłaszcza w pierwszej połowie, kiedy nie mieliśmy za dużo przestrzeni. Po przerwie nasza gra się poprawiła po paradzie Maignana, mieliśmy kilka okazji. Punkt jest pozytywny, ale po tym meczu powinniśmy być zdenerwowani. Musimy zrozumieć, że kiedy mamy rywala na deskach, to trzeba go dobić - w sensie sportowym”.
Oczywiście trener wie najlepiej na co ją stać. I bardzo dobrze, że wprowadza pewne oczekiwania. Ale też po tym dwumeczu nikomu nie suszyłbym głowy.
Ja osobiście cieszę się z 4 pkt, tylko oglądając te dwa mecze dałbym 1 pkt. za Napoli, i 3 pkt. za mecz z Juventusem.