AC MILAN – AS ROMA 1:0!
Zespół Allegriego powrócił na zwycięską ścieżkę, pokonując ekipę Giallorossi 1:0 na San Siro. Milan zrównał się teraz w tabeli z Interem oraz Romą (wszyscy po 21 punktów).
Olivier Giroud przeżywa drugą młodość w Lille (trzy gole w dziewięciu występach), które sprowadziło go z powrotem do Francji po krótkim epizodzie w Los Angeles FC (MLS). Powrót do ojczyzny, który 39-latek był już bliski: "Ale wtedy zadzwonił Milan, klub, któremu kibicowałem jako dziecko" – powiedział w wywiadzie dla L'Équipe.
Giroud opowiedział o odejściu z LA FC i powrocie do Francji: "Mój przyjaciel Lolo (Koscielny, dyrektor sportowy Lorient) zadzwonił do mnie przed Lille".
Powrót do Francji był już blisko w 2021 roku, zanim trafił do Milanu: "Olivier (Létang) próbował ściągnąć mnie do Rennes, ale kiedy odszedłem z Chelsea, Milan się odezwał i powrót do Francji przestał być opcją".
Nie dało się oprzeć urokowi Rossonerich, którzy zajmują szczególne miejsce w sercu doświadczonego napastnika: "Ostatnio znów zobaczyłem zdjęcie, na którym jako dziecko jestem w swoim pokoju z plakatem Milanu. To było oczywiste! Czuję się szczęściarzem, że mogłem odegrać ważną rolę w klubach, którym kibicowałem jako dziecko, walcząc o tytuły. I to samo chcę robić tutaj, z Lille. Z PSG trudno jest mierzyć w mistrzostwo Ligue 1, ale są też inne rozgrywki. Chcę wygrywać także z Lille".
W wieku 39 lat Giroud nie myśli o zakończeniu kariery, chce dalej grać i ma w tym względzie świeży przykład – Zlatana Ibrahimovicia, swojego byłego kolegę z Milanu: "Mam kontrakt z klubem i to jest kontrakt oparty na zaufaniu, który mówi: »Muszę wykonywać swoją pracę, bo nie jestem tu na wakacjach«. To kwestia szacunku, także do samego siebie, i chęci, by nie kończyć kariery w rozczarowujący sposób. Wciąż czuję, że mam umiejętności, by coś wnieść. Mam tę chęć, tę determinację. Rozmawiałem o tym z Zlatanem jeszcze w czasach Milanu. Mówił mi, że jeśli tego nie masz – nawet jeśli ciało cię jeszcze słucha – to nie ma sensu dalej grać. A ja mam to wszystko. Poza tym, chcę przekazywać dalej i oddać futbolowi to, co mi dał. To moja rola, mój obowiązek".
Ale jak zawodnik z takim dorobkiem może pozostać przystępny w szatni Lille? "Jestem takim samym człowiekiem jak wszyscy. Nie mam ego jak niektórzy zawodnicy. Weźmy przykład Zlatana: nie mamy w ogóle tej samej osobowości. Gdy on wchodził do szatni albo na boisko, wszyscy musieli się dostosować i zagrać dokładne podanie. Inaczej... Ja od początku sprawiłem, że wszyscy czuli się swobodnie. Jestem dumny z tej otwartości, z tej bliskości, którą mogę mieć z młodszymi zawodnikami i z każdym w klubie".
Forza Olivier!
Profesjonalista w każdym calu, taki anty-Leao.