AC MILAN – AS ROMA 1:0!
Zespół Allegriego powrócił na zwycięską ścieżkę, pokonując ekipę Giallorossi 1:0 na San Siro. Milan zrównał się teraz w tabeli z Interem oraz Romą (wszyscy po 21 punktów).
Taki Leão zasługuje na partnera z najwyższej półki. W ostatnich meczach, pod nieobecność Pulisica, na jego pozycji występowali na zmianę Gimenez, Nkunku i Saelemaekers, dostosowany do roli napastnika z powodu licznych kontuzji. Dobrze, ale nie rewelacyjnie. W Parmie z dużym prawdopodobieństwem wróci Kapitan Ameryka, który, mimo że od ostatniej przerwy na mecze reprezentacji jest poza grą, pozostaje najlepszym strzelcem Milanu w tym sezonie – podsumowuje we wtorek La Gazzetta dello Sport.
Duet Pulisic – Leão był pierwszym rozwiązaniem testowanym przez Massimiliano Allegriego w letnich sparingach, z Rafą występującym na pozycji środkowego napastnika. To rozwiązanie nie zostało całkowicie porzucone przez Maxa, choć w ostatnich spotkaniach na pozycji "dziewiątki" występowali najpierw Gimenez, a potem Nkunku. A co z powrotem Amerykanina? W Parmie najpierw trzeba będzie ocenić stan zdrowia Pulisica, który pauzuje już ponad dwa tygodnie, zanim duet z Rafą znów zostanie połączony. Los bywa przewrotny: na początku sezonu Portugalczyk wypadł z gry przez uraz łydki odniesiony w Pucharze Włoch przeciwko Bari, a gdy wrócił, Amerykanin wypadł przez uraz ścięgna podkolanowego. Allegri i kibice Milanu czekają więc, by wreszcie mieć obie gwiazdy gotowe do gry. W głowie Maxa to właśnie oni są podstawowymi zawodnikami. Choć praktycznie nigdy nie grali razem (tylko kilka minut między meczami z Napoli i Juventusem), są zdecydowanie najskuteczniejszymi graczami ofensywy Rossonerich: w lidze 10 z 15 goli Milanu to ich dzieło – czy to gol, czy asysta jednego z nich. Dlatego wizja ich ponownego połączenia elektryzuje kibiców Milanu.
W Milanello Allegri i jego sztab już od pewnego czasu analizują także wersję hiperofensywną, z jednoczesną obecnością na boisku Nkunku, Pulisica i Leão. To pomysł, który na razie uznawany jest za trudny do realizacji od pierwszej minuty, ale brany pod uwagę w trakcie meczu, zwłaszcza w sytuacjach, gdy trzeba odrabiać straty. Max i jego ludzie pracują nad tym, jak sprawić, by to trio działało. Kto byłby środkowym napastnikiem? Najprawdopodobniej Nkunku ("W 72% meczów w karierze grał jako klasyczna dziewiątka" – przypomniał w niedzielę dyrektor sportowy Igli Tare przed spotkaniem z Romą), także po to, by dać więcej przestrzeni Leão (zwłaszcza po lewej stronie) i Pulisicowi. Francuz rzeczywiście poprawił się w meczu z Romą po bardzo słabym początku. Jeśli Pulisic nie będzie w pełni sił, prawie na pewno to Francuz zagra u boku Leão na Tardini przeciwko Parmie. Zgranie z Rafą trzeba jeszcze dopracować, ale w grze z piłką Nkunku dał z pewnością więcej gwarancji niż Gimenez.
No właśnie, jest jeszcze Meksykanin, który obecnie leczy uraz kostki i może nie wystąpić także w Parmie w sobotę. Gimenez to nie tylko jedyny prawdziwy napastnik w kadrze Milanu, ale też zawodnik ofensywny z największą liczbą minut w Serie A (627) głównie z powodu licznych kontuzji innych graczy. A jednak jego rubryka z golami wciąż pozostaje pusta. Santiago często pracował dla kolegów, nigdy nie odpuszczał, ale nie zawsze przynosiło to efekt. Zdecydowanie brakowało mu skuteczności. Kontuzja zatrzymała go w trudnym momencie, może więc pomoże mu mentalnie się zresetować. Jasne jest, że gdy wszyscy będą zdrowi, El Bebote będzie miał mniej szans. Tymczasem Loftus-Cheek i Saelemaekers jako napastnicy pozostają opcjami awaryjnymi.
A teraz wszyscy wznieśmy modły, powtarzajcie :
-miej Panie Boże Fofane w opiece.
Puli -> Nkunku
Gimenez -> Leao
Niech gra znowu Leao z Nkunku, niech Nkunku też dostanie chociaż z 3/4 mecze od początku żeby go realnie ocenić, Gimenez dostał masę szans i niech Nkunku złapie trochę regularności