Szósta porażka z rzędu w derbach Mediolanu...
Choć to Lazio przez większą część meczu nacierało na bramkę Milanu i stworzyło więcej dogodnych okazji, na rzymskim Stadio Olimpico padł remis 1:1. Goście cenny punkt w walce o Ligę Europy mogą zawdzięczać kilku świetnym interwencjom Gianluigiego Donnarummy oraz przebłyskowi Suso, który zdobył ładną bramkę w końcówce spotkania.
Rossoneri ruszyli na gospodarzy dość odważnie tylko w pierwszych minutach pojedynku. Egzekwowali aż cztery rzuty rożne, ale żaden z nich nie przyniósł rezultatu. Po jednym z nich szczęścia strzałem głową próbował Cristian Zapata, lecz Kolumbijczyk nie trafił w światło bramki.
Potem inicjatywę zdecydowanie przejęli rzymianie. W 12. minucie mocny strzał Lucasa Biglii z dystansu świetnie obronił Gianluigi Donnarumma. Po chwili groźnie główkował Ciro Immobile, a piłka minęła bramkę w nieznacznej odległości. W kolejnych fragmentach gry biancocelesti starali się sforsować całkiem dobrze dysponowaną defensywę mediolańczyków, lecz nie potrafili tego uczynić. Po błędzie Zapaty i strzale Immobile piłka przeszła blisko słupka rossonerich.
W 28. minucie Donnarumma popisał się fantastycznym refleksem na linii bramkowej. Z bliska główkował Wesley Hoedt i tylko świetna postawa 17-letniego golkipera Il Diavolo sprawiła, że piłka nie wpadła do bramki. Ta akcja mogła się zemścić na Lazio już 60 sekund później. Po błędzie gospodarzy w defensywie, z piłką ruszył Lucas Ocampos, ale gdy wpadł w pole karne, oddał strzał na bramkę zamiast wyłożyć futbolówkę na stuprocentową sytuację Gerardowi Deulofeu. Z tym uderzeniem poradził sobie bramkarza rzymian, Thomas Strakosha.
Biancocelesti wciąż nie ustawali w ataku pozycyjnym. Po jednym z dośrodkowań Immobile domagał się rzutu karnego po rzekomym faulu Gustavo Gomeza, ale sędzia nie wskazał na „wapno”. Uczynił to natomiast w 45. minucie. Felipe Anderson podał z prawego skrzydła do wspomnianego snajpera Lazio, a ręką podciął go wychodzący z bramki Donnarumma. Do „jedenastki” podszedł Biglia i mocnym strzałem w swój lewy róg pokonał próbującego wyczekać piłkę do ostatniej chwili golkipera. Po tym strzale arbiter zarządził przerwę.
Drugą odsłonę pojedynku w Wiecznym Mieście znowu mocno rozpoczęli gospodarze. Prawdziwą bombę na bramkę rossonerich posłał Anderson, ale piłka musnęła jedynie spojenie i wyszła na aut bramkowy. Rzymianie długo utrzymywali się przy piłce i wydawało się, że nic nie zagrozi ich wygranej. Nieliczne ataki ze strony przyjezdnych były dość nieporadne i nie stwarzały niebezpieczeństwa w polu karnym rywali.
W 83. minucie biancocelesti mogli rozstrzygnąć ten pojedynek już bezapelacyjnie. Sam na sam z Donnarummą wybiegł Immobile, ale golkiper Il Diavolo kolejny raz w tym meczu zachował się fantastycznie i poradził sobie ze strzałem włoskiego snajpera. W odpowiedzi, raptem 120 sekund później, wprowadzony po przerwie Jose Sosa ofiarnie wyłuskał piłkę i podał w pole karne do Suso, który mając przy sobie trzech graczy gospodarzy zdołał oddać strzał lewą nogą, a piłka zatrzepotała w lewym rogu bramki Strakoshy.
W doliczonym czasie gry paradoksalnie to Milan mógł jeszcze przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale napastnicy z Mediolanu nie zdołali już zaskoczyć ponownie albańskiego golkipera Lazio. W Rzymie padł remis 1:1, który z przebiegu spotkania zdecydowanie bardziej docenić mogą rossoneri.
Lazio Rzym - AC Milan 1:1 (1:0)
Bramka: Biglia 45+1' (k.) - Suso 85'
Żółte kartki: Vangioni 24', Fernandez 82' - Immobile 62', Radu 63', Milinković-Savić 89'
LAZIO: Strakosha; Basta, De Vrij, Hoedt, Radu (87' Patric); Parolo, Biglia, Milinković-Savić; Anderson (87' Lombardi), Immobile, Keita (65' Lulić)
MILAN: Donnarumma; Abate, Gomez, Zapata, Vangioni; Pasalić, Locatelli (53' Sosa), Poli (77' Fernandez); Suso, Deulofeu, Ocampos (63' Lapadula)
* SKRÓT MECZU *
Dzisiaj muszą być 3 pkt.
Forza Grande Milan
2:1 dla nas, z Lazio zawsze nam szło ponad stan.
Ale to dopiero w czwartek, dzisiaj Forza Milan!