SCUDETTO


Ojciec Donnarummy: "Sława nie zmieniła Gigio ani trochę"

25 lutego 2017, 21:26, Ginevra Wywiady
Ojciec Donnarummy:

Ojciec Gianluigiego Donnarummy, pan Alfonso Donnarumma opowiedział dziennikowi La Stampa o początkach kariery syna oraz podzielił się kilkoma anegdotami. Opowieść rozpoczęła jednak mama, Marinella: "Gigio to nasze trzecie dziecko. Najpierw urodził się Antonio, potem Nunzia, no i Gigio. Nie mieliśmy takiego planu, ale od razu bardzo się ucieszyliśmy. 4,7 kg wagi i 57 cm długości. O jeden centymetr więcej niż Antonio. Byliśmy już nauczeni doświadczeniem. Kiedy urodził się Antonio, lekarz powiedział do mnie: Urodziła pani węgorza. Musieliśmy wyrzucić całą wyprawkę. Kiedy na świat przyszedł Gigio, byliśmy już przygotowani - wszystko idealnie i na miarę".

 

Panie Alfonso, jaki był Gigio jako dziecko?

"Nie pamiętam zbyt wiele. Moje dzieci szybko rosły, zwłaszcza jeśli chodzi o wzrost".

 

Jak wyglądał pierwszy dzień szkoły?

"Nie chciał zostawić mamy i płakał. Zawsze dobrze sobie radził, ale tęsknił za mamą. Chodził do szkoły prowadzonej przez zakonnice razem ze swoją siostrą. Uciekał, przychodził do Nunzii i mówił: Zadzwoń do mamy".

 

Kiedy zaczął grać w piłkę?

"Na piasku gdy miał 4,5 roku. Wszędzie chodził za bratem, nie chciał go zostawić".

 

Potem zaczęły się pierwsze turnieje, prawda?

"Na początku to też była tragedia. Jak sobie teraz to przypominam, to chce mi się śmiać. To było w okolicach Bożego Narodzenia, przy boisku cały czas ktoś odpalał fajerwerki, a Gianluigi przestraszony uciekał z bramki. Biegałem za nim i przekonywałem do powrotu: Jak będziesz bronił, jeśli nie ma cię w bramce?"

 

Kto pierwszy powiedział Panu, że ma Pan w domu fenomen?

"Wujek Enrico Alfano, którego niestety nie ma już z nami i nie miał okazji zobaczyć w akcji ani Antonio, ani Gigio. Trener Scuola Calcio Napoli, Ernesto Ferrara złościł się na mnie: Alfonso, niech Pan jeździ wolniej, chyba Pan nie wie, ile jest wart Pana syn, to wybraniec losu".

 

Chciały go też Juve i Inter, ale jako 14-latek wybrał Milan.

"Chciał być blisko brata, który grał w sektorze młodzieżowym i dlatego, że w dzieciństwie to były jego ulubione barwy. Ja też zawsze kibicowałem Milanowi, swój pierwszy motor pomalowałem na czerwono i czarno. Moja żona natomiast kibicuje Napoli".

 

Potem, pewnego sobotniego wieczoru w październiku niespodziewanie dzwoni telefon.

"Rok i cztery miesiące temu Gigio dzwoni do nas i mówi: Tato, mamo, jutro gram, przyjedźcie mnie zobaczyć. Myśleliśmy, że żartuje. Jako 16-latek w Serie A przeciwko Sassuolo. Nic z tego nie rozumieliśmy, tylko tyle, że potrzebowaliśmy biletów, aby wyruszyć".

 

Jak przeżyliście ten debiut?

"Byliśmy szczęśliwi i wzruszeni do łez. To była niezapomniana chwila".

 

Gigio sława uderzyła do głowy?

"Absolutnie nie, jest taki, jak dawniej".

 

Dziś kończy 18 lata. Czego mu życzyć?

"Aby cieszył się tym pięknym wiekiem, żeby osiągnął zamierzone cele, no i wiele zdrowia. My staramy się jak najbardziej go wspierać. Często przyjeżdżamy do Mediolanu, dzięki czemu nie czuje się sam. Może i jest już pełnoletni, ale dla nas zawsze będzie dzieckiem".

 

A jak wracacie do domu, to co czujecie?

"Wspominamy, jak nasze dzieci grały w piłkę w salonie i prawdę mówiąc jest to dla nas najtrudniejszy moment. Wtedy zdajemy sobie sprawę, że są dorosłe i już z nami nie mieszkają..."



7 komentarzy
Musisz być zalogowany, aby komentować
Owiec
Owiec
25 lutego 2017, 23:26
Jeju Gigio to mój ulubieniec, uwielbiam go
0
mistrzMALDINI
mistrzMALDINI
25 lutego 2017, 22:30
Prawie 5 kg wagi niezły kawał chłopa już od narodzin.
0
jasiom22
jasiom22
25 lutego 2017, 22:06
fajny tekst.. :-)
0
Muniek987
Muniek987
25 lutego 2017, 22:01
Chcialbym, aby zostal. A jesli chodzi o raiole to chcialbym, aby wytransferowal keana do nas. Jest kibicem milanu. Gigio to pierwszy bramkarz od czasow buffona, ktory ma szanse na ZP. Neuer nigdy nie byl jej nawet blisko. Nie wiem czemu niektorzy sie nim zachwycają, na mnie wielkiego wrazenia nie wywiera
0
Presidente
Moderator Presidente
25 lutego 2017, 21:50
Lubię Gigio, cieszę się że rozwija się w taki sposób akurat w Milanie, ale nie przywiązuje się do niego i nie widzę w nim drugiego Paolo. On był jeden, ukształtowany przez ojca, trafił na okres zwycięstw(okres Berlusconiego) co też zaspokajało jego głód wygrywania. Oczywiście podobnie może być z Gigio i z Chińczykami zaczniemy wygrywać a "dzieciak" przez to z nami zostanie, ale to będzie dla mnie miłe zaskoczenie. Jeśli miałby odejść, co dopuszczam do siebie, to chciałbym by
- po pierwsze nie do Juventusu
- po drugie za duuuużą kasę czyli co najmniej 70 milionów euro
0
bebok40
bebok40
25 lutego 2017, 21:42
Masz rację Mirabelli.

Mam nadzieję, że on zostanie i to będzie kolejna legenda naszego ukochanego klubu !
0
Mirabelli
Mirabelli
25 lutego 2017, 21:36
Nie zgodzę się z ojcem do końca, jest jedna rzecz która zmieniła się u Gigio:

Mianowicie pan Raiola :)
2

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się