Nie tak to miało wyglądać...
Porażka Milanu z Napoli na San Siro
To może być ostatni istotny akcent obecnego sezonu. Fiorentina w sobotni wieczór przegrała w Neapolu 1:4, więc jeśli Milan w debiucie nowych trykotów pokona w niedzielne popołudnie na własnym terenie Bolognę, zapewni sobie eliminacje do Ligi Europy. Rywal rossonerich wydaje się być zdecydowanie w zasięgu podopiecznych Vincenzo Montelli – bolończycy, pewni już ligowego bytu, nie walczą już bowiem o nic konkretnego.
Za Bologną trudny sezon. Choć wiele osób oczekiwało od niej lepszej postawy i znalezienia się bliżej czołówki tabeli, to drużyna przez wiele tygodni nie potrafiła przezwyciężyć kryzysu. Ostatecznie zajmuje obecnie 15. miejsce w tabeli mając 41 punktów i bilans bramek 39:53. Zespół ten na pewno nie osunie się już na niższą lokatę, a powalczyć może co najwyżej o awans jak najbliżej 10. pozycji.
Ekipę najbliższych przeciwników Il Diavolo prowadzi osoba dobrze znana wszystkim kibicom rossonerich. Roberto Donadoni, bo o nim mowa, niezmiennie od zeszłego sezonu zasiada na ławce bolończyków. I zapowiada, że choć jego podopieczni teoretycznie nie walczą już o nic, to w spotkaniach z Milanem i Juventusem postarają się o pełną pulę.
Szkoleniowiec klubu ze stolicy regionu Emilia-Romania nie będzie mógł skorzystać przede wszystkim ze swoich dwóch podopiecznych. Mowa o węgierskim pomocniku Adamie Nagym oraz włoskim obrońcy Adamie Masinie. Obu z pojedynku na San Siro wyklucza kontuzja.
Gwiazdy bolończyków? Można je upatrywać w osobach dwóch byłych piłkarzy rossonerich. Simone Verdi i Mattia Destro, bo o nich mowa, postarają się trafić do siatki na mediolańskim kolosie i przypomnieć o sobie swojemu byłemu pracodawcy. Ponadto defensywa Il Diavolo musi uważać na Federico Di Francesco, kolejnego z napastników Bolognii, a prywatnie syna trenera Sassuolo, Eusebio.
Niedzielny pojedynek to dla Milanu także debiut nowych strojów. Komplet na rozgrywki 2017/2018 to powrót do tradycji – pierwszy raz od wielu lat do klasycznej czerwono-czarnej koszulki piłkarze rossonerich ubiorą białe spodenki. Z pewnością wszyscy związani z klubem marzą, aby w nowym wyglądzie od razu awansować do europejskich pucharów.
Zespół trenera Montelli w ostatnich tygodniach zawodzi. Zwyciężył tylko jeden mecz, z Palermo, ale cały czas pozostaje na miejscu gwarantującym kwalifikacje do Ligi Europy. Znaczna w tym pomoc Fiorentiny i Interu, którzy spisują się jeszcze gorzej od Milanu i całkowicie nie potrafili wykorzystać dołka Il Diavolo.
Teraz, wobec porażki Violi na wyjeździe z Napoli, rossonerim wystarczą trzy punkty z Bologną, aby zapewnić sobie 6. miejsce i grę od III rundy kwalifikacji do Ligi Europy. Teoretycznie możliwy jest jeszcze bezpośredni awans do fazy grupowej, ale by walczyć o niego do ostatniej kolejki, dodatkowo Atalanta musiałaby przegrać w Empoli.
Szkoleniowiec mediolańczyków musi się obejść bez kontuzjowanych Ignazio Abate, Luki Antonellego, Giacomo Bonaventury i Mattii De Sciglio, a także zawieszonego za nadmiar żółtych kartek Suso. Wszystko wskazuje na to, że ponownie – tak jak w Bergamo – można spodziewać się zespołu rossonerich zestawionego w formacji 3-5-2.
Co do personaliów, zajdzie kilka zmian w porównaniu z pojedynkiem z Atalantą. Gustavo Gomeza zastąpi Gabriel Paletta, natomiast na lewej stronie biegał będzie Leonel Vangioni. Gerard Deulofeu powróci na skrzydło, zaś w ataku awizowany jest występ od początku dwójki Carlos Bacca – Gianluca Lapadula. Miejsce w wyjściowej jedenastce utrzyma Riccardo Montolivo.
Poprzednim razem mediolańczycy i bolończycy zmierzyli się 8 lutego tego roku na terenie ekipy Donadoniego. Po niesamowitym spotkaniu rossoneri zwyciężyli 1:0 po golu w końcówce Mario Pasalicia, mimo że długo grali w dziewięciu na jedenastu. Ostatnia wizyta drużyny z Emilia-Romania na obiekcie Il Diavolo to natomiast 6 stycznia zeszłego roku i jej triumf 1:0.
Mecz 37. kolejki Serie A pomiędzy Milanem a Bologną rozpocznie się w niedzielę, 21 maja o godzinie 15:00 na San Siro. Jako arbiter główny potyczkę to poprowadzi Piero Giacomelli z Triestu. Transmisja na żywo w polskiej stacji telewizyjnej Eleven Extra.
PRZEWIDYWANE SKŁADY:
AC MILAN (3-5-2): Donnarumma – Zapata, Paletta, Romagnoli – Deulofeu, Pasalić, Montolivo, Bertolacci, Vangioni – Lapadula, Bacca
BOLOGNA FC (4-3-3): Mirante – Torosidis, Gastaldello, Helander, Mbaye – Donsah, Pulgar, Taider – Verdi, Destro, Di Francesco
Zagrajcie nieważne jak, aby tylko wygrać, aby tylko wygrać
FORZA MILAN!!!!!!
Poczytaj sobie o współczynniku klubowym UEFA i z czym to się wiąże w kontekście ewentualnego występu Milanu w LM za dwa lata. Poza tym, do następnego sezonu nie podejdziemy aktualnym składem, a jeśli wierzyć wszelkim doniesieniom, szykuje nam się całkiem fajna paka.
Dodatkowo bardzo dobrze, że w środku pola najbardziej kreatywny z naszych środkowych pomocników, czyli Bertolacci (statystycznie z grających regularnie graczy częściej kluczowe podania zagrywają tylko skrzydłowi Suso i Deulofeu... No i Jack, jak jeszcze grał), jest awizowany do wyjściowej jedenastki. Szkoda, że nie ma drugiego chociaż zbliżonego gracza do środka pola (Montolivo statystycznie nie podaje najgorzej, ale jako regista będzie głównie odpowiedzialny za odbiory, a od Psalica więcej kluczowych podań średnio dają/dawali nawet Lapadula, Calabria, Niang, czy Abate...) Szkoda, że nie ma Suso, bo cała gra do przodu będzie spoczywać tylko na Andrei i formie dnia Gerarda Deulofeu. Oby na Bolognę wystarczyło.
Z perspektywy Milanisty to spotkanie będzie podwójnie gorące, chyba nawet bardziej niż to jutrzejsze z Bologna.
https://www.mecze24.pl/
Pokazują mecz naszych ulubieńców na antenie Eleven Extra
Pozdrawiam