Nie tak to miało wyglądać...
Porażka Milanu z Napoli na San Siro
Vincenzo Montella oraz Alessio Romagnoli wzięli udział w konferencji prasowej zorganizowanej w sali konferencyjnej wiedeńskiego stadionu imienia Ernsta Happela, na którym w czwartek rossoneri zmierzą się z Austrią Wiedeń. Oto co mieli do powiedzenia:
VINCENZO MONTELLA: "Lazio? To fatalna porażka, o której trzeba zapomnieć. Abstrahując od tematu ustawień i jakości, jutro chcę przede wszystkim zobaczyć reakcję ze strony wszystkich, a w tym gronie jestem również ja. Drużyna nie może się już doczekać rozegrania tego meczu".
"Kadra? Jestem pewien, że posiadam graczy, którzy dają szansę zastosowania wielu ustawień, w tym 3-5-2, które może ewoluować w 3-4-2-1. Moim celem jest wykorzystanie możliwości wszystkich zawodników. Możemy też wrócić do 4-3-3, które często zmienia się w 3-4-3 z jednym bocznym obrońcą usposobionym ofensywnie. Nie pierwszy raz będziemy jutro grali trójką w obronie. W zeszłym sezonie zdarzało nam się to wiele razy. Pod tym kątem nie będzie to aż tak wielka zmiana, w porównaniu do poprzednich spotkań".
"Kalinić? Jego forma rośnie. Na boisku jest altruistą, potrafi też pokazać się do gry z przodu. Oczekuję, że zademonstruje wszystkie swoje zalety".
"Ławka rezerwowych? W nowoczesnej piłce trudno znaleźć drużynę grającą w trzech typach rozgrywek, która opiera się tylko na 11 zawodnikach. Ja staram się angażować całą kadrę. Nie zawsze jestem w stanie, ale staram się, by wszyscy robili postępy".
"Bonaventura? Sprawia, że jesteśmy bardziej nieprzewidywalni. Jego forma idzie w górę. Nie mogę zapominać, że czeka nas 6 meczów w 20 dni. Nie możemy wystawiać zawsze tych samych piłkarzy, trzeba stosować rotację".
"Wspomnienia z finałów Ligi Mistrzów rozgrywanych w Wiedniu? W 1990 roku oglądałem mecz w restauracji w Empoli ubrany w dres Milanu. Drugiego nie pamiętam..."
"Krytyka po meczu z Lazio? Takie są reguły tej gry, jestem do tego przyzwyczajony. Byłem przygotowany na taką ewentualność - tak działają media. Teraz nie jesteśmy już tą drużyną, którą widzieliście w Rzymie, ale musimy jutro dać wyraźny sygnał, zwłaszcza jeśli chodzi o zaangażowanie".
"Spadek formy Kessiego? Franck, podobnie jak inni, nie zagrał na miarę swoich możliwości, ale to się zdarza. Niektórzy mają już trochę spotkań w nogach, rozegraliśmy już 7 oficjalnych meczów z czego 6 wygraliśmy. Mam nadzieję, że mogę utrzymać taką średnią przez cały czas. Jedna porażka raz na siedem spotkań oznaczałaby drugie miejsce w lidze [śmiech]".
"Liga Europy? Powrót do Europy jest bardzo ważny. Europejskie rozgrywki są domem Milanu i trzeba podejść do nich z pełną powagą. Pierwszy cel to wyjście z grupy, potem będziemy myśleć dalej".
"Austria Wiedeń? To jest drużyna w ciągłym ruchu, zorganizowana, ofensywna. Charakteryzuje ich duża wymienność ról i sądzę, że mogą zagrozić naszej defensywie. To będzie mecz szybki i zmienny, zupełnie inny niż spotkania ligi włoskiej".
"Suso? Takich, jak on, jest niewielu. Potrafi zdecydować o losach meczu, ma ten błysk i potrafi wygrywać pojedynki indywidualne. Może grać w środku, na skrzydle albo jako cofnięty napastnik".
"Brak powołania dla Rodrigueza? Grał bardzo dużo, rozegrał dwa spotkania w reprezentacji. W dodatku jego pozycja wymaga szczególnego wysiłku, a nas czeka jeszcze sporo gier w ciągu następnych 20 dni. Mamy na tej pozycji Antonellego, który notuje zwyżkę formy".
"Brak treningu w Wiedniu? Wolałem się przygotowywać z drużyną w naszym naturalnym środowisku, w spokojnym otoczeniu".
"Brak doświadczenia zespołu? Nasza drużyna stanowi odpowiednią mieszankę i mamy też doświadczonych graczy. Nie sądzę, że będzie to problem. Nie możemy lekceważyć przeciwnika i trzeba będzie się skupić na podejściu do tego meczu".
"Możliwość zlekceważenia Austrii? Ja dobrze znam tę drużynę, tak jak i pozostałe zespoły w grupie. Niczego nie przesądzamy z góry, musimy wyjść, zagrać i wywalczyć zwycięstwo. To my musimy poprowadzić ten mecz w pożądanym kierunku".
ALESSIO ROMAGNOLI: "Forma? Czuję się dobrze, trochę mi zajął mój powrót do zdrowia. Teraz potrzebuję tylko gry, aby wrócić do optymalnej dyspozycji. W niedzielę zaprezentowaliśmy się fatalnie, ale jesteśmy gotowi na jutrzejszy mecz. Chcemy pokazać, że jesteśmy Milanem. Przeciwnik? Jesteśmy wszyscy dobrze przygotowani. Analizowaliśmy materiały video, to dobra drużyna i jutro będziemy musieli pokazać się z jak najlepszej strony, by ich pokonać".
Montella jedzie po bandzie... jak dla mnie. A zawsze staram się jak moge omijać hejt w jego stronę, momentami się nie da.. przegrana z Lazio to ewidentnie z pod jego ręki wyszła, od wyboru piłkarzy do masterplanu zmian i chaosu jak tylko coś... czasem coś mu się udaje poprawic.. trafi ze zmianą, ale ze reguły już po ptokach. Jutro powinni zagrać, kolejno: Abate, Andre Silva i Bonaventura... z zasady, a nie jakies kolejne eksperymenty, tak jak z Lazio było czuć przegraną od momentu hasła "Borini, Calabria" z konferencji, tak jutro powinniśmy wygrać nawet jak Montella tak namiesza zawodnikom w głowach ze nie będą wiedzieli jak się nazywają (i piszę tu o zespole Milanu)... :-/ Forza Milan, i remis byłby porażką..
Jeszcze krótkie wyjaśnienie, Bornini grał tak dużo minut z prostego powodu, kontuzji Bonaventury. Normalnie na jego pozycji gra właśnie Bonaventura bądź Hakan ale w związku z kontuzją Bonaventury i słabą formą Hakana Borini łapał tyle minut. Cutrone natomiast grał ze względu na to, że akurat dobrze mu szło więc Montella starał się dać mu trochę pograć, na dłuższą metę to pewnie Silva będzie miał więcej minut jeżeli będzie wszystko dobrze.
Nawet w poprzednim sezonie cieszył się z awansu Lazio do finału pucharu Włoch. Wstawił to na jakieś swoje konto w mediach społecznościowych