Nie tak to miało wyglądać...
Porażka Milanu z Napoli na San Siro
AC Milan przegrał 0-2 na San Siro z Juventusem Turyn w spotkaniu 10. kolejki Serie A TIM. Pierwszy kwadrans to optyczna przewaga ze strony gospodarzy, Milan wyglądał dobrze i wydawało się że kontroluje wydarzenia boiskowe. W 3 minucie spotkania Ricardo Rodriguez wykonywał rzut wolny spod prawej linii końcowej i jego strzał musiał piąstkować Gigi Buffon. W 13 minucie również z "martwej piłki" strzelał Pjanic, ale piłka posłana przez Bośniaka została wyblokowana przez mur złożony z zawodników w czerwono - czarnych trykotach. W 18 minucie Dybala postraszył mocnym strzałem zza pola karnego i od tej pory Bianconeri zaczęli się zdecydowanie lepiej prezentować. Bardzo szybko, bo w 23 minucie postawili kropkę nad "i" bramką Higuaina. W kombinacyjnej akcji ze swoim rodakiem Dybalą rozmontowali defensywę Milanu i szybki strzał "Pipity" zaskoczył Donnarummę i wylądował w siatce. W dalszych fragmentach meczu mecz stał się wyrównany, ale też bardzo szarpany, często musiał reagować arbiter, ale liczne faule były zazwyczaj taktyczne przez co żaden z zespołów nie mógł złapać właściwego rytmu. W 45 minucie Kalinić dostał niespodziewane, szybkie podanie od Calhanoglu i znalazł się kilka metrów przed Buffonem, niestety Chorwat w tej stuprocentowej sytuacji trafił jedynie w poprzeczkę! Oby był to bodziec do lepszej postawy zespołu po przerwie. Minutę po tej sytuacji sędzia Valeri zakończył pierwszą połowę.
W 55 minucie Suso zmylił defensorów Starej Damy dogrywając piłkę do Kalinica prawą nogą, strzał Chorwata został jednak znów zablokowany, tym razem przez Chielliniego. W 61 minucie Montella ratował się podwójną zmianą, z placu gry zeszli Biglia i Abate, a pojawili się na nim Locatelli i Antonelli. W 63 minucie Juventus po raz kolejny zadał cios, tym razem w mniej spodziewanym momencie. Argentyńczyk znów wszystko zrobił w mgnieniu oka, w tej sytuacji napastnik Juve huknął w krótki róg, a piłka zanim wpadła do bramki odbiła się jeszcze od słupka, ciężko w tej sytuacji dopatrywać się winy młodego bramkarza Milanu. Rossoneri wydawali się po tej akcji zrezygnowani. Do końca meczu ataki Milanu wyglądały tak samo, były wolne, przewidywalne i banalnie proste do rozpracowania dla drużyny gości z Turynu. Rossoneri po raz kolejny przegrywają spotkanie z drużyną z czołówki włoskiej ligi, sytuacja w tabeli stała się jeszcze bardziej nieciekawa.
MILAN (3-4-2-1): G. Donnarumma - Zapata, Romagnoli, Rodriguez - Abate(61' Locatelli), Kessie, Biglia(61' Antonelli), Borini - Suso, Calhanoglu(77' A. Silva) - Kalinic.
JUVENTUS (4-2-3-1): Buffon - Lichsteiner(65' Barzagli), Rugani, Chiellini, Asamoah(71' Alex Sandro) - Pjanic, Khedira(81' Matuidi) - Cuadrado, Dybala, Mandzukic - Higuain.
Bramki: 23' Higuain, 63' Higuain
Żółte kartki: 32' Kessie, 90+1' Zapata
Arbiter główny: Paolo Valeri
Miejsce: San Siro (Mediolan)
Transmisja: Eleven
Frekwencja: 78 328
Panie Montella, chyba nie znam drużyny, która więcej gra bramkarzem. Rozumiem, że to pewne założenia taktyczne. Ale jak dla mnie nieskuteczne!! Większość tych zagrań kończy się długą Dollarummy lub podaniem do obrońcy i ten wali długą. Plus za każdym razem myślałem, że zawału dostane przed obawą, że Juve zabierze piłkę pod naszym polem karnym. Każda drużyna nas na maksa presuje gdy gramy do bramkarza i kończy się to wybiciem i/lub stratą.
Czy naprawdę musimy tak ryzykować i tak grać, krew mnie zalewa..
Krew się z oczu leje ...
Do [cenzura ]:
Montella - za brak wpływu na grę i mobilizacje, której nie widać.
Biglia - wg. mnie najgorszy transfer , strata za stratą, przereklamowany.
Zapata - dobry na ławkę nic po za tym.
Calhanoglu - niemiłosiernie zwalnia grę, czasami aż się prosi żeby zagrał szybciej... to [cenzura ] kołowrotek 180 stopni.
Romagnoli - aż sam się dziwię że to piszę, w tamtym sezonie najlepszy obrońca, w tym cień cienia. Przy pierwszej bramce powinien na dupie jechać, obrona Juve w takich sytuacjach klei się jak mucha do gówna.
Na plus postawa Boriniego, który mimo że nie ma umiejętności odpowiadających takiemu klubowi, na boisku jest zadziorny i widać ,że się stara.
Cała reszta przeciętnie ...
Ostrzeżenie za wulgaryzm
SS
Najbardziej szkoda tego Silvy, bo ma chlopak talent. Kessie raczej kariery nie zrobi.
Conti na szczescie nie bierze udziału w tym kabarecie.
A Biglia chyba stracił szanse na grę w LM, bo Lazio ma spore szanse;) sie chlopak załatwił na starość. Ale skad miał wiedzieć, że będzie slabizna w slabym Milanie u slabego trenera.
Wyróżniający dzisiaj wg mnie
+ Kessie (wiem robi takie babole, że aż mam ciary ale bez niego wogule moglibyśmy nie wychodzić na boisko tylko puścić walkowera - ma żelazne płuca, jedyny który jak dostanie piłkę, to potrafi chociaż parę metrów pociągnąć do przodu, dzisiaj pomimo tych podań :/ zasługuje na duży plus
+ Borini - waleczny jak Gattuso ale do tego jeszcze bardzo szybki podobnie jak z Kessim bez niego moglibyśmy od razu wywiesić białą flagę
+ Zapata - jak na obrońce wg mnie najlepiej wyglądał z 3 obrońców - zastąpił w 100% Musacchio bardzo dużo się napracował dzisiaj, dużo piłek wyprowadził do przodu.
Najsłabsi dzisiaj
- Bigilia - nie obserwowałem jego gry jak grał w Lazio ale miał nam zorganizować całą grę w środku pola, a moim zdaniem na razie no i pokazał to dzisiaj jest o wiele słabszy od Montolivo. Ricardo był słaby w ofensywie zgodzę się z tym ale w defensywie praktycznie zawsze grał po profesorsku.
- Locca - kurcze coś z nim jest nie tak, może irytacja brakiem gry, parę razy odpuścił tak rażąco, że chciałem w niego cisnąć czymś, spacerkiem sobie potruchtał (wyszedł przecież z ławki powinien mieć siły) odprowadził wzrokiem przeciwników jak sobie środkiem hasają a normalnie powinien ich wyciąć równo z trawą -bardzo słaba forma Locci :(
Kalinić dziś pracował na boisku i w kwestii pressingu wyglądał dobrze ALE w każdej sytuacji jakkolwiek bramkowej był "za"... Za wolny, za mało precyzyjny, za mało wydajny. Zdecydowanie najgorszy mecz Chorwata w barwach Milanu.
Silva w trakcie swojego krótkiego udziału dał się głównie zapamiętać bezmyślnym faulem kiedy wychodziliśmy wyższym pressingiem - ale Jego gry nie zamierzam oceniać, grał za krótko i w okresie kiedy było po zabawie...
Kessie to dla mnie wciąż to samo: chłopak z talentem, ale bez psychiki do utrzymania stałego poziomu nawet nie przez kilka meczów ale przez kilka... minut. Dziś to samo.
Mam wrażenie, ze Romagnoli zdecydowanie za łatwo pozwolił Higuainowi zdobyć pierwszą bramkę...