Nie tak to miało wyglądać...
Porażka Milanu z Napoli na San Siro
AC Milan zdołał w niesamowitych okolicznościach zwyciężyć z Genuą w wyjazdowym spotkaniu 28. kolejki Serie A. Komplet punktów zapewnił Andre Silva w 94 minucie, dla Portugalczyka był to premierowy gol w lidze włoskiej!
Milan od początku miał wyraźną przewagę w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła. W 8 minucie Calhanoglu ładnie podał do Bonaventury, a Jack uderzył bez przyjęcia minimalnie ponad bramką. Chwilę później Kalinić po pięknym podaniu Rodrigueza strzelał z pierwszej piłki z okolic 7 metra na wprost bramki, ale Perin wykazał się niesamowitym refleksem i dał radę obronić to uderzenie. W 25 minucie Laxalt lewą stroną mocno zacentrował w pole karne i na cale szczęście nikt nie zdążył do piłki by ją przeciąć i skierować do bramki. W 45 minucie Calhanoglu miał jeszcze świetną okazję, miał dużo miejsca na szesnastym metrze i ułożoną piłkę na połwoleja jednak jego mocny strzał przeszedł kilka centymetrów nad poprzeczką. Po tej akcji sędzia zakończył pierwszą połowę równo z upływem 45 minut.
W drugiej połowie na początku Laxalt wykonywał rzut wolny z lewej strony boiska. Urugwajczyk dośrodkował w pole karne, a Rigoni strzelił bramkę głową. Sędzia Fabbri najpierw bramkę uznał, ale po konsultacji z systemem VAR anulował gola z powodu spalonego włoskiego pomocnika. Chwilę później znów ogromne szczęście miał Milan, bowiem Galabinov szczupakiem zmarnował fantastyczną okazję będąc kilka metrów na wprost od bramki i dostając idealne podanie szansy nie wykorzystał. Gorąco zrobiło się na Marassi i podopieczni Gattuso byli w coraz większych opałach. Widocznie w swojej optymalnej dyspozycji w tym meczu nie byli Bonaventura z Calhanoglu. Pomocnicy biegający w Milanie po lewej stronie popełniali sporo błędów indywidualnych oraz często dokonywali złych wyborów przy konstrukcji akcji. Po godzinie gry Kalinić został zastąpiony przez Cutrone. W 64 minucie Rodriguez strzelał mocno w światło bramki z sytuacyjnej piłki mając nadzieję, że Perin odbije ją przed siebie co jednak się nie wydarzyło. Po godzinie gry wreszcie uruchomił się niemrawy wcześniej Jack i oddał dwa groźne strzały z czego jeden zmierzał w światło bramki, włoski pomocnik dawał tym samym kolegom sygnał do ataku. W 74 minucie ładną akcję w ataku pozycyjnym przeprowadził Mian, a konkretnie Kessie z Suso, ten drugi zakończył wszystko podaniem prawą nogą w pole bramkowe jednak nikt nie zdołał znów tego podania przechwycić i zrobić z niego pożytek. W 80 minucie Suso wykonywał rzut wolny po faulu na samym sobie. Piłka uderzona przez Hiszpana z narożnika pola karnego poszybowała jednak dobry metr obok celu. Sędzia doliczył 4 minuty do drugiej połowy. Milan atakował z uporem maniaka, ciągle goszcząc na połowie gospodarzy. W doliczonym czasie Kessie strzałem z pierwszej piłki szukał jeszcze szansy na gola, ale znów Perin zatrzymał wszystko bez większego problemu. W 94 minucie stało się coś nieprawdopodobnego. Suso został nagrodzony za swoj upór przy dośrodkowaniach i w końcu posłał idealne podanie na głowę Andre Silvy, który strzelił swojego pierwszego gola w lidze! Napastnik Milanu dał tym samym trzy punkty swojej drużynie i sam odblokował się w niesamowitym stylu. Po bramce sędzia zakończył mecz i Rossoneri wraz z trenerem popadli w szał radości!
GENOA CFC (3-5-2): Perin - Rossettini, Spolli, Zukanovic - Biraschi, Rigoni(74' Omeonga), Bertolacci, Hiljemark, Laxalt - Pandev(81' Bessa), Galabinov(75' Lapadula).
AC MILAN (4-3-3): G. Donnarumma - Borini, Bonucci, Romagnoli, Rodriguez - Kessie, Biglia, Bonaventura(80' Calabria) - Suso, Kalinic(60' Cutrone), Calhanoglu(68' A. Silva).
Bramki: 90+4' A. Silva
Arbiter główny: Michael Fabbri (Rawenna)
Żołte kartki: 79' Bertolacci
Miejsce: Stadio Luigi Ferraris (Genua)
*** SKRÓT MECZU ***
Te JUŻ nie pasuje, ale jak ważna to była bramka, okaże się na koniec sezonu.