Nie tak to miało wyglądać... Milan zremisował 3:3 z Cagliari. Bardzo słaba gra defensywy Rossonerich i szalony wynik – tak można podsumować grę podopiecznych Paulo Fonseki.
Z Radio Rai Uno na tematy związane z Milanem porozmawiał były trener rossonerich a obecnie szkoleniowiec Sevilli, Vincenzo Montella. Oto, co miał do powiedzenia:
„Cutrone? Jestem bardzo szczęśliwy z powołania do reprezentacji, prawie tak, jakby to było moje. Czuję, że to trochę moje 'dzieło’. Widać było ten głód w każdym treningu, pracowaliśmy nad nim dużo. Caccia dużo z nim pracował, aby go poprawić, a zawodnik wyróżniał się chęcią polepszania swych umiejętności. Ta cecha zabierze go daleko, nawet do podstawowego składu kadry”.
„Andre Silva? Przyszedł bardzo młody, teraz pokazuje swój potencjał. Czasami zawodników ocenia się tylko na podstawie ich ceny, ale dla napastników, którzy trafiają do Włoch, wszystko jest bardziej skomplikowane, a adaptacja powolniejsza”.
„Doświadczenie w Milanie? Jesteśmy opłacani także po to, aby być kozłami ofiarnymi. Wykonałem swoją pracę jak najlepiej, popełniając kilka błędów. Doszło dziesięciu nowych piłkarzy, przyszli z innych lig i wielu z nich bez doświadczenia reprezentacyjnego. Niektórzy oczekiwali natychmiastowych wyników, ale nasi zawodnicy nigdy niczego nie wygrali, więc trzeba było trochę czasu na adaptację. Myślę, że powinniśmy byli poczekać, powiedzieliśmy to także dyrektorom. Mieliśmy nadzieję na dobry początek, aby uzyskać nieco zaufania”.
„Milan w Lidze Mistrzów? Nie wiem tego, ligę włoską śledzę bardzo mało. Milan dokonuje wielkiego pościgu, także dlatego, że przed nim zwalniają zarówno Inter, jak i Lazio. Rossoneri są w wyścigu o Champions League”.
„Donnarumma? Z tego, jak go znam, Gigio to osoba bardzo zrównoważona. Przeżywa coś wielkiego i sądzę, że z powodu swoich umiejętności często nie dostaje wybaczenia za jakiś mały błąd. Uważam, że swój potencjał wykorzysta na maksymalnych obrotach. Reina? Sądzę, że każdy wielki zespół powinien wprowadzić politykę posiadania dwóch bramkarzy na poziomie”.
„Obrona złożona z trójki? To kwestia czasu, by zaadaptować nowych piłkarzy, którzy przyszli z innych lig, taktyka nie ma z tym nic wspólnego. Graliśmy w ten sposób, aby uprościć adaptację”.
Swoją drogą, czy ktoś oprócz Montelli po usłyszeniu nazwiska Kalinicia pomyślał: tak to może być dobry pomysł...