Nie tak to miało wyglądać...
Porażka Milanu z Napoli na San Siro
Sezon ligowy powoli dobiega końca. Przed drużynami we Włoszech jeszcze tylko sześć spotkań, a najbliższe z nich rozegrane zostanie w ramach ostatniej kolejki w środku tygodnia. Drużyna Milanu powalczy na stadionie Torino o punkty niezbędne do awansu do europejskich pucharów. Rossoneri chcą powrócić na zwycięską ścieżkę po czterech potyczkach z rzędu bez kompletu punktów.
Byki w poprzedniej serii gier zremisowały bezbramkowo na wyjeździe z Chievo Werona. Podopieczni Waltera Mazzarriego, który w trakcie sezonu zastąpił zwolnionego Sinisę Mihajlovicia, z pewnością są obecnym sezonem nieco rozczarowani. Wydaje się, że turyńczykom kolejny raz nie uda się zrealizować celu w postaci awansu do Ligi Europy.
Ekipa Il Toro zajmuje obecnie 10. miejsce w tabeli, a więc jest w środku stawki. Zgromadziła jak dotąd 46 punktów, do plasującego się na 6. lokacie Milanu traci 7 „oczek”. Mediolańczycy z kolei, jeśli chcą spoglądać ponad siebie, są w podobnie kiepskiej sytuacji. Liczą sobie bowiem o 7 punktów mniej od Interu i o 8 od drużyn z Rzymu – Romy i Lazio.
Jeśli chodzi o sytuację kadrową, to zespół z Turynu cieszy się sporym komfortem. Niedysponowany z powodu kontuzji jest wyłącznie rezerwowy bramkarz, Vanja Milinković-Savić. Trener Gennaro Gattuso natomiast nie może liczyć na dwójkę piłkarzy mających problemy ze zdrowiem: Andreę Contiego oraz Alessio Romagnoliego.
W środowym starciu na murawie ujrzymy dwóch najskuteczniejszych piłkarzy Torino. Są to Iago Falque oraz Andrea Belotti. Hiszpan w obecnym sezonie Serie A zdobył 11 bramek oraz zanotował 8 asyst, Włoch z kolei z goli cieszył się 9 razy oraz dorzucił do tego 3 ostatnie podania.
W drużynie z Torino występuje także M’Baye Niang, który trafił do niej pod koniec letniego okienka transferowego właśnie z Milanu. Reprezentant Senegalu nie spełnia jednak oczekiwań, jakie pokładano w nim jako najdroższym nabytku klubu w historii. Wiele wskazuje na to, że gracz urodzony we Francji pożegna się latem z Piemontem.
Jeśli chodzi o ekipę Il Diavolo, tutaj Gennaro Gattuso jak zawsze zamierza postawić na sprawdzone ustawienie 4-3-3. Wykonawcy mają być podobni jak w niedzielnym, zremisowanym 0:0 starciu z Napoli, za dwoma wyjątkami.
Do wyjściowej jedenastki powraca zawieszony ostatnio za kartki kapitan Leonardo Bonucci. Partnerować mu ma Cristian Zapata, który wygrywa rywalizację z Mateo Musacchio. Roszadę zobaczymy także na prawej stronie defensywy – w miejsce Davide Calabrii wystąpi Ignazio Abate.
Obsada pozostałych pozycji nie ulegnie zmianie, włącznie z miejscem środkowego napastnika. Ponowną szansę gry od pierwszych minut dostanie Nikola Kalinić, a na ławce rezerwowych zasiądą Patrick Cutrone oraz Andre Silva.
Poprzednie starcie rossonerich i Il Toro to 26 listopada ubiegłego roku i bezbramkowy remis na San Siro, po którym z posadą trenera Il Diavolo pożegnał się Vincenzo Montella. Mediolańczycy gościli natomiast poprzednio na terenie Byków 16 stycznia 2017 roku, wywożąc stamtąd jeden punkt wynikiem 2:2.
Mecz 33. kolejki Serie A pomiędzy Torino a Milanie rozpocznie się w środę, 18 kwietnia o godzinie 20:45 na Stadio Olimpico w Turynie. Jako sędzia główny spotkanie to poprowadzi Fabio Maresca z Neapolu. Transmisję na żywo zapowiada polska stacja telewizyjna Eleven Sports 4.
PRZEWIDYWANE SKŁADY:
TORINO FC (3-4-2-1): Sirigu - N'Koulou, Burdisso, Moretti - De Silvestri, Rincon, Baselli, Ansaldi - Iago Falque, Ljajić - Belotti.
AC MILAN (4-3-3): G. Donnarumma - Abate, Bonucci, Zapata, Rodriguez - Kessie, Biglia, Bonaventura - Suso, Kalinić, Calhanoglu.
Nasi napastnicy strzelili w tym sezonie 16 goli w lidze i pucharze, a rok temu Bacca z Lapagolem skończyli sezon z 22, więc trudno będzie naszej 3 powtórzyć zeszłoroczny wynik. LE pomijam, bo rok temu jej nie było. Pomijam, że Cutrone w tym roku i tak byłby w składzie z Baccą i Lapadulą. Pomijam ile kosztowała nas wymiana na Silvę i Kalinica. Pomijam, że teraz nasi napastnicy mają Hakana super asystenta i Biglię, który podobna lepiej rozgrywa od Monto.