Bezbramkowy remis z Juventusem
Nie milkną echa niedzielnego faulu Papu Gomeza na Lucasie Biglii, po którym ten drugi musiał opuścić boisko. Oliwy do ognia dolał piłkarz Manchesteru City, Sergio Aguero, który powiedział, że gdyby to jemu przydarzyła się podobny sytuacja, to czekałby na winowajcę w tunelu na stadionie, żeby wszystko sobie wyjaśnić. W rozmowie z TyC Sport, tymi słowami raz jeszcze do zamieszania odniósł się gracz Atalanty Bergamo: "Mam dość. Kto mnie oskarża i mówi, że zrobiłem to w złej wierze, ponieważ nie byłem wśród powołanych do kadry, mówi nieprawdę. Jestem zmęczony tym tematem. To było po prostu pechowe wydarzenie pomiędzy dwoma Argentyńczykami. Starałem się przejąć piłkę, która była wysoko. Mój sposób skakania zawsze był właśnie taki... Nie miałem w sobie złej wiary. Stało się to w starciu z rywalem, a kiedy gram to nie patrzę, czy przeciwnik jest Argentyńczykiem, Turkiem, Wenezuelczykiem czy Urugwajczykiem. Słów Aguero wolę nie komentować, ale rozumiem kłopot Biglii. Wracał do zdrowia i chciał pokazać, że może być pożyteczny dla reprezentacji".