Nie tak to miało wyglądać...
Porażka Milanu z Napoli na San Siro
Marco Fassone był dziś gościem programu Milan TV, w którym odpowiadał na pytania kibiców:
"Komunikacja z kibicami? Taki jest właśnie cel mojej obecności tutaj. Kiedy spotykam kibiców Milanu na ulicy, zdaję sobie sprawę, że wszyscy bardzo chcą wiedzieć, co się dzieje. Również dlatego że media często wyolbrzymiają niektóre sprawy. Jestem tutaj by odpowiadać na pytania i wyjaśniać".
"Sytuacja w klubie? Chciałbym na wstępie zaznaczyć, że, jako dyrektor generalny Milanu, zajmuję się sprawami klubu przez 24 godziny na dobę. Są natomiast pewne kwestie, które odbywają się poza mną i dotyczą właściciela oraz udziałowców. Nie chciałbym, aby wydawało się, że unikam odpowiedzi, ale o pewnych sprawach nie wiem nawet ja sam".
"Bonucci? Leo jest naszym kapitanem. Nie ma żadnych negocjacji w jego temacie. To jeden z silnych punktów naszej drużyny i mam nadzieję, że zostanie z nami jak najdłużej".
"Przelew na 32 mln dla Elliotta? To też pytanie, które dotyczy właściciela. Dla mnie liczy się to, aby kibice wiedzieli, że 32 mln klub otrzymał w zeszłym tygodniu. Na naszym koncie mamy wszystkie niezbędne środki. To, kto dokonał przelewu, mnie nie dotyczy. Ja dbam o to, aby pieniądze były wykorzystane właściwie w zarządzaniu klubem, pensje i dostawcy opłaceni, a środki na mercato zagwarantowane. I to wszystko mam. Kto nam te środki zapewni, to się okaże".
"Brak przejrzystości? Znów wracamy do tematu właściciela, który bardzo interesuje kibiców. Jesteśmy przyzwyczajeni do długoletnich właścicieli klubów i wyobrażenie sobie, że może być inaczej, niektórych fanów niepokoi. W tej chwili nie możemy odgadnąć, co postanowi pan Li - czy zatrzyma klub, czy jednak zdecyduje się część udziałów sprzedać. Tego nie wiemy. Dla nas i dla kibiców liczy się przede wszystkim to, żeby klub był solidny i żeby miał plan, który będzie konsekwentnie realizował. Ja życzyłbym sobie, aby właściciel - ktokolwiek nim będzie - zawsze wspierał pracę zarządu i gwarantował niezbędne środki. I trzeba powiedzieć, że pod tym względem pan Li zawsze wywiązywał się ze zobowiązań, zaś fundusz Elliott zagwarantował nam to na piśmie, co potwierdzają dokumenty przedstawione UEFA. A jeśli pojawi się nowy udziałowiec, wyobrażam sobie, że będzie działał z pasją na rzecz klubu, w który zainwestuje".
"Kiedy kibice wrócą do rozmów o piłce? Mam nadzieję, że szybko. Zapewniam was, że w naszych biurach - abstrahując od tego, co twierdzą media - rozmawia się o piłce, zarządzaniu klubem, planach, zamiarach transferowych i sparingach. Jesteśmy skoncentrowani na piłce".
"Odwołanie do TAS? Czy będzie skuteczne? Nie wiem. Werdykt UEFA wydaje mi się niesprawiedliwy, dlatego zdecydowaliśmy się odwołać. Pokazaliśmy w ciągu tych 12 miesięcy, że chcemy się dostosować do reguł i zasad FFP. Zaprezentowaliśmy plan przewidujący, że w ciągu 3 lat straty klubu zostaną znacznie ograniczone w porównaniu do przeszłości. Staraliśmy się przedstawić wszystkie argumenty za tym przemawiające. To nie wystarczyło. Mam nadzieję, że TAS inaczej spojrzy na historię tych 12 miesięcy. Nie wiem, jakie są nasze szanse, ale zapewniam, że będziemy walczyć do końca".
"Milan zagra w następnym sezonie Serie A? Oczywiście [śmiech]. Jeśli pytanie dotyczy parametrów narzuconych przez FIGC, spełniamy wszystkie. Transza na podniesienie kapitału w tym pomogła. Dostaliśmy potwierdzenie z Serie A w zeszły piątek. Nie mam tutaj żadnych wątpliwości".
"3-4 transfery obejmują Reinę, Strinicia i Halilovicia? Nie. Naturalnie, ci trzej gracze to na pewno świetni piłkarze, których Mirabelli wziął na celownik w ostatnich miesiącach. Poza nimi jednak chcemy skompletować kadrę trzema innymi zawodnikami. To mercato będzie się składało z transferów przychodzących i wychodzących".
"Wielki napastnik i budżet? To bardzo ważne. Też czytałem o tym, że przyjdzie nowy właściciel i klub otrzyma zastrzyk gotówki na mercato. To nie tak. W rzeczywistości już dziś mamy dość pieniędzy, aby zainwestować w mercato, jeśli tylko byłoby to możliwe. Pod tym względem prezes Li nigdy nam niczego nie żałował i mamy istotny plan inwestycji także w tym roku. Niestety - albo na szczęście - są normy FFP, które w zeszłym roku pozwoliły nam na większe inwestycje, jako że miał to być rok przejściowy, objęty dobrowolnym porozumieniem. W tym roku jednak musimy wrócić do zwykłych zasad i bilans między transferami wychodzącymi oraz przychodzącymi będzie musiał być mniej więcej na zero. Istnieje oczywiście pole do popisu dla fantazji i kreatywności dyrektora sportowego, ale tak mniej więcej wygląda sytuacja".
"Gracze opuszczą klub z powodu wykluczenia? Nie, nikt do tej pory nie zgłosił się ani do mnie, ani do Mirabellego z informacją, że ma inne plany i że chce odjeść. Jeśli coś takiego będzie miało miejsce, wtedy ocenimy sprawę. Nasi gracze muszą być przekonani, że chcą zostać i reprezentować te barwy. Nasze plany nie zmieniają się ani o jotę. Nie udało się awansować w zeszłym sezonie do Ligi Mistrzów, ale nasze cele nie ulegają zmianie. Skomponowaliśmy dobrą drużynę i z 2-3 wzmocnieniami możemy być konkurencyjni".
"Cel w lidze? Drużyna musi być mocniejsza niż w zeszłym sezonie. Mirabelli i Gattuso już miesiąc temu zgodnie przynieśli mi listę graczy wychodzących i przychodzących, z wizją tego jak skompletować naszą układankę. Massimiliano pracuje i jest bardzo zaawansowany w niektórych negocjacjach, w innych trochę mniej. Do końca mercato zostało 45 dni - w tym czasie skompletujemy naszą układankę. Pracujemy tak samo intensywnie i nie słuchamy żadnych pesymistycznych proroctw na temat klubu".
"Medialny szum wokół klubu? To prawda, często rozmawiam o tym z Fabio Guadagninim, który jest szefem do spraw komunikacji. Jasność w kwestii właściciela usunęłaby jakieś 70-80% problemów i dlatego rozmawiam o tym z Li Yonghongiem i Davidem Hanem Li. Proszę ich o pomoc w tym aspekcie. Ja już się na to uodporniłem. Byłem doradcą pana Li już przed closingiem i wtedy klimat oraz atmosfera medialna też były specyficzne. Mam nadzieję, że to nie potrwa długo i że uwaga kibiców będzie mogła przenieść się na piłkę. Postaramy się na tyle, na ile to możliwe, opanować kontekst medialny wokół nas".
"Przedłużenie Romagnoliego i Cutrone? Alessio to przykład przeciwny, niż ten omawiany wcześniej. On mógłby odejść, bo interesują się nim najlepszego kluby, ale chciał zostać z nami i walczyć o zwycięstwo w naszych barwach. To samo dotyczy Cutrone. Sądzę, że niedługo zaprezentujemy kolejną relację na żywo na Facebooku, aby potwierdzić, że zostaje z nami na długo. Na szczęście nie musimy już przedłużać innych umów, bo mamy to już za sobą".
"Drużyna kobieca i drużyna rezerw? Jeśli chodzi o drużynę kobiecą, to chcemy, aby była to licząca się ekipa. Przejęliśmy prawa do nie byle jakiego zespoły. To super konkurencyjna drużyna. Koledzy, którzy zajmują się konstruowaniem zespołu, starają się stworzyć bardzo konkurencyjny zespół i z tego co wiem, to dobrze im idzie. Myślę, że mocnym sygnałem jest ściągnięcie Caroliny Morace, która jest światową ikoną kobiecej piłki. Co do drużyny rezerw, jest to projekt, na którym Mirabellemu bardzo zależy. Chcemy, aby nasza młodzież po opuszczeniu Primavery, mogła kontynuować grę w barwach Milanu i spróbować swoich sił w Lega Pro, by można ocenić ich przydatność do gry w Milanie. Jeśli się uda i FIGC da nam tę możliwość, ruszymy od sezonu 2018/19".
"Nowy właściciel i wpływ na Milan China, stadion i graczy? Neutralny. Chyba, że postanowi całkowicie zmienić plany. Myślę, że żaden świadomy właściciel nie zablokuje kwestii stadionu na własność. Myślę, że nasze plany na przyszłość są inteligentne. Każdy nowy właściciel będzie mógł je kontynuować".
"Halilović? Nie chcę się wypowiadać w kontekście sportowym. Tutaj też jesteśmy już blisko. Oficjalna część nastąpi w swoim czasie. To szansa na pozyskanie wielkiego talentu, który skompletuje naszą kadrę".
"Gra w Lidze Europy? To jest dla nas kwestia zasad przede wszystkim. To jasne, że brak występów w tych rozgrywkach pozbawiłby nas części przychodów, ale projekt nie ulega zmianie. Zależy nam jednak, aby Milan wystąpił, bo chociaż złamał zasady, to jednak kara powinna być proporcjonalna. Nie sądzę, aby taki klub jak Milan zasługiwał na coś takiego".
"Puma? Mamy tu już małą zapowiedź. Logo nowego sponsora jest dla nas dziwne, bo przez wiele lat byliśmy przyzwyczajeni do innego, który wspólnie z Milanem tworzył historię i któremu można tylko dziękować. Teraz jednak rodzi się nowa przygoda, którą wkrótce zaprezentujemy. Myślę, że może nam towarzyszyć w naszy odrodzeniu i w drodze do sukcesu".
"Werdykt UEFA i nowy właściciel? Uważam, że to dwie różna kwestie. Decyzja UEFA dotyczy nieprawidłowości w trzech poprzednich latach. To żadne zaskoczenie. To, co nas natomiast zaskoczyło, to wykluczenie z pucharów, które jest nieproporcjonalne do innych przypadków. Nie chcę drążyć tej kwestii. Łączenie decyzji UEFA z właścicielem często jest naciągane. Choć w uzasadnieniu jest nawiązanie do przyszłości klubu, która zdaniem sędziów jawi się niewyraźnie, my będziemy chcieli rozjaśnić kwestię i sprawić, by oceniano klub, a nie właściciela, kimkolwiek on będzie".
"Większa przejrzystość w kwestii właściciela i mercato? Ja przyjmuję wszelką krytykę, także tę dotyczącą właściciela, choć starałem się uczynić z klubu szklany dom. Jeśli nie podajemy informacji, to znaczy, że nie dotyczą Milanu. My, managerowie, nie wiemy nic o negocjacjach właściciela. Jeśli chodzi o mercato, to pytanie jest trochę naiwne. Nie możemy opowiadać o tym, czym zajmuje się Mirabelli, o czym rozmawia z agentami i jakich piłkarzy obserwuje, by nie ułatwiać sprawy konkurencji. Im więcej dyskrecji w tym temacie, tym lepiej. Staramy się zamknąć negocjacje w kwestii nowych graczy".
"Czy złamanie zasada FFP dotyczy sezonu 2017-18 i czy w przyszłym roku będą sankcje? To delikatny temat. Dochodzenie UEFA nie dotyczy ostatniego sezonu. To nie brak przejrzystości, UEFA będzie to analizować. Wrócimy do tematu po 20 lipca".
"Gdzie skończy Milan? To katastroficzne pytanie. Milan zaczął swój projekt, aby wrócić do walki o miejsce w pierwszej dziesiątce najlepszych drużyn świata. Można krytykować wszystko i należy to robić, ale w aspekcie piłkarskim. Droga jest długa i wyboista, dystans można nadrobić z czasem. Juventus poświecił 7 lat, aby osiągnąć przychody dwukrotnie przewyższające nasze. My poprawiliśmy się o 20 mln w ciągu roku i będziemy kontynuować nasz plan powrotu do czołówki. Milan i to miasto mają nadzwyczajny potencjał. Jeśli będziemy dobrze pracować i mieć wsparcie udziałowca oraz otoczenia, myślę, że czeka nas ciekawa przyszłość".
"Lato Gattuso? On ma swoją motywację, swoją nerwowość, swoje niepokoje, których nie ukrywa. Rino będzie doskonałym trenerem. Milan odcisnął na nim swoje piętno. Daje z siebie 120% każdego dnia. Nawet na wakacjach nie śpi, tylko zawraca głowę Mirabellemu i dzwoni pięć razy dziennie, żeby się dowiedzieć, co nowego. Możemy być spokojni, że powierzyliśmy drużynę w jego ręce".
"Słowo do kibiców? Dziękuję za tę możliwość. Czułem potrzebę, aby z wami porozmawiać, bo wyczuwałem tę całą negatywność, a za każdym razem jak rozmawiam z kimś na ulicy, to widzę, że odchodzi pocieszony. Nie wiem, czy udało mi się choć częściowo was uspokoić. Nie chcę wam opowiadać bajek, mamy swoje trudności. Jesteśmy klubem, który się odbudowuje, ale mamy narzędzia, aby się z tym zmierzyć. Bardziej radosna i spokojna atmosfera może w tym pomóc. My, managerowie, zapewniamy, że zrobimy wszystko, aby nadchodzący sezon był dla was piękny".