ZGODNIE Z PRZEWIDYWANIAMI...
MILAN – LIVERPOOL 1:3
CARLO ANCELOTTI: "Milan rozegrał wspaniały mecz, ale po golu na 0:2 pokazaliśmy naszą porywczość, wolę, by się nie poddawać i wierzyć. Tamten wynik był niezasłużony, Milan nie dawał oznak wielkiego niebezpieczeństwa, ale zaskoczył nas dwoma podobnymi zmianami gry. Potem wydarzyło się po trochu wszystkiego. Zmieniłem system i decydujące było poniesienie nas przez kibiców. Brakowało presji na Biglii i trzeba było coś zmienić, ale nie tylko w grze w ataku, która była dość skuteczna. Przytulenie Rino? Utrzymuję dobre wspomnienia o wszystkich piłkarzach, których trenowałem, ale relacje z Gattuso są czymś szczególnym. Zamknął się wieczór przepiękny i pełen emocji. Wszyscy byliśmy szczęściarzami, a przede wszystkim ja, bo nie zapłaciłem za bilet".