ech dramat, że wyłączą Nam Suso a My się kopiemy po czole... Zero taktyki i pomysłu....

Dokładnie tak, Bakayoko zdecydowanie wyrasta na lidera środka, jeszcze mocno niepewny, ale widać w nim ogromny potencjał, z jaką łatwością przekłada sobie piłkę, dobrze i dokładnie podaje, w porównaniu z jeźdźcem bez głowy naprawdę ogromy pozytyw! Rozczarowuje mnie za to Rodriguez, może w obronie daje zwykle radę (pomijam pierwszą bramkę z Juve), to w wślizgach zazwyczaj skuteczny, ale jego 'podanie do przodu' a w zasadzi brak to tragedia - podbiega 10-15 metrów do przodu, po czym się odwraca i wycofuje do ŚO, albo nad tym popracuje, albo 'chlelba z niego nie będzie'. Borinie dno. Igła podobnie jak ostatnio Castilejo podpalił się, i jak u Peszkina powstało zwarcie w mózgu. Póki co nie wkleił się do Milanu, na boisku raczej pretensjonalny, wszyscy obok niego są do bani tylko on hero, a jak już ma stówe to pudłuje, przydałoby mu się trochę pokory. Gigo dobry występ, nie miał nic do powodzenia przy bramkach, a wyciągnął kilka soczystych strzałów. Romagnoli dobre spotkanie, zrobił co mógł. Pozostali bezbarwni, Suso próbował, ale każdy wie jak zagra więc rywal potrafi się ustawić. Hakan nie wiem czy oddał chociaż jedno uderzenie (celne). Kessie to typowy drwal, broni i ciągnie do przodu, dużo biega, ale ostatnio mało z tego wnika, podania me bardzo kiepskie, za to przejęcia bardzo dobre. Bez kreatywnego pomocnika, który byłby max 10 metrów od Kessiego Milan nie wyprowadza żadnej skutecznej akcji środkiem.

Bakayoko chyba najlepszy w naszych barwach. Jego postawa to spory pozytyw. Laxalt za to na drugim piłkarskim biegunie. Odwrotny Midas, czego nie dotknął zmieniało się w miękką substancję. Higuain szkoda słów. Nie udźwignął presji (jak to z reguły w toku swojej kariery). Mecz przegrany, ale nie wszystko było złe jak podkreśla nasz treneiro ;)