Wygląda na to, że Japończyk potrzebował solidnie przepracowanego okresu przygotowawczego, aby pokazać pełnię swoich umiejętności. Mam nadzieję, że utrzyma taką dyspozycję do końca sezonu.
A nie dalej jak pół roku, lekko licząc połowa użytkowników tego portalu skreślała go na amen. Okazuje się, że nawet na pozycji skrzydłowego chłopak wcisnął już 4x więcej goli niż nasz legendarny bombardier :P
Nie wiem czy faktycznie potrzebował tyle czasu na aklimatyzację czy Pippo go wyciągnął za uszy, ale teraz ciężko sobie wyobrazić pierwszą 11-stkę bez samuraja. :)