słąbo.
po 9 meczacch 3 miejsce ale tak naprawdę jeszcze 3-4 kolejki i sytuacja wyklaruje się.teraz nawet drużyna nr 9 traci tylko punkt do Milanu.poza tym lazio wskoczy na 3 miejsce (zaległy mecz). przypominam że ten wynik nie jest zbyt dobry.nie graliśmy jeszcze z najlepszymi (poza JUVE),ja szczerze nie wierze na 3 pkt z którąkolwiek z drużyn z obecnej pierwszej ósemki.OBYM SIĘ MYLIŁ ...
Meczu nie mogłem obejrzeć ale czytając wasze komentarze i patrząc na wynik, wychodzi na to że nie był to dobry mecz naszych zawodników.
Szkoda tego remisu bo mieliśmy okazję mieć większą przewagę punktową nad drużynami znajdującymi się za nami, oni nam pomogli, gubiąc punkty a my nie wykorzystaliśmy tego.
Jeżeli drużyna chce utrzymać się dłużej na tym trzecim miejscu no to koniecznie muszą pokonać Palermo w niedzielny wieczór. Mam nadzieję że tym razem poradzą sobie i pewnie wygrają to spotkanie.
Nie do wiary ! W niedziele 4 celne strzały a wczoraj 2 ?! I to ma byc rzekomo druzyna z aspiracjami na lige mistrzow.
0
Maximilanista (ostatnio aktywny: Więcej niż rok temu, 2024-05-25)
30 października 2014, 11:21
No, w tabeli niby awansowaliśmy (oczywiście Lazio ma spore szanse zepchnąć nas na 4 miejsce, ale co to za różnica w tym momencie?), ale jeśli chodzi o obraz gry, o jej jakość, to równamy w dół.
Z Fiorentiną zagraliśmy bezbarwne, nudne zawody, które przypominały mi walkę bokserską, jaką obaj pięściarze przełazili po ringu w ciągłym, bezpiecznym zwarciu. Na Sardynii daliśmy się stłamsić gospodarzom tego meczu i stanowiliśmy właściwie tylko tło dla dość pomysłowo grającego ligowego średniaka. Remis jest naszym, pożal się Boże, sukcesem.
Nie ma drużyny, wciąż nie ma drużyny. Są próby wypracowania jej stylu, ale stylu jako takiego wciąż nie ma. Dotąd załatwiali nam punkty albo świetny na starcie rozgrywek Menez, albo skuteczny do bólu Honda. Ale tak się nie da wygrywać regularnie, bo na serię dobrych wyników musi zapracować cały zespół, wszystkie jego formacje. A my mamy pomocnków, którzy nie umieją kreować gry, nie pozwala im na to niskie zaawansowanie techniczne i brak wizji; mamy skrzydłowego, który nie jest skrzydłowym (Keisuke), ale musi tam grać, bo nie ma dlań miejsca gdzie indziej; mamy naszą wieczną nadzieję na gwiazdę światowego formatu (Faraon), która, jak tak dalej pójdzie, będzie obchodzić mało chlubną drugą rocznicę bez bramki w lidze; mamy środkowych napastników, którzy nie chcą strzelać goli, a zespół bez skutecznej boiskowej ??dziewiątki?? musiałby mieć ogrom atutów w innych formacjach, by walczyć o wysoką stawkę (atutów za dużo nie posiadamy).
No i mamy trenera ? żółtodzioba, który zastąpił nie ? trenera. Inzaghi ma papiery na trenerkę (tak się przynajmniej zdaje, czas zweryfikuje wszystko), ale jako debiutant, musi się jeszcze sporo nauczyć. A nie ma innej drogi skutecznej nauki jak nauka na własnych błędach. I tych błędów jest sporo, a będzie pewnie jeszcze więcej. Niestety, Pippo jest pierwszym trenerem pierwszej drużyny AC Milan i pierwsza drużyna AC Milan będzie płaciła razem z nim za jego błędy. To było jasne już przed sezonem. I tu nasuwają mi się dwa zasadnicze pytania:
- Ile będzie tych błędów i jak poważne one będą? Bo to przesądzi o tym, jaką cenę zapłaci za nie cały zespół.
- Czy dostanie Inzaghi (słusznie czy nie) w ogóle na tyle czasu, by z czasem spłacić klubowi swe błędy początkującego?
Póki co pozycja w tabeli go broni, ale sytuacja w ligowym zestawieniu jest taka, że za 3, 4 kolejki możemy być już na miejscu 6, 7 czy 8, a skończą się ogórki a zaczną górki, więc spokój Pippo jest tylko iluzoryczny. Czytam jego wypowiedzi pomeczowe i co widzę? Mówi on w jednym zdaniu, że nie ma wymówek,a pozostałe jego słowa to przecież nic innego jak wymówki. A Fiorentina w tej kolejce wygrała 3:0, a Cagliari w poprzedniej 4:0, etc...To są wymówki. Bo kto jego Milanowi zabronił w poprzedniej kolejce wygrać 4:0, a w tej 3:0? Wychodzi na to, że Pippo przyznał się, iż jego zespół jest w tym momencie w gorszej formie niż Viola, niż Cagliari...A jeśli w następnym meczu stracimy punkty z Palermo, to rozumiem, że przypomni nam Inzaghi, że Palermo we wczorajszym meczu wygrało 1:0, znaczy też jest na fali wznoszącej? Tak nie można. Jako trener Milanu, drogi Filippo, nie oglądaj się na przeciwnika (zwłaszcza, jeśli jest to Cagliari czy Fiorentina a nie Real czy Bayern), tylko skup się na tym, dlaczego TWÓJ zespół gra coraz słabiej i co trzeba zmienić, żeby trenerzy naszych kolejnych przeciwników na pomeczowych konferencjach przypominali nasze dobre wyniki jako wytłumaczenie własnych słabości. Niech oni szukają wymówek.
FX
Prawda. Zbyt dużo niepotrzebnych wrzutek. Nic z tego nie wychodziło. Nie wiem dlaczego tak gramy. Nie możemy coś innego wymyślić?
Oceniając zagraliśmy słabo. Remis oraz punkt to można spokojnie powiedzieć jest dobry dla nas rezultat. Szary, Torres, Honda dzisiaj zagrali słabiutko. Torres masakra jakaś, albo mu nie pasuje liga włoska, albo system gry Milanu, albo nie mam pojęcia. Szary dzisiaj nic nie pokazał z przodu, a z tyłu nie krył tak dokładnie. Honda był cieniem samego siebie. Niestety dla Japończyka to kolejny bezbarwny mecz. Tak samo EL92 z Fiorentiną nie istniał. Wejście Meneza - liczyłem na znacznie więcej. Pazzini coś biegał i się starał, ale w sumie już w końcówce graliśmy jakby na remis, niekiedy broniąc się jak przed Juventusem. Z tych co zagrali przyzwoicie to Abate i Bonaventura, chociaż ich gra wyglądała może dlatego lepiej od pozostałych, bo Ci pozostali zagrali po prostu piach. Abbiati w sumie też nie źle zagrał, strata bramki to bardzo dobre dośrodkowanie zawodnika z Sardynii.
Trzymam mocno jutro kciuki za Hellas. Utrzymanie 3 lokaty i wygrana z Palermo dała by nam dużo siły mentalnej. Trzeba jednak zwrócić uwagę, iż nasza forma i gra pozostawia wiele do życzenia. Co jak co, ale z Palermo już na prawdę muszą być 3pkt. Dzisiaj powinny być, jak i w niedzielę, a co dopiero z tak słabym zespołem jak w niedzielę będziemy mieli okazję pooglądać.
W końcu Milan z Palermo gra u siebie, czy też na wyjeździe? Bo gdzieniegdzie jest napisane, że gramy na SS, a gdzieniegdzie że będziemy gośćmi.
0
29 października 2014, 23:03
AIzZy
Prosze ,rozwiń temat ''co czują Torres ,Honda czy Szary''
Może i Cagliari to trudny przeciwnik, ale Milan powinien wygrać ten mecz bez dużych problemów skoro tak bardzo chcą wejść do LM. Mnie najbardziej boli że z meczu na mecz jest coraz gorzej. Wyobrażam sobie co czuje Torres, Honda czy Szary gdy widzą że jest atak ich drużyny biegną do przodu po czym odwracają sie a tam Abbati podaje sobie piłke z obrońcami no panowie to naprawde jest absurd.
0
29 października 2014, 22:55
Ludzie bez jaj o co ten płacz Cagliari to trudny rywal zwłaszcza u siebie ,a dzisiaj było wyjątkowo dobrze dysponowane. Ich sytuacja w tabeli nie oddaje ich siły. Porażki z Hellas i Atalanta i Torino mega pechowe we wszystkich tych trzech meczach podpieczni Zemana byli dużo lepsi od rywali. Milan nie zrobił dzisiaj nic ponad to co było obowiązkiem czyli punkt. Teraz czeka nas mecz w którym musimy zdobyć i pewnie (w sensie że uda się) zdobędziemy 3 punkty ,a potem czekają nas mecze z czołówką po kolei - Sampa ,Inter ,Udine ,Genoa ,Napoli ,Roma :)
0
Igoras (ostatnio aktywny: Więcej niż 8 lat temu, 2017-12-17)
29 października 2014, 22:54
obniżka formy lekka jest to fakt natomiast grając słabo nie przegrywają jak w tamtym sezonie gdzie nie weszliśmy do pucharów przez takie mecze gdzie 1:0 2:1 teraz jest słąbiej ale pkt są które potem mogą okazać się na wagę złota
Zaowdnicy sie nie wysilali, wiec i ja sie nie bede wysilał i tym samym rozpisywał w komentarzu.
Powiem tylko ze porazką jest to ze z podrzędną druzyna nie potrafimy soibie stworzyc jednej stuprocentowej sytuacji, a gola strzelamy tylko dzieki geniuszowi Bonaventury. Rownie dobrze mogloby sie tu skonczyc 4:1 dla Cagliari i nikt nie moglby miec pretensji.
Tyle ode mnie...
Ciao!
0
radson1406 (ostatnio aktywny: Więcej niż 6 lat temu, 2019-11-19)
29 października 2014, 22:48
Szczezrze mowiac jestem bardzo rozczarowany postawa Milanu w tym meczu.Punkt cenny bo nie mielismy w tym meczu prawa ugrac nic wiecej.Gdybysmy jakims cudem wygrali bylony wielce niesprawiedliwe.Cagliari chwilami robilo z nami co chcialo.Zenujace bylo to iz momentami nie potrafilismy wymienic 2-3 celnych podan nawet na wlasnej polowie.Pilkarsko dzis prezentowlaismy poziom serie b a tylko slabosci rywala zawdzieczamy 1 punkt.Rozumiem iz Inzaghi dopiero zaczyna swoja przygode z prawdziwa trenerka ale dzis Milan nie wygladal jak zespol tylko jak zbieranina 11 pilkarzy,ktora spotkala sie po raz pierwszy.Ciezko jest dzisiaj wyroznic kogokolwiek w naszej druzynie chyba ze Bonaventura za gola ale na tym koniec.Ogladajac ten mecz zrozumialem iz na dzien dzisiejszy Liga Europejska to maksimum na co nas stac.Czekam na powrot Montolivo bo jest to jedyna ososba w calej duzynie Milanu,ktora moze przywrocic jako taki lad i porzadek na boisku nawet jesli bedzie gral tylko na 50% swoich mozliwosci.
Dobra, bede szczery. Nic nie dzieje sie z przodu, wszyscy graja na stojaka jak Rasiaki. Wolalbym zobaczyc biegajacego i tracacego co minute pilke Nianga i chocby zdobywajacego doswiadczenie Mastoura, bo zdaje mi sie, ze to oni maja wieksze szanse w wykreaowaniu szansy niz Torres badz slabo grajacy El Shaarawy.
0
29 października 2014, 22:46
w weekend dobra kolejka jest kilka meczy w których nasi bezpośredni rywale zagrają ze sobą Napoli-Roma ,Sampa-Fiorentina ,Udinese-Genoa...
Chyba Inzaghi długo nie wytrwa na stanowisku :P Ta drużyna po początkowej euforii totalnie opadła z sił i jakiegokolwiek pomysłu na grę. Zwyczajne kopnij do przodu niech się oni martwią :P Niech Pippo zrobi jakąś małą rewolucję w tym składzie bo tu nic się nie dzieje od paru spotkań!
0
MUCHA_loku (ostatnio aktywny: Więcej niż 8 lat temu, 2017-12-05)
29 października 2014, 22:45
180 minut bez składnej akcji.
Jeżeli nie gramy z kontry, wykorzystując szybkość skrzydłowych mamy nie lada problem, bo nie ma komu rozgrywać.
Ciekawe czy ktoś policzył ile podań otrzymał Abbiati.
0
Abyss (ostatnio aktywny: More than a week ago, 2025-04-20)
29 października 2014, 22:44
Koniec. O tym meczu trzeba jak najszybciej zapomnieć. Nastąpił jednak zauważalny spadek formy, teraz tracimy punkty seriami. To zły znak... W dzisiejszym spotkaniu w istocie nie istniał atak. Bezbarwny występ trójki: Honda, Torres, Szary. Bohater meczu - Abbiati.
Heh kolejka wybitnie pod Milan,ale to co gramy wcale nie napawa optymizmem ;/
0
yoshko (ostatnio aktywny: Więcej niż 5 lat temu, 2020-10-31)
29 października 2014, 22:42
Grały dwie równe drużyny. To pokazuje nam nasze aktualne DNA. Aż dziwne jest to, że zajmujemy na dzień dzisiejszy trzecią lokate!
Kolejny mecz którego nie dało się oglądać.
W komentarzach pomeczowych dowiemy się że wcale nie wyglądało to źle a nasza gra napawała optymizmem i daje podstawy do optymistycznego nastawienia przed następnym meczem.