Piękne słowa Łysego ;) ale niestety rzeczywistość jest zupełnie inna.

Po prostu wiele przed nami pracy. Ostatnimi laty Milan coraz słabiej się prezentował, a zmiany nie były przeprowadzane małymi krokami, lecz nastąpiły w lecie 2012 roku, gdy z klubu odeszło kilkunastu zawodników, a co najgorsze nie zastąpili ich piłkarze w podobnym pokroju, nieco młodsi. Pozostały wielkie luki w kadrze, a przyszli wówczas Traore, Mesbah, Silvestre itp. Oczywiście jest to sprawa drugorzędna, bo obecnie nie mamy wcale słabej kadry. Trzeba pozostać spokojnym i mocno pracować a wyniki w końcu przyjdą.

Gdybanie jest najgorsze, trzeba się pogodzić z tym, że jesteśmy średniakiem w bardzo słabej obecnie lidze.

Gdyby było więcej punktów to gralibyśmy w europejskich pucharach - przyszłe słowa AG po sezonie ligowym.

Zaklinania rzeczywistości ciąg dalszy...No i oczywiście to święte ??gdyby??. Parafrazując Kazika Staszewskiego (parafraza drobna, zamieniłem tylko narodowość, z polskiej na włoską) można opisać podejście Galllianiego i innych decydentów ACM tymi słowy: ??GDYBY nie słupek, GDYBY nie poprzeczka GDYBY się nie wywrócił, byłaby rzecz wielka. >>GDYBY

Widzę szklankę do połowy pustą. Kolejne spotkanie bez zwycięstwa. Teraz wszędzie Szary i Szary. Nie strzelił i tyle. Czasami odnoszę wrażenie, że AG na siłę szuka plusów.

Co się dziwicie - raz, że Szary jest bez formy, dwa - ile czasu nie gral na typowej np 9 tylko gdzieś z boku i ścinał do środka? Trzeba chłopakowi dać szansę i może odpali znowu jak jakis czas temu zanim Mario przyszedł.

Szkoda tej poprzeczki Szarego .

Inzaghi by strzelił to sam na sam El Shaarawy'ego i to w tej trenerskiej formie, mówie Wam :)