Abyss (ostatnio aktywny: More than a week ago, 2025-04-20)
20 grudnia 2011, 17:20
Nie można nazywać Judaszem Leonardo. Każdy podażą za kasą. Są nieliczni, dla których wyższe są wartości moralne. Podobnie jak było z komuną w okrutnych czasach PRL w Polsce. Ja osobiście nie mam nic do Leonardo, chciał podreperować swój budżet to jego sprawa. Są wartości wyższe takie jak, np. honor. Każdy z nas mógłby postąpić inaczej, tylko po co ta dyskusja. Już się stało i nikt nikt tego nie wróci, takie jest życie.
0
micharol (ostatnio aktywny: 4 lat temu, 2021-04-13)
20 grudnia 2011, 13:45
MM
Przepraszam bardzo. Nie sądze by mówienie,że zachował się jak profesjonalista przez podpisanie kontraktu z Interem było obraźliwe ,ale zostawiam to Twojej opinii.
Pzdr
0
MetalMachine (ostatnio aktywny: Więcej niż 8 lat temu, 2017-04-09)
20 grudnia 2011, 12:33
micharol
Dostajesz ostrzeżenie za prostackie znieważenie osoby.
0
Maximilanista (ostatnio aktywny: Więcej niż rok temu, 2024-05-25)
20 grudnia 2011, 10:15
Judasz? Zdrajca? Może heretyk wręcz? Szanowni Panowie (i dzieci, bo chyba większośc głosicieli tych nienawistnych, antyleosiowych haseł to dopiero chłopcy, co to nie mieli jeszcze okazji wieść samodzielnego życia) - klub piłkarski to nie sekta religijna, nie służby specjalne, nie gang - odejście zeń to żadna zdrada, żaden czyn karygodny, żadna herezja. Ot - życie.
Ja również czułem dyskomfort widząc Leosia w roli szkoleniowca Interu, nie podobał mi się ten obrazek, raził me biedne oczy. Nie akceptowałem decyzji Leonardo, ale ją rozumiałem. Kiedy był naszym graczem, był jednym z moich ulubieńców, i tak już pozostanie. Bo płynny, nagły przeskok od miłości do nienawiści jest raczej oznaką słabości charkteru niż racjonalnym zachowaniem. A oprawa z Ostatnią Wieczerzą z Leosiem w roli Judasza podobała mi się bardzo - świetny pomysł, świetne wykonanie, wspaniała robota. Tyle że to był element stadionowego folkloru, coś, co nadaje kolorytu zawodom sportowym, wzmacnia skalę emocji. Ale poza stadionem istnieje realne zycie, z problemami, radościami, pracą, szkołą, rodziną, dziećmi...Nie ma w nim miejsca ani na miłość. ani tym bardziej nienawiść wobec idola czy antyidola.
A w to czekanie na odpadnięcie Milanu nie wierzę. To sa interesy, i jesli Leonardo chce pozyskać Teveza, zrobi wszystko, by przechytrzyć konkurencję. Normalne. W interesach nie ma sentymentów.
Howgh!
Kacapa7,
tutaj nie chodzi o aktualną ciężką sytuację finansową, choć i tego nie można wykluczyć, tylko o własną przyszłość zawodową :) Leonardo ma ambicję bycia kimś ważnym w Świecie futbolu, a pozostawanie bez pracy przez dłuższy czas, przy jego znikomym dorobku i renomie (trenerskiej oczywiście), to byłaby zawodowa śmierć i kres tych ambicji.
Propozycja z Interu była zapewne pierwszą, jaką otrzymał, a jak zauważył Cactus, nie jest to coś, co przytrafia się codziennie i wszystkim :)
Jego przygoda z Milanem trwała długo, ale się zakończyła, a życie toczy się dalej i coś robić trzeba. Czasami wybór tych zajęć nie jest zbyt wielki szczególnie, jeśli - jak pisałem - człowiek ma jakieś ambicje i jest w pewnym wieku.
Ale ja się tu produkuję, a chciałem tylko uzyskać wgląd w rozumowanie ludzi, którzy uważają Leonardo za największe zło, jakie chodzi po naszej planecie i jeszcze ma czelność oddychać.
Niesmak, jaki odczuwa kryst2 jestem bowiem w stanie zrozumieć, ale nienawiść i pokrewne do niej, silnie negatywne emocje, jakoś zupełnie nie.
Pozdrawiam,
MN
Leonardo musiałby być głupcem, żeby nie skorzystać szansy jaką dał mu Moratti. Zakończył współpracę z wielkim klubem, a tu zaraz pojawia się okazja, żeby poprowadzić kolejnego giganta. Dla młodych trenerów bez doświadczenia to raczej przychylność Boża, bo nie jeden stary wilk trenerski nie miał okazji pracować w dwóch tak wielkich klubach w tak krótkim odstępie czasu.
Trenerka to jednak inna bajka niż granie jako piłkarz. Trapattoni mimo spędzonych 12 lat jako Rossoneri nie przeszkadzało mu by po nieudanej przygodzie jako trener Milanu osiągać sukcesy z Juve czy z Interem. Zaccheroni też był trenerem wielkiej trójcy z tym, że po za mistrzostwem z Milanem niczym się nie wyrożnił. Jest jeszcze Capello trenujący też Juvę czy Romę ;]
O ile Capello czy Ancelotti mówią nie Interowi to taki Leonardo nie musiał odmawiać Morattiemu. To nie był gracz jakoś mega przywiązany do Milanu. Wykonywał to co potrafi najlepiej jako piłkarz a potem jako scout. Chociaż pewien niesmak do Leonardo mam, ale to moje subiektywne odczucie :)
0
bartek2506 (ostatnio aktywny: Więcej niż 5 miesięcy temu, 2024-12-22)
19 grudnia 2011, 23:04
jak mozna pisac forza leo komus kto przeszedl z milanu do interu. w derbach tez tak pisaliscie ?
0
Kacapa7 (ostatnio aktywny: Więcej niż 6 lat temu, 2019-06-15)
19 grudnia 2011, 22:58
Michał Nowak
O rany. Kompletnie wyleciało mi z głowy, że Leonardo ze scouta awansował na trenera Milanu. Przyznaje się do błędu, nie pracował, gdy zatrudniał go Merdacz.
Jakoś i tak nie wierzę, że był tak zdesperowany i postawiony w ciężkiej sytuacji finansowej, że musiał podjąć pracę w Interze. W którym jakby nie patrzeć mimo dobrych wyników pracował zaledwie przez 6 miesięcy. Gdyby miał tak wielkie ambicję, żeby zostać świetnym trenerem nie pracowałby teraz jako człowiek odpowiedzialny za decyzje klubu na rynku transferowym :)
Uważam, że chciał zrobić trochę na złość Berlusconiemu przechodząc do Interu nie wiem po co, nie wiem dlaczego, ale myślę, że Tifosi Milanu, którzy wywiesili transparent na meczu derbowym mają podobne zdanie o Leonardo do mojego :)
Leo może sobie czekać, bo jak przyjdzie odpowiedni czas to przychodzi, wykłada kase na stół i Tevez jest jego. Łysy będzie walczyc o swoje aż Szejki stracą cierpliwość
Kacapa7,
nie musisz mi przypominać, jak toczyła się kariera poszczególnych graczy :)
Chodziło mi wyłącznie o zrozumienie toku myślenia osób, które nazywają Leonadro judaszem, nie używając tego miana wobec wszystkich ludzi piłki, którzy kiedykolwiek zmienili pracodawcę. Gdzie jest granica?
A gdzie, wg Ciebie, zatrudniony był Leonardo w momencie, w którym zgodził się zostać trenerem Interu?
Na pewno nie był pracownikiem Milanu, bo wraz z ogłoszeniem, iż nie będzie trenerem w kolejnym sezonie, powiedział, że ze względu na obecne relacje z Berusconim nie wyobraża sobie dalszej pracy przy via Turiati. Szczególnie, iż nie po to robił kurs trenerski, żeby od razu wracać do roli scouta.
Po zakończeniu sezonu udał się więc do Brazylii, gdzie przebywał przez kilka miesięcy.
Pozdrawiam,
MN
0
Oxidosis (ostatnio aktywny: 4 dni temu, 2025-04-27)
19 grudnia 2011, 22:12
Michał Nowak
Całkowicie popieram Twoją wypowiedź.
Pozdrawiam.
0
Kacapa7 (ostatnio aktywny: Więcej niż 6 lat temu, 2019-06-15)
19 grudnia 2011, 22:06
Michał Nowak
Leonardo spędził 12 lat w Milanie. Pracował w Milanie jako piłkarz i jako scout. Nie był bezrobotny, kiedy to Morrati postanowił go zatrudnić. Wybrał czarną stronę Mediolanu, bo lepsza posadę i lepsze pieniądze.
Seedorf i Pirlo nie zrobili kariery w Interze i byli tam po prostu nie chciani. Andrea wtedy nie był jeszcze tak znakomitym piłkarzem, miał potencjał, ale nie potrafił przebić się do pierwszego składu. Był co roku wypożyczany do ligowych średniaków. Dopiero w Milanie rozwinąć się i w tym klubie zdobył wszystko. Nie mam mu za złe, że przeszedł do Juventusu zgasł przez ostatnie lata może potrzebował zmiany otoczenia to już nie był ten sam Andrea. Seedorf był świetnym piłkarzem odgrywał ważną rolę w Realu i został sprzedany wówczas za ogromne pieniądze do Interu, gdzie miał kontynuować swoją wspaniałą karierę. Okazał się strasznym niewypałem i został sprzedany do Milanu, gdzie odżył. Zachwycał kibiców Milanu, a fani Interu zastanawiali się dlaczego w naszej koszulce nie potrafił tak grać. Ronaldo nie przeszedł bezpośrednio z Interu do Milanu. Mimo to fani Interu strasznie go znienawidzili i nazywali go Judaszem. Jak wiemy Ronaldo to taki typ piłkarza, który mógłby grać wszędzie. Inter, Milan, Barca, Real... szkoda, że nie zagrał jeszcze w MU i Liverpoolu. Nie lubiłem go w Interze, kochałem w Barcelonie, kochałem na mundialu w 2002, nie lubiłem w Realu za to lubiłem w Milanie - chłopak mi strasznie namieszał w głowie :)
Co do Inzaghiego nie wiem jaką opinie teraz mają o nim fani Juventusu. Ja przyznam się, że akceptuję Włocha, ale jakoś nigdy nie darzyłem go sympatią. Jest wielkim mistrzem, ale zawsze jakoś w tle SuperPippo widzę herb Juventusu. To samo czuje to Zlatana, ciesze się, że gra w Milanie, strzela gole, odgrywa bardzo istotną rolę w zespole. Ale był Juvenistą, a do tego Internistą to mnie strasznie odrzuca. Zawsze go nienawidziłem teraz jestem zmuszony go akceptować.
Leonardo coś kręci. Nie chce mi się wierzyć, że czeka z założonymi rękoma. Na bank coś działa i na bank się kontaktował z City, inaczej nie byłoby całej tej rozmowy. Niech się lepiej już tak nie zapiera, że nic nie ingeruje bo tylko moim zdaniem bardziej się pogrąża. Galliani mentorem? No to wiele nauki jeszcze przed Leo, bo tak kłamać jak Galliani to nikt nie potrafi.
Jaaaasne.... Tylko tak mówi. Nie wierzę, by PSG nie chciałoby takiego gracza u siebie.
0
Kacapa7 (ostatnio aktywny: Więcej niż 6 lat temu, 2019-06-15)
19 grudnia 2011, 21:28
tak tak... Judasz cóż za wzorowe zachowanie.
Po prostu Tevez nie chciałby do was przyjść, możecie go kusić kasą, ale chłopak posiada ambicję i chciałby na pewno coś jeszcze w futbolu osiągnąć.
A to już tylko Milan mógłby mu zagwarantować :)
milanek22
On nie ma honoru bo trenował Inter ...
Jakby nie chcieli przeszkadzać Milanowi po co mieliby składać oferte City ? Przecież nie chcą nam przeszkadzać a jednak oferte złożyli ...