Pamiętam, że pod koniec kariery Carlo w Milanie sam często narzekałem na ustawienie choinką, ale mimo wszystko szkoda, że nie będzie trenował naszego zespołu. Biorąc pod uwagę medialne spekulacje obawiam się, że możemy skończyć z kolejnym amatorem na ławce trenerskiej, który pewnie nie dostanie żadnych środków na transfery. Co by nie mówić Carlo ma jednak autorytet i kto wiem, może skłoniłby Berlusconiego do otwarcia kiesy... Teraz pozostaje trzymać kciuki za Emeriego, ale skoro ma ofertę z Napoli to szczerze wątpię, aby wybrał Milan.
W sumie to bylo wiadomo. Od poczatku nie byl zainteresowany objeciem teraz tej posady. Rola budowy zespolu od nowa z przecietnymi grajkami to nie jego bajka.
Brocchi welcome to.