Wiadomo, każdy pamięta Milana Barosa. Ale w Polsce jednak wzbudza zdziwienie.
Ja jednak wolałbym nie obarczać mojego dziecka bzikiem ojca. Niech sam się ukształtuje. Przypuśćmy, że młody zakochałby się w Interze, a z takim imieniem nie ma szans po stronie neazzurich.
Drogo czy nie przecież to Milan, ja swojego młodego Milana zapisałem....trafilo się ze jego camp zaczyna się w dniu jego urodzin, wiec prezent marzenie...