Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Przyjście Boatenga pokaże drzwi Hondzie i Suso?

28 października 2015, 12:04, ush3r Aktualności

R E K L A M A





10 komentarzy
Musisz być zalogowany, aby komentować
gorylmagila
gorylmagila
28 października 2015, 18:16
Aż strach się bać gdy człowiek pomyśli o kolejnych wzmocnieniach naszego klubu. A podobno walczymy o miejsce dające awans do LM... Z Boatengiem Milan będzie... Oglądał LM w tv
0
Lukpall
Lukpall
28 października 2015, 16:41
Haha, Boa dalej myśli, że jest treq :D
0
Ghost
Ghost
28 października 2015, 15:32
Tak na siłę szukając jakiegoś pozytywu w sytuacji obecnego Milanu... Galliani i Berlusconi mają już odpowiednio po 71 i 79 lat. Do setki przecież nie dożyją, jest więc szansa, że już za kilka lat coś się zmieni. Inna sprawa, że do tego czasu większość kibiców zapewne da sobie spokój z tą drużyną.
0
ACMilano
28 października 2015, 15:12
Bez sensu.
0
pazioni
pazioni
28 października 2015, 14:16
Co raz bardziej nie rozumiem polityki Milanu.
0
TygrySyberyjski
TygrySyberyjski
28 października 2015, 13:05
Ja również wierze w talent Suso. Zostawić go, spokojnie.
0
MetalMachine
MetalMachine
28 października 2015, 12:44
Ściąganie Boatenga czy Emanuelsona pokazuje jak niski jest poziom sektora skautowskiego w Milanie. Bazujemy na piłkarzach, którzy kiedyś przewinęli się przez klub. Tyle lig, sporo klubów a my wciąż mamy słabość do byłych rossonerich : Kaka, Sheva... Teraz Boateng, Urby?
0
matten
matten
28 października 2015, 12:38
Podpisanie umowy z Boatengiem było do przewidzenia, gdyby Galliani tego nie planował, to nikt nie bawiłby się w ściąganie partnera do treningów. Dla mnie Boateng to piłkarski wrak, który swoim nieprofesjonalnym postępowaniem przekreślił szanse na powrót do wielkiej piłki. Byłoby mi trochę szkoda gdyby Ghańczyk dołączył do Milanu kosztem Suso, który co prawda jak na razie nic wielkiego nie pokazał, ale nadal ma jakiś potencjał rozwojowy, w przeciwieństwie do Boatenga, który z roku na rok się 'zwija'. Za Hondą płakać nie będę, aczkolwiek i Japończyk wydaje mi się bardziej przydatny (choćby ze względu na wartość marketingową) od księcia. Jedyny plus takiego rozwiązania to możliwość zaoszczędzenia kilku milionów euro na ewentualnym transferze zastępstwa dla Meneza, pytanie czy i jak te zaoszczędzone pieniądze zostaną spożytkowane...
0
Maximilanista
Maximilanista
28 października 2015, 12:37
Często (relatywnie często, bo już od kilku lat postępuje w moim życiu tendencja spadkowa jeśli chodzi o oglądanie piłki nożnej czy sportu w ogóle ? czasu coraz mniej, obowiązków coraz więcej, a i serca już co nieco człek stracił do coraz to bardziej skomercjonalizowanych, sztucznie nadymanych wyczynów współczesnych gladiatorów/celebrytów) ogladam Bundesligę. I mogę powiedzieć, że Boateng w barwach Schaleke to był piłkarz ? widmo. W miażdżącej większości meczów ekipy z Gelserkirchen, którem obejrzał, Prince nie dawał swojemu zespołowi N I C. Jestem podłamany faktem, że ten szkodnik i dywersant Galliani jest jeszcze w naszym klubie, i co gorsza ? ma w tym klubie tak wiele do gadania. Przecież on jest żywą skamieliną, reliktem przeszłości, który już się nie nadaje do tego, za co bierze w Milanie tak wielkie pieniądze. Dopóki on pociąga za wciąż jeszcze tyle sznurków w tym naszym czerowno ? czarnym teatrzyku kukiełkowym, obawiam się, że jeszcze wiele bezsensownych ruchów personalnych przyjdzie nam wszystkim przełknąć. Honda wyglada słabo. Ale Boateng w roli jego następcy? Litości! A co on umie, ten nasz (Panie, zmiłuj się nad nami) Książę? Japoniec przynajmniej jakąś wartość marketingową posiada. Ja i tak byłbym za pozbyciem się gwiazdy z Kraju Wiśni, ale w zamian chciałbym otrzymać jakiś plan, jakąś strategię. A tu znów tanie sentymenty, tandetne sztuczki, markowanie polityki transferowej, zbieranie odpadów i do bólu doraźne łatanie i cerowanie dziur w poprutych czerwono ? czarnych skarpetach. Żałość. A Suso? Ha, wiem, że wyglądał mizernie. Ale co z tego? Chłopak ma talent, ma papiery na grę, ale z racji młodego wieku potrzebuje dużo czasu, potrzebuje w miarę choćby regularnej gry oraz wsparcia sztabu szkoleniowego, by uwierzyc w siebie i zacząć być przydatnym zespołowi. Pamietam, jak to Coman ??zawodził?? w barwach Juve. Niektórzy w gorącej wodzie kąpani kibice Bianconerich jechali po młodym Francuzie aż (nie) miło. Bo chcieli cudów na już. A trenejro Allegri (jak to on) nie za bardzo chciał wierzyć w piłkarskiego gołowąsa i nie dawał mu pograć zbyt wiele w szeregach Juventusu. Teraz chłopak jest w Bayernie, który skład ma sporo szerszy i (moim zdaniem) silniejszy niż mistrz Italii. A mimo wszystko Guardiola znajduje coraz częściej miejsce w składzie Comanowi, który zaczyna sie czuć coraz pewniej i rozkręca się z minuty na minutę niemalże. Fajnie się go ogląda. Czy uważam, że Suso to talent na miarę Comana? Nie wiem, bo i jednego, i drugiego zbyt mało jeszcze poznałem. Ale wiem, że wypalony, niechciany w żadnym poważnym klubie europejskim Boateng to wybór doraźny i mało przyszłościowy, a młody Hiszpan może odejść bez szansy na rozwój w naszym klubie. Dziś, kiedy oglądam Aubameyanga w barwach BVB to aż ciężko wzdycham, że nigdy nie dostał szansy w Milanie. Mielibyśmy świetnego, uniwersalnego zawodnika, mogącego grać na każdej pozycji w przedniej formacji. Ale o ile Gabończyk nie mógł się przebić w Milanie, który miał wtedy jeszcze naprawdę silne nazwiska w składzie, o tyle teraz, kiedy kadrę mamy jaką mamy, a utalentowany piłkarz może odejsć z powodu takiego Boatenga, to żal przybiera już u mnie formę niesmaczną i ciężkostrawną.
0
mistrzMALDINI
mistrzMALDINI
28 października 2015, 12:20
Bez jaj. Zamienił stryjek siekierkę na kijek... Czemu Milan musi wszystkim pomagać kupując słabych, niechcianych graczy?
0









PRZEJDŹ DO PEŁNEJ WERSJI