No i Bologna wygrała 3:2 z Napoli, chociaż trzeba przyznać, iż gole w 87 i 90 minucie Higuaina o mało nie dały Napoli remis. Jedna z drużyn, które gonimy traci punkty, dla nas jest to świetna okazja.
Destro i Rossettini dają prowadzenie Bologni do przerwy. Jeżeli tak się szczęśliwie skończy ten mecz i my wygramy, to do Napoli będziemy mieli tylko 5 pkt straty (prawdopodobnie spadną na trzecią lokatę, bo Fiorentina powinna sobie poradzić w siebie z Udinese, a jeżeli nie poradzi to jeszcze lepiej).
Gdy chodzi o to spotkanie , to już dałem nam 3 pkt w tym spotkaniu.
0
Maximilanista (ostatnio aktywny: Więcej niż rok temu, 2024-05-25)
5 grudnia 2015, 12:36
Zwycięstwo w tym meczu to nasz absolutny obowiązek. W najbliższych 3 meczach trzeba zdobyć 9 punktów, żeby Milan mógł poczuć się zespołem jeśli nie ze ścisłej - to choćby z tej szerokiej czołówki Serie A, a nie drużyną balansujacą w okolicach środka tabeli. Jeśli przed rundą rewanżową złapiemy realny kontakt z pierwszą czwórką ? piątką peletonu, wtedy we łbach naszych piłkarzy (nie mówię o wszystkich, bo niektórzy mają zakodowaną mentalność zwycięzcy, niestety jest to wspaniała mniejszość w tej grupie) powinno się wreszcie coś zmienić na lepsze; powinna pojawić się pewność siebie, poczucie wartosci, zew krwi.
Gdyby w najblizszych spotkaniach Milan zawiódł, myślę, że to będzie koniec Mihajlović na ławce trenerskiej ACM. A nie jestem do końca przekonany, że kolejna zmiana, kolejna histeryczna reakcja prezesa, kolejna wolta i zamieszanie, kolejna zmiana toru, kolejny były trener na garnuszku klubu ? no jakoś nie mogę uwierzyć w to, ż właśnie tego potrzebuje dziś ta drużyna i mediolański eks gigant.
Zresztą, o wiele bardziej niż jakość sportowa drużyny (wciąż średniutka) martwią mnie inne rzeczy. Galliani jak Lenin, wiecznie żywy na swoim stanowisku...Berlusconi od kilku miesięcy ??sprzedający?? część akcji, na które to akcje tajski ??biznesmen?? nie ma pieniędzy i zbiera...Bezwstydne wycofanie się z buńczucznie ogłaszanych planów budowy nowoczesnego stadionu...Chaos, brak przejrzystej wizji, doraźność...
Naprawdę, myślę, że wobec takich oto problemów Sinisa Mihajlović musiałby mieć superantymoce, by uznać go za główną przyczynę złego stanu klubu.
Oczywiście, jako trener ponosić musi odpowiedzialność za sportowe oblicze zespołu. Ale taka odpowiedzialność powinna być wyegzekwowana na koniec sezonu ( chyba że nastąpiłaby jakaś katastrofa i Milan by się kompromitował co mecz ? ale w to nie wierzę).