Sto lat!!! Wypada życzyć dużo zdrowia byśmy wszyscy doczekali powrotu na szczyt naszego klubu. Jestem z Milanem od około 25 lat i zawsze Prezydentem był Berlusconi. Na dobre i złe. Forza Milan, Forza Silvio!

Kij tam z Berlu, kij z Szewą, dziś urodziny ma POLI! xD

Tyle co napsuł krwi na koniec-mocno rozmazuje mi obraz tego co zrobil dobrego podczas swej prezesury a za co jako kibic od dziecka i roku 88 jestem oczywiscie bardzo wdzieczny. Z drugiej strony - tak po ludzku - chyba naprawdę rozumiem jak ciezko mu bylo sie rozstac z jednym z dziel swego kontrowersyjnego zywota;)

Jesteśmy jedną wielką rodziną Milanistów i ostatnie chude lata jeszcze nas zjednoczyły pomimo różnic w ocenach piłkarzy, trenerów i działaczy! Też miałem całą ścianę wywieszoną plakatami Milanu z Bravo i Giga Sport oraz miesięcznika Piłka Nożna PLUS ;) Piękne czasy :) Można by wspominać długo te chwile, ale czas aby w końcu Milan znowu napisał dla Nas piękne historie! Forza Milan. Per sempre con te!

Ja mam mieszane uczucia do tych panów, ale wspomnienia pozostaną ogólnie raczej mile. Dużo zdrówka życzę ;-)

Wielki dzień dzisiaj dla całej rodziny Milanistów :) Podwójne święto, urodziny tego, który to wszystko stworzył, dzięki niemu tu jesteśmy, kibicujemy wspaniałemu klubowi :) Druga okazja to urodziny jednego z głównych aktorów na planie złotej ery Berlusconiego. Szewa był mistrzem, królem pola karnego, do dziś jest moim ulubionym napastnikiem i chyba na zawsze nim będzie. Forza Berlusconi & Shevchenko!

Legenda Shevchenko Pamiętam bardzo dobrze ten spektakl ofensywy Milanu w pierwszym meczu z Deportivo w 1/4 CL, choć minęło już 12,5 roku ;) Szewa grał kapitalnie, ale w tym meczu pierwszy raz bliżej poznałem wielki talent Kaki. A ta bramka Brazylijczyka z woleja po wrzutce bodajże Cafu, albo gol na 4-1 Pirlo z wolnego to była poezja! Do dziś mam ten mecz przed oczami, tak jak 4-1 z Bayernem i 3-1 z Lyonem 2 lata później, albo 3-0 z Man Utd w 2007 :) Wtedy jednak, w 2004 roku, nie kibicowałem jeszcze Milanowi... Moja świadoma miłość do Rossonerich narodziła się 6 grudnia 2005 w wygranym 3-2 meczu z Schalke o wyjście z grupy CL ;) Zakochałem się wtedy w tym trio Szewa-Kaka-Pippo ;) Co ciekawe, pierwszym meczem CL jaki świadomie oglądałem w wieku 10 lat był mecz Milanu z Bayernem na San Siro w październiku 2002 wygrany 2-1 ;) Pod tym względem żałuję, że nie urodziłem się na przełomie lat 70./80. i w związku z tym nie miałem okazji na żywo poznać Milanu Sacchiego i Capello... Milan Ancelottiego, w którym się zakochałem był wielki, ale chyba nie aż tak jak ten z lat 1989-1994... Pozdrawiam wszystkich Polskich Milanistów! Przyszłe triumfy, dzięki tej słabej obecnej dekadzie będą nam smakowały wybornie! :)

a propo kibicowanie Milanowi, chciałem się odnieść do tego :) moja przygoda z Milanem rozpoczęła się 89/90 roku dzięki Holendrom i mojemu ulubionemu piłkarzowi Marco van Bastenowi :) to były piękne czasy !!!! :)

I w bravo sport zawsze miałeś plakaty:):-D

A moje kibicowanie Milanowi zaczęło się od.... Kapci kuzyna :) Miał on laczki z logo Milanu, od tego momentu jako dzieciak zacząłem się interesować, głównie meczami. Pamiętam jak czekało się na przeróżne gadżety w Bravo Sport z piłkarzami/logo Milanu...

Wszystkiego najlepszego! Dużo zdrowia i abyś dożył Milanu w Lidze Mistrzów!

200 lat Silvio! Nawiązując do wypowiedzi kolegów poniżej. Pierwszym meczem który dobrze pamiętam był finał ligi mistrzów z Juve, niesamowite emocje. Pamiętam też jak przez mgłę mecz chyba z Borussia, przegrany chyba 4-0, jeśli źle kojarzę niech mnie ktoś poprawi. Jak się zaczęło kibicowanie Milanowi nie mam pojęcia. Pamiętam jak w podstawówce dostałem od kolegi plakat Bierhoffa, ale podarował mi go bo już mocno ciagnalem za Milanem :-D chyba już sobie nie przypomnę jak to było.

il Matteo Pamietasz mecz Milan-Deportivo; 23.3.2004 bodajrze 4:1 dla Milanu, jedna z bramek wlasnie strzelil Szewa, u mnie wtedy zaczela sie milosc do Klubu, glownie dzieki Szewczence, i za to mu dziekuje, bo wiem ze wybralem wlasciwa strone Mediolanu :-D

29 września swoje urodziny obchodzą dwa symbole świetności Milanu, czyli Silvio i o połowę młodszy od niego Szewa. Wielkie dzięki dla Was, za wszystko co zrobiliście dobrego dla uczynienia Rossonerich postrachem piłkarskiego świata! Silvio, jakby nie było teraz, odbudował potęgę tego klubu pod koniec lat osiemdziesiątych i przez dwadzieścia lat utrzymywał Milan na szczycie zdobywając mnóstwo trofeów i budując legendarne już w skali historii europejskiego futbolu drużyny Sacchiego, Capello i Ancelottiego. Szewczenko z kolei to symbol Milanu Ancelottiego, obok Ronaldo Nazario da Limy dla mnie najlepszy typowy napastnik pierwszej dekady lat 2000. W dużej mierze dzięki jego bramkom zakochałem się w tych czerwono-czarnych barwach. Aż łezka się w oku kręci wspominając te wspaniałe czasy... Jeszcze raz dziękuję Wam, że uczyniliście mnie, trzynastoletniego wówczas chłopca, na zawsze Milanistą! Molto Grazie! Bolszoje Spasibo! Forza Milan!

Jaki był taki był, wiele razy psy na nim wieszaliśmy, ale co zrobił dla Milanu to zrobił. I ja osobiście zapamiętam mu te najlepsze czasy. 100 lat to za miało, :-)

Tanti auguri, Il Presidente!

Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin.