Trener Vincenzo Montella wziął udział w zorganizowanej w Milanello konferencji prasowej przed jutrzejszym meczem derbowym. Oto co miał do powiedzenia: 

"Jutrzejszy mecz? Nie będę wam mówił, jakie są nastroje w drużynie. Uważam, że to będzie bardzo trudny mecz, abstrahując od tego, że to również derby. Nikt z nas nie powinien lekceważyć tej potyczki. Nie przeszkadza mi, że ktoś ocenia nas jako faworyta, dopóki nasi gracze sami nie zaczną za bardzo w to wierzyć. Zmierzymy się z bardzo silnym rywalem, który w ostatnim czasie pokazał, że w starciach z przeciwnikami z najwyższej półki – pierwszą czy drugą drużyną w lidze – potrafi zagrać bardzo dobry mecz. Jestem pewien, że piłkarze Interu będą chcieli dać z siebie sto procent pod każdym względem".

"Romagnoli? Szanse na jego odzyskanie są niewielkie. Nie możemy ryzykować, że z powodu pogłębienia urazu wypadnie z gry na długie tygodnie. Czy to wpłynie na naszą taktykę? Wydaje mi się, że ten aspekt w derbach ma mniejsze znaczenie, niż w innych meczach".

"Średnia straconych goli wzrasta do dwóch na mecz, gdy na boisku nie ma kogoś z dwójki Romagnoli – Paletta? To znaczy, że trzeba strzelić więcej. Sądzę, że obaj gracze wypracowali takie zgranie między sobą, które pozwala robić różnice na boisku. Grając razem tyle razy, znają już nawzajem swoje wady i zalety. To naturalnie nie jest tylko wina zmienników, jeśli statystyki bez nich wyglądają gorzej".

"Czy ten mecz jest bardziej decydujący dla Milanu czy dla Interu? Zbyt wcześnie na takie sądy. Nie jest decydujący dla nikogo. Na pewno jest bardzo ważny dla nas. Chcemy kontynuować pozytywną passę, ciesząc się razem z naszymi kibicami, którzy wierzyli w nas także w trudnych chwilach. Zawsze czułem ich wsparcie".

"Trójka atakujących Interu? Z pewnością Perisić, Icardi i Candreva to są piłkarze międzynarodowego formatu. Myślę, że, aby ich zatrzymać, trzeba odciąć ich od podań. Według mnie ten mecz rozegra się nie na poziomie atakujących, a wcześniej".

"Bacca? Ma 30 lat, duże doświadczenie, mnóstwo goli na koncie. Nie musi już niczego udowadniać. Lapadula, który przebiera nogami, żeby grać, też musi zachować spokój. To dla mnie słodki dylemat. Jestem spokojny, bo obaj gwarantują mi to, czego potrzebuję. Nie niepokoi mnie nawet konieczność dokonania wyboru".

"Gomez? Wrócił w dobrej formie, wczoraj trenował i wziął udział w całych zajęciach. Wrócił do siebie. Z pewnością na włoskich boiskach musi bardziej kontrolować siebie i swoje ustawienie w roli, którą wypełnia. Podchodzi do tego bardzo sumiennie, choć nie zawsze ma okazję do gry. Gdyby grał więcej, jego adaptacja przebiegałaby szybciej, ale jego chęci i głód nauki są duże. Jest na dobrej drodze".

"Zapata? Jego kondycja jest coraz lepsza i trenuje regularnie od kilku tygodni. Nie może jeszcze zagwarantować 95 minut, ale czasami doświadczenie pozwala przezwyciężyć braki wynikając z niedostatecznej formy fizycznej. Czy już wybrałem? Tak, ale nie powiem [śmiech – red.]. Ostatni trening jest jutro rano".

"Plotki na temat Donnarummy i słowa Marotty? W ogóle mi to nie przeszkadza. W tej chwili piłka nożna stała się sportem globalnym. O mercato mówi się cały czas. To wszystko jest normalne i uprawnione, trzeba się przyzwyczaić".

"Kto silniejszy: Milan czy Inter? Pokażą to rozgrywki ligowe. Moje zadanie to poprawiać grę drużyny i po to tu jestem".

"Czy zrobiłbym ''samolocik'' jutro wieczorem? Mam parę kilo więcej i bałbym się upaść, albo gdzieś źle wylądować".

"Czy rozmawiałem z Berlusconim? Szczerze mówiąc to nie. Ale do jutrzejszego meczu zostało trochę czasu. Nie wiem, czy to jego ostatnie derby, nie mogę tego wiedzieć. Wiem za to, że to moje pierwsze derby, dlatego moja ciekawość i emocje rosną".

"Czy dla mnie derby liczą się podwójnie, bo jestem sympatykiem Milanu? Może tak, ale muszę powiedzieć szczerze, że zawsze kibicowałem Milanowi, ale nie pamiętam, abym kiedykolwiek kibicował przeciwko Interowi. Chciałbym to przyznać. Zdaje się jednak, że od jutra to się zmieni - będę kibicować przeciwko Interowi [śmiech – red.]".

"Czy wolałbym spotkać Inter De Boera? Szczerze mówiąc dla mnie to bez różnicy. Nie sądzę, aby zmiana trenera dawała Interowi dodatkową przewagę w jutrzejszym meczu. Sam mecz derbowy jest wystarczającą motywacją".

"Czy czuje się faworytem tego spotkania? To byłby podstawowy błąd, nawet podświadomie. Nie czuję się faworytem, piłkarze nie mogą nawet w najmniejszym stopniu pomyśleć, że to prawda. Inaczej jest tak, jakbyśmy już przegrali ten mecz".

"Czy kluczem do zwycięstwa może być gra w pomocy? Myślę, że może tak być. Ale sądzę, że bardziej będzie się liczyła zimna krew i uważna gra".

"Jaki cel jeśli wygramy derby? Analizowanie różnych hipotez wydaje mi się mało produktywne. Wolałbym, abyście zadali mi to pytanie jutro po meczu".

"Czy te derby mogą być lepszym spektaklem, niż poprzednie? W poprzednich tygodniach myślałem o tym, że na podniesie poziomu obu drużyn może wpłynąć rywalizacja między nimi. Chciałbym, aby Inter stał się lepszy, a Milan jeszcze bardziej. To byłoby dobre dla Mediolanu i dla mnie jako trenera. Chciałbym, aby w przyszłości Milan był pierwszy, a Inter tuż za nim".

"Czym różnią się derby Mediolanu od innych derbów? Oczekiwanie na mecz jest inne niż to, które odczuwałem jako piłkarz. To prawda jednak, że mam mało kontaktu z ludźmi. Wydaje mi się, że inaczej przeżywa się czas oczekiwania przed tym meczem".

"Czy moje dobre statystyki przeciwko drużynom Pioliego mogą mieć jakiś wpływ? Często analizujemy statystki, nawet z przyjemnością, ale trzeba patrzeć na siłę drużyn. Często trenowałem lepsze drużyny niż Pioli".

"Czy będą jakieś niespodzianki w pomocy? Dziś wieczorem będę miał jaśniejszy obraz".

"Czy Lapadula ma szansę na grę? Nie mogłoby być inaczej, więcej niż jedną".

"Jovetić? Spotkaliśmy się przez przypadek w restauracji, siedzieliśmy przy dwóch osobnych stolikach. Dogadywaliśmy się doskonale. On bardzo dojrzał. Cieszę się, że tak daleko zaszedł. W każdym jednak razie, ja jestem trenerem Milanu, on gra w Interze, a do mercato daleko. To nie czas, by o tym myśleć".

"Czy rozmawiałem z Romagnolim o kontuzji i o tym, że grał w meczu reprezentacji z urazem? Ja też byłem na stadionie, już zbierałem się, żeby wbiec na boisko. Też to zauważyłem. Opowiem wam jednak historię, która i mnie się przydarzyła w meczu reprezentacji. Miałem ten sam problem i też tydzień później miałem grać derby. Kiedy jest się na boisku, to się o tym nie myśli, zwłaszcza jeśli jest się młodym człowiekiem. Dlatego wybaczamy Romagnoliemu".

"Skąd się bierze sceptycyzm wobec Milanu? Krytyka bywa też konstruktywna. Motywuje nas w pewien sposób i wskazuje nasze braki. Ja akceptuję ją ze spokojem i opanowaniem. Czasami może być słuszna i uprawniona".

"Berlusconi na stadionie jutro? Nie wiem, czy dotrze, to byłby miły prezent. Piłkarze na pewno by się ucieszyli. Czekamy na niego z otwartymi ramionami. Czy miałem okazję go spotkać jako piłkarz w szatni po meczu? Kiedy ja grałem, nie było szans, aby pokonać Milan i nikt nie przychodził do szatni nam pogratulować [śmiech – red.]".

"Jaki to będzie mecz? Często tego typu emocjonujące mecze na początku są trochę taktycznie zablokowane. Ale nie jest powiedziane, że i tym razem tak będzie. Mogę się spodziewać Interu, który ruszy mocno do ataku, by pokazać swoją siłę. Trzeba rozważyć różne scenariusze".

"Co czuję przed derbami? Byłem bardziej poddenerwowany w poprzednich dniach, niż dzisiaj. To paradoks, ale może dlatego, że teraz jestem bardziej skoncentrowany. W poprzednich dniach przeżywałem ten mecz bardziej jak kibic, dziś może bardziej jak profesjonalista".