Włoskie media piszą, że w obecnych godzinach ważą się losy terminu "closingu". Jeżeli Chińczycy uzyskają odpowiednie autoryzacje rządu swojego kraju i będą mogli przelać prawie pół miliarda euro do Włoch, to staną się pełnoprawnymi właścicielami Milanu już 13 grudnia. Gdy jednak będą musieli zaczekać jeszcze na pozwolenie, wpłacą kolejną kaucję w wysokości 100 mln euro, a operacja zwolni o półtora miesiąca. Tuttosport twierdzi, że w takim wypadku zamknie się dopiero po zakończeniu zimowego mercato. Jeśli do tego dojdzie, powtórzy się scenariusz z lata - rossoneri będą musieli wygospodarować środki na wzmocnienia ze sprzedaży obecnych zawodników, a Adriano Galliani i Marco Fassone ponownie zostaną zobligowani do współpracy.
Są trzy rozwiązania według mnie.
1. Berlu dogada się z Chińczykami, że wyłoży z własnej kieszeni paręnaście jurków, a przyszli właściciele go w późniejszym czasie spłacą.
2. Sprzedamy również Bacce. Będziemy wtedy dysponować kwota 40 do 50 mln euro.
3. Lecimy kolejny raz na "żyda" i próbujemy wypożyczać piłkarzy. Była mowa o takim rozwiązaniu w stosunku do Fabregasa i Kovacicia.
... trzeba tylko znaleźć takiego drugiego Gallianiego, który ich kupi!
Ja tam jakos jestem spokojny. Goscie, ktorzy dysponuja tak wielkim kapitalem na pewno maja plecy wystarczajace zeby zalatwic papiery w terminie. I nie mowie tu o dawaniu w lape urzednikom tylko znajomosci.