AC Milan zdołał zwyciężyć 2:1 z Crotone w spotkaniu 15 kolejki SerieA. Mecz rozgrywany był na San Siro przy około 50 tsięcznej publiczności, wszystko zostało zapoczątkowane minutą ciszy na cześć zmarłych w katastrofie lotniczej piłkarzy brazylijskiego Chapecoense. Od początku swoje tempo i warunki gry próbowali narzucić Rossoneri co pokazali sytuacjami Suso i Lapaduli z pierwszych minut pojedynku. Goście odpowiadali raz po raz strzałami z dystansu w światło bramki, jednak nie były to uderzenia z gatunku tych , które mogłyby zaskoczyć Donnarumme. W 26 minucie nieuwagę defensywy gospodarzy wykorzystali napastnicy przyjezdnych i padła pierwsza bramka. De Sciglio nie zdołał powstrzymać Rohdena, który znalazł podaniem Falcinellego, a najlepszy strzelec Crotone dopełnił formalności z odległości 7 metrów. Podopieczni Montelli podrażnieni rezultatem wzięli się do roboty, ale ich starania kończyły się na szczelnym bloku defensywnym rywali bądź strzałami Jose Sosy, które lądowały bardzo daleko za bramką Cordaza. Nie szło z akcji więc trzeba było liczyć na stałe fragmenty i tak oto w 41 minucie Suso dośrodkowuje ciętą, mocno dokręconą piłkę w pole karne, głowę do niej dostawia Pasalic i było już 1:1. Wynik ten utrzymał się do przerwy co zwiastowało wielkie emocje w drugiej połowie!
Początek drugich 45 minut to znow huraganowe ataki czerwono-czarnych. Najpierw w 49 minucie Abate i Lapadula nie trafili do bramki z odległości metra w jednej akcji, najpierw prawy obrońca szczupakiem posłał piłkę wzdłuż bramki, a LapaGol pogubił się i ostatecznie odbił piłkę ręką, niesamowita sytuacja. Chwilę później napastnik rodem z Peru był faulowany w polu karnym i sędzia odgwizdał przewinienie co równało się z jedenastką dla gospodarzy. Do wykonania stałego fragmentu zabrał się Niang, lecz ten strzał okazał się podsumowaniem fatalnego występu Francuza. Cordaz zdołał obronić rzut karny i wynik pozostawał sprawą otwartą. W 68 minucie bliscy wyjścia na prowadzenie byli goście, ale strzał Trotty sparował Gigio, a do dobitki nie zdążył żaden inny piłkarz Crotone. W 77 minucie Luiz Adriano zmarnował wspaniałe prosotpadłe podanie od Pasalica i w dogodnej sytuacji sam na sam dał sobie odebrać piłkę będącemu za nim obrońcy. Na placu gry robiło się coraz bardziej nerwowo. Vinzenco Montella na murawę oprócz L. Adriano wprowadził jeszcze Keisuke Honde za beznadziejnego Nianga. Ta decyzja włoskiego szkoleniowca okazała się być kluczowa. W 86 minucie Japończyk dośrodkował piłkę na pole karne, piłkę niefrasobliwie wybijał Trotta, zrobił to tak, że podał wprost pod nogi Lapaduli, a ulubieniec kibiców z Curva Sud wykorzystał to strzelając na 2:1. Wielkie szczęście mieli Rossoneri. Do drugiej połowy arbiter główny Marco Di Bello doliczył 4 minuty i w tym czasie wprowadzony chwilę wcześniej Kucka zdążył jeszcze obejrzeć żółtą kartkę która eliminuje go z następnej kolejki. Niezwykle kuriozalna sytuacja, trener może jedynie pluć sobie w brodę. Ostatecznie Milan zgarnął 3 punkty, ale styl pozostawił bardzo wiele do życzenia.
MILAN (4-3-3): Donnarumma; Abate, Paletta, Romagnoli, De Sciglio; Sosa (73' L. Adriano), Locatelli, Pasalic; Suso, Lapadula (89' Kucka), Niang (81' Honda).
CROTONE (4-3-3): Cordaz; Rosi, Ceccherini, Ferrari, Martella (75' Sampirisi); Rohden (88' Simmy), Capezzi, Crisetig; Trotta, Falcinelli, Stoian (71' Palladino).
Bramki: 26' Falcinelli, 41' Pasalic, 86' Lapadula
Żółte kartki: 43' Rosi, 49' Locatelli, 52' Crisetig, 60' Rohden, 63' Sosa, 67' Stoian, 87' Lapadula, 90+2' Kucka
Arbiter główny: Marco Di Bello
Błagam Montela zdejmij Sosę...
stream po polsku ! :)
Loca stracił i Crotone ukąsiło. Donnarumma na posterunku.
Forza Grande milan
/>Tu jest póki co dobry link ruski
Liczę na łatwe gładkie i przyjemne dla oka zwyciestwo na 0 z tyłu, 2 moze 3 dla nas.
BTW ma ktos moze linka do sopcasta?
P.S. ja się pytam, gdzie jest "pazioni" :D od pojawienia się nowego layoutu nie widziałem go tu ani razu, a brakuje jego "komentarzy" jak cholera :D