Mecz Roma – Milan na zakończenie 16. kolejki Serie A przyniósł radość gospodarzom. Po pięknym golu Radji Nainggolana zespół ze stolicy Włoch pokonał rossonerich 1:0. Pojedynek ten mógł potoczyć się jednak zupełnie inaczej, lecz przed przerwą przy stanie 0:0 rzut karny zmarnował skrzydłowy Il Diavolo, M’Baye Niang.
Spotkanie rozpoczęło się od dość żywych ataków. Już w 2. minucie czujnością popisał się Gianluigi Donnarumma, który sparował mocny strzał Edina Dżeko. Rossoneri pierwsze fragmenty spotkania spędzili głównie wypychając rzymian spod własnej bramki, ale po upływie nieco ponad kwadransa mogli objąć prowadzenie. Mocnej centry Suso nie zdołał jednak zamknąć Gianluca Lapadula.
W 26. minucie kapitalną piłkę z głębi pola za plecy defensorów gospodarzy posłał Andrea Bertolacci. Do podania wybiegł Lapadula, a wychodzący z bramki Wojciech Szczęsny podciął go i sędzia nie mógł postąpić inaczej – podyktował rzut karny. Do piłki podszedł M’Baye Niang, który zmarnował „jedenastkę” w poprzednim starciu z Crotone. Niestety, również i tym razem Francuz przegrał pojedynek z „wapna” – strzelił w swój prawy róg, co doskonale wyczuł polski golkiper Romy.
Giallorossi szczególnego stracha napędzili rossonerim w 36. minucie. Wówczas niezdecydowanie wkradło się w duet Alessio Romagnoli – Gabriel Paletta, co natychmiastowo wykorzystał Dżeko. Mocne uderzenie Bośniaka po dalszym rogu nieznacznie minęło jednak bramkę Milanu.
Do przerwy na Stadio Olimpico mieliśmy bezbramkowy remis.
W drugiej odsłonie podopieczni Vincenzo Montelli nieco zmienili założenia. Od razu ruszyli agresywnie na zespół z Wiecznego Miasta, czego efektem był m.in. strzał Mario Pasalicia. Piłka po próbie Chorwata z dystansu dość nieznacznie minęła jednak bramkę Szczęsnego.
W 62. minucie nie pomylił się natomiast zawodnik rzymskiej ekipy, Radja Nainggolan. Belg kapitalnie przyjął piłkę i jeszcze lepiej uderzył lewą nogą sprzed pola karnego. Donnarumma musiał wyciągać piłkę z siatki.
Końcowe fragmenty starcia nad Tybrem nie porywały. Dominowała chaotyczna gra, a zagrożenie pod bramki nie było wyraźne. Jeśli już powstawało, rodziło się głównie z chaosu. Golkiper rossonerich obronił jeszcze strzał m.in. Dzeko, zaś w końcówce szczęścia próbował wprowadzony w trakcie drugiej odsłony Mati Fernandez, ale strzał Chilijczyka również nie zmienił wyniku.
Roma pokonała Milan 1:0. Mediolańczycy tak czy inaczej pozostali na najniższym stopniu podium.
AS Roma - AC Milan 1:0 (0:0)
Bramka: Nainggolan 62'
AS ROMA: Szczęsny - Manolas, Fazio, Ruediger - Peres (42' El Shaarawy), De Rossi, Strootman, Emerson - Nainggolan - Perotti, Dżeko
AC MILAN: Donnarumma - Abate, Paletta, Romagnoli, De Sciglio - Pasalić (84' Honda), Locatelli, Bertolacci (67' Fernandez) - Suso, Lapadula (71' L. Adriano), Niang
Żółte kartki: Ruediger 84' - Pasalić 18', Paletta 79'
*****
Niang - niewykorzystany karny
1-0 Nainggolan
.
Zgadzam się z większością komentarzy odnośnie Nianga, ale pamiętajmy o tym, że gdy facet jest w formie, to daje bardzo dużo tej drużynie, jest jednym z jej głównych motorów napędowych.
Niestety Fracuz ostatnio znajduje się pod formą. Chciałbym wiedzieć co spowodowało nagły spadek formy M'baye. Czyżby brak Bonavenuty u boku działał na niego w ten spsób? Mam nadzieję, że nie, bo nie chciałbym powtórki z Nocerino.
Moim zdaniem jest tak jak mówił sam Niang, chłopak potrzebuje gola, gola, który nada mu nowych sił i chęci do gry. Patrząc na jego gre widać, że się stara, ale czasami postępuje zbyt egoistycznie i gra jak fajtłapa przez co traci przedewszystkim zespól, ale i on sam.
Powrót Nianga do formy jest kwestią dwóch lub trzech tygodni, jestem pewien, że po świętach znowu będzie wychalany przez większość z Was za swoją zajebistość i przebojowść.
Obok ławki rezerwowych musimy popracować nad wyprowadzaniem piłki spod własnej bramki. Gigi ma w tym aspekcie ogromne problemy, bardzo często się myli i wybija piłkę za boisko lub tracimy ją na korzyść przeciwnika.
Denerwuje mnie gdy na siłe próbujemy rozgrywać piłkę jak po sznurku od naszej bramki, ale nie zawsze tak można. Nie jesteśmy Barceloną, nie mamy tak dobrze wyszkolonych technicznie piłkarzy i nie potrafimy wychodzić z pod pressingu(chociaż ostatnio widać poprawy).
Niestety gdy Gigi wybija piłkę daleko, to zazwyczaj też ją tracimy, bo Lapa i Bacca nie są tak wysocy jak Dzeko i przegrywają pojedynki fizyczne z obrońcami. Zawsze coś...
Podobał mi się dzisiaj Berto. Prawie wszyskie okazje jakie mieliśmy były stworzone po jego podaniach. Mam nadzieję, że ten mecz będzie punktem zwrotnym w jego karierze i zacznie wreszcie grać na miarę swoich możliwośći.
Atalanta ostatnio jak Niang - pod formą. Jeśli uda się wygrać w Bergamo, to być może odrobimy stratę punktową do Romy, która prawdopodobnie ulegnie Juve. Mam także nadzieję, że Torino urwie punkty Napoli.
Hehe, liczę że Niang niedługo będzie działał tak samo jak serwery podczas dzisiejszego meczu. Nareszcie można normalnie krzystać w trakcie meczu ;).
Forza Milan!!!
Forza Milan!!!!!
Dawno nie strzelił więc ma pierwszeństwo. Oby Montella przez miesiąc nie mógł zasnąć przez swoją decyzję "last minute" Mogli wygrać a przegrali. Std przez pazere pseudopiłkarza. On Adriano za darmo w zimę. Beznadzieja totalna i hańba Berlu że pozwolił ich kupić.
Locatelli i Gigo fatalnie się zachowali przy bramce Romy.
Nie wiem co robił Locatelli, bo zawodnikowi takiego kalibru, z takim uderzeniem z dystansu jak Nainggolan, nie można zostawić nawet centymetra, a on krył Belga na radar.
Wydaje mi się że młody też zasłużył żeby sobie z Atalantą posiedzieć na ławce, bo jest to już niestety któryś indywidualny błąd przez który tracimy albo ważnych zawodników (Kucka w zeszłym tygodniu dostał żółtą po jego "zabawie" z piłką na swojej połowie) albo bardzo ważne punkty.
Gigo natomiast ustawił się fatalnie, strzał był jak najbardziej do wyjęcia.
Niang niech sobie naprawdę kilka kolejek odpocznie od gry i nie chodzi o karnego, w zeszłym tygodniu jeszcze byłem w stanie go bronić i mówić że każdemu zdarza się gorszy mecz, ale na takie spotkania jak te z Romą/Interem/Juventusem... wymaga się od zawodnika 100% skupienia i zaangażowania.
Niang natomiast bawił się jakimiś piętkami (z 5 prób udało mu się aż raz odegrać piłkę do swojego kolegi z boiska), cały czas tracił piłkę i dawał pretekst zawodnikom Romy do przewrócenia się. Karny natomiast każdy widzi, strzelony źle.
Suso - Fajnie, szkoda że tylko jeden zawodnik w Milanie dysponuję taką techniką. Potrafił przejść 4 zawodników Romy, kilka razy naprawdę zagrywał groźne piłki do Lapaduli. Szkoda że nic nie wpadło.
Kolejny zawodnik na plus to Paletta, no może poza okresem gdzie nagle zaczął "zagrywać" piłki do napastników co kończyła się zazwyczaj wznowieniem od bramki przez Szczęsnego. Romagnoli mniej pewnie od Argentyńczyka z Włoskim paszportem, ale nadal również na plus.
De Sciglio i Abate mogliby w końcu poprawić te dośrodkowania, bo przez całą karierę nie potrafić zagrać piłki w pole karne na odpowiedniej wysokości to trochę wstyd. W obronie poprawnie, w ataku...
Pasalić i Bertolacci - Obaj zagrali co najwyżej przeciętnie i naprawdę zastanawiam się czym komentatorzy z Eleven tak zachwycali się w przypadku Chorwata.
Lapadula - Brawo za karnego, ale potem chyba bez strzału na bramkę.
Natomiast zmiennicy to tragedia. Fernadez to przez pierwsze 10 minut wyglądał jakby pierwszy raz grał w piłkę nożną. Honda jest za wolny i zbyt statyczny żeby cokolwiek dać drużynie która goni wynik w ostatnich minutach. Natomiast Adriano... Naprawdę zastanawiam się czy w ostatnim czasie widziałem gorzej grającego zawodnika.
Montella - Za porażkę trudno go winić. Prawda jest taka że nasza ławka jest tragiczna i bez pieniędzy na transfery to niestety ale na drugą tak udaną połówkę sezonu nie ma co liczyć. No bo kogo miał wpuścić ? Polego ? Sose ? Zapate ?
Porażka boli tym bardziej że Roma była dzisiaj do ogrania, wystarczyło wykorzystać okazję w postaci karnego.
Dzisiaj przegrywamy na własne życzenie.
Suso tymi dryblingami robił miejsce partnerom z drużyny, zresztą zagrał najlepsze zawody z wszystkich ofensywnych zawodników.
Nie przypominam sobie żeby inny nasz zawodnik wprowadzał tyle zamieszania dośrodkowaniami w pole karne co Suso.
Abate i De Sciglio powinni od niego brać korepetycję z wrzucania piłki w szesnastkę.
Natomiast Bertolacci zagrał jedną dobrą piłkę do Lapaduli (po której był karny) przez całe spotkanie. Owszem grał lepiej od Locatellego i chętnie za tydzień zobaczyłbym go w miejsce młodziutkiego Włocha, ale również dlatego że wraca po ciężkiej kontuzji potrzebne są mu minuty żeby wrócił do formy.
Pasalić w pamięci zapisał mi się jedynie tym że raz podprowadził nasz kontratak na połowie Romy i raz udało mu się oddać bardzo niecelny strzał na bramkę Szczęsnego. Także no wybacz ale trochę mało żeby powiedzieć że panowie grali dobre zawody, o wybitnych nie wspominając.
To że komentatorzy na meczu mówią że ktoś gra świetnie często mija się z prawdą (i ocenami pomeczowymi), bo z całym szacunkiem do panów z Eleven, bo wiem że czytują naszą stronę i chwała im za to, ale poza Juventusem to niestety reszta ligi jest traktowana przez nich jako drugiej kategorii.
No bo wybaczcie ale jaki jest cel powiedzenia że jakiś piłkarz Milanu miał w dzieciństwie powieszony plakat zawodnika Juventusu nad łóżkiem ? Albo że Kucka jest za słaby na Juventus i chyba kolega ze studia żartuje z tego typu celami transferowymi Starej Damy ?
To są mecze Milanu to i Milanu powinny dotyczyć ciekawostki w postaci przyszłych transferów, zamieszania z Chińczykami etc. Tymczasem albo rozmawiamy o tym jaki potencjalny zawodnik Milanu przejdzie do Juventusu, albo o tym że nikt nie spodziewał się po zawodnikach Milanu takiego sezonu i wszyscy są w szoku.
Dobrze, wszyscy są w szoku ale powtarzanie tego co spotkanie zaczyna irytować.
Z wczorajszych kwiatków to chyba najbardziej kuło w oczy chwalenie koszmarnie grającego Nianga za charakter.
Chłopak spudłował karnego i od tego czasu zaczęło się głaskanie Francuza że nie upadł i nie rozpłakał się jak dziecko któremu mama nie chce kupić zabawki w supermarkecie. No faktycznie gratulację, dziękuje Ci Niang serdecznie że nie poprosiłeś o zmianę tylko grałeś dalej, te wszystkie piętki które zazwyczaj lądowały albo pod nogami zawodników Romy albo na aucie, uratowały to spotkanie.
Donnarumma też bez winy nie jest i trochę zaczyna martwić mnie ten chłopak, bo coraz częsciej nasze mecze nie są kończone z czystym kontem bramkowym, a on sam ma niestety udział przy bramkach. Do tego drażni mnie jego wybijanie piłki, a przecież pamiętamy ze wlasnie przez to Diego Lopez usiadł na ławce - bo nie potrafił wprowadzić piłki do gry. Raiola niech da młodemu spokoj, bo na ten moment, w zadnym topowym klubie Gigio nie miałby pierwszej 11-stki, a w Milanie może się chociaż rozwijać, grając co tydzień w Serie A.
Aha.. no i po raz kolejny pytam się ja po co Montella wpuszcza Adriano na boisko? Przy Brazylijczyku powinna być postawiona gruba krecha i szczerze wolałbym chyba zobaczyć Cutrone. Dobrze, że chociaż na Poliego nie musiałem patrzeć.
Co do samego meczu, to pozostaje mega niedosyt bo Roma wcale nie była lepsza, strzeliła bramkę tak naprawdę z dupy, po naszej stracie i złym ustawieniu Donnarummy, a my w dodatku nie wykorzystaliśmy szansy, jaką była 11-stka po faulu Szczęsnego. Trzeba nabrać pokory i już w najbliższej kolejce zrehabilitować się i wrócić do wygrywania, bo grupa pościgowa tuż tuż za nami.
Aa no i jeszcze jedno.. Bertolacci dziś naprawdę nieźle. Ma to coś gdy jest przy piłce, tylko jestem ciekaw czy zmiana była podyktowana zmęczeniem czy... kolejną kontuzją :/ Oby nie...
Milan spuchł.
Druga połowa słabiutka w wykonaniu Milanu. O ile w pierwszych 45 minutach stawialiśmy opór Romie i powinniśmy prowadzić (przestrzelony karny Nianga), o tyle w drugiej połowie ekipa giallorossich nas zdominowała. Nie zagroziliśmy bramce Szczęsnego ani razu, a zmiany Montelli był nietrafione...
Jaki sens miała ta zmiana