AC Milan zremisował bezbramkowo na San Siro z Atalantą Bergamo w spotkaniu rozgrywanym w ramach 17 kolejki włoskiej Serie A. Rossoneri dobrze zaczęli spotkanie, w ósmej minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Bonaventury piłkę głową do Kucki zgrał Pasalić, ale Słowak z dość ostrego kąta nie zdołał skierować futbolowki nawet w światlo bramki. W 21 minucie z lewej strony zerwał się Papu Gomez, który zgubił Abate i znalazł się w dogodnej sytuacji lecz jego strzał idący wzdłuż linii bramkowej ostatecznie wylądował na aucie. W 30 minucie Petagna miał najlepszą okazję w tym spotkaniu, po ograniu Abate i Romagnolego znalazł się w sytuacji sam na sam lecz lewą nogą fatalnie przestrzelił. Pod koniec pierwszej połowy kotłowało się pod jedną i drugą bramką, najpierw Conti i Toloi mieli sytuacje po strzałach głową, a chwilę później po szarży w polu karnym Sportiello Antonelli oddał piekielnie mocny strzał w słupek! Cóż to była za końcówka pierwszej części, miejmy nadzieję, że zwiastuje to wielkie emocje w drugiej odsłonie.
Drugie 45 minut spotkania rozgrywane było pod dyktando wyłącznie gospodarzy. W 53 minucie Bonaventura ładnie uderzał z dystansu lewą nogą myląc wcześniej Masiello świetną kiwką. W 62 minucie Paletta ładnym crossem do Suso uruchomił groźną akcję, która spaliła jednak na panewce, bowiem Hiszpan jedynie posłał podanie wzdłuż bramki i nikt nie zdołał go przeciąć. W 72 minucie do głosu na moment doszli goście, Gomez oddał mocny lecz malo precyzyjny strzał, początkowo wydawało się, że piłka zmierza do siatki Donnarummy jednak tak na prawdę poszybowała w odległości około 5 metrów obok lewego słupka. W 78 minucie Lapadula do spółki z Jackiem stworzyli kolejne zagorżenie, tym razem byłemu napastnikowi Pescary na drodze do bramki stanął Toloi wybijający piłkę z linii bramkowej po strzale Gianluki. Chwilę później Kucka próbował z dystansu otworzyć wynik jednak i tym razem się nie udało. Niesamowitego pecha mieli podopieczni Montelli. Minutę później Toloi był bliski pokonania Gigiego po wrzutce Gomeza, ale bramkarz Milanu kapitalnie interweniował. Po szybkim rozpoczęciu koleną okazję stworzyli Rossoneri, Bacca trafił w słupek, nieprawdopodobne rzeczy działy się na San Siro, akcja za akcją były marnowane. Nie mogło być inaczej, małe derby Lombardii zakończyły się rezultatem bezbramkowym.
MILAN: Donnarumma; Abate, Paletta, Romagnoli, Antonelli(71' De Sciglio); Kucka, Bertolacci, Pasalić; Suso, Lapadula(82' Bacca), Bonaventura(87' Niang).
ATALANTA: Sportiello; Toloi, Caldara, Masiello(58' Zukanović); Conti, Kessie, Gagliardini, Spinazzola(70' Freuler); Kurtić(64' Drame); Petagna, Gomez.
Żółte kartki: 25' Spinazzola, 26' Bonaventura, 36' Masiello, 64' Bertolacci, 74' Pasalić, 79' Conti, 86' Petagna, 90+1' Gomez, 90+4' Sportiello
Arbiter główny: Davide Massa
Miejsce: San Siro
Transmisja: Eleven
Możemy tracić nawet 4 punkty po 4 miejsca, nie mówiąc o czołówce.
Skończyło się szczęście. Widzę, że paru osobom marzyła się czołowa dwójka, ale pierwsza piątka z tak wąskim składem już będzie czymś.
FORZA MILAN!!
I jak napisal Supersnajper, jeszcze tylko becki od Juve i swieta ;) bedzie mega zaskoczeniem jesli wygramy z nimi drugi raz z rzedu.
Popraw mnie jesli sie myle, ale z matmy raczej niezly jestem. Przed nami jest Juve i Roma, jesli wygraja swoje mecze Lazio i Napoli to nas wyprzedza wiec przed nami beda 4 druzyny a my na 5 miejscu. Jak dla mnie jak byk top 5 ;)
A ta runda wypadła wręcz znakomicie, mimo ścisku w tabeli mamy miejsce gwarantujące LE i duże szanse je utrzymać.
Co do meczów Lazio i Napoli, widziałem niedawny mecz Fiorentiny z Genuo i grali bardzo słabo tylko Bernardeschi szarpal, co do Napoli to z tą formą u siebie Torino raczej zleją. Niestety zapowiada sie 5 miejsce.. Forza Milan
Zrobiliśmy zdecydowanie za mało żeby to spotkanie wygrać.
W najgorszym wypadku kończymy rok na 5 miejscu, w najlepszym na 3.
Zamiast 7 pkt mamy 2 pkt co daje 5 pkt w plecy,więc..
Bałbym się Legi w LM w obecnej formie..
A to prawda. Ale nie zmieniłbym Lapaduli tylko Pasalicia przesuwając Jacka do pomocy ponieważ trzeba nam gola a czas się kończy.