MARIO PASALIĆ: "Starałem się zachować spokój właśnie dlatego, że to był decydujący karny. Spadła na mnie wielka odpowiedzialność. Czułem się mocno rozemocjonowany, ponieważ to był pierwszy karny w mojej karierze. Ostatecznie jednak strzeliłem, to były wielkie emocje. Triumf to coś niesamowitego, odczuwałem ogromne emocje. Pamiętam, że od dziecka marzyłem o czymś takim. Dedykuję to mojej rodzinie, przyjaciołom i wszystkim trenerom, którzy mi pomogli. Moja przyszłość? Zobaczymy, na koniec sezonu zadecydujemy".
Zdecydowanie jedenastki powinien wykonywać Suso albo Kucka - wczoraj bardzo pewnie je wykonali
Co do Pasalića to jestem za tym, żeby chłopak z nami został, drzemie w nim ogromny talent. Odpowiednio prowadzony i szkolony może zajść bardzo daleko. Forza Pasalic!