W rozmowie z dziennikiem La Repubblica, kwestię zdobycia przez Milanu Superpucharu Włoch skomentował były szkoleniowiec rossonerich, Sinisa Mihajlović. Serb doprowadził mediolańczyków do finału Pucharu Włoch, co z kolei było przepustką do grudniowego występu w stolicy Kataru. Obecny trener Torino powiedział: "Tamtego wieczora byłem w teatrze w Rzymie wraz z rodziną. Zadzwonił do mnie Galliani, by mi podziękować. Niektóre zasługi tego sukcesu widocznie przypadają także mnie. Jestem szczęśliwy z zawodników".
Oczywiście na takich rywalach najłatwiej się potknąć ale mimo wszystko powinna dostać od nas chociaż koszyk owoców.
Mówiąc szczerzę to miły gest, natomiast mam nadzieję że Mihajlovic nie zaczyna się uważać za ojca sukcesu Milanu z tego sezonu.
Z całym szacunkiem ale on zostawił drużynę w totalnym rozpadzie, grającą fatalną piłkę, w dodatku inną formacją i bez połowy najważniejszych zawodników kształtujący obecny Milan jak Suso czy Paletta którym zaufanie dał dopiero obecny szkoleniowiec.
Za sukces obecnego Milanu odpowiada tylko i wyłącznie Montella. Przynajmniej w mojej opini.
Natomiast co do Mexesa i tego że psuł atmosferę w szatni. Z tego co pamiętam to Philipe został w Milanie bo Serb się na to zgodził. Podobnie było zresztą z Balotellim i Boatengiem.
Bardzo mnie cieszy że coś po nim zostało pozytywnego, ale to dopiero Montella dodając do nich swoje odkrycia w postaci Locatellego, Paletty czy Suso zrobił z tego sprawną maszynę i to przede wszystkim jemu należą się podziękowania.
cinassek - Akurat nie pisałem serio o tym że powinniśmy dziękować losującemu za taką drabinkę bo to bardziej szczęśliwy traf. Natomiast wydaje mi się to na podobnym poziomie absurdu jest dzwonię do byłego trenera którego się zwolniło w połowie sezonu przez sms-a i dziękowanie mu za pokonanie Carpi, Alessandrii i Crotone, nawet pomimo tego że te ekipy przeszły wcześniej dużo silniejsze zespoły.
On jej nie zostawił, ktoś mu ją odebrał. Miha nie przypisuje sobie żadnych zasług, powiedział tylko o podziękowaniach Gallianiego i trzeba mieć nie równo pod sufitem, żeby coś innego z tego wyczytać. On sam doprowadził zespół do finału i miejsca dającego grę w LE - to są fakty, które stale powtarza. Kretynizmem jest wypisywanie w jakim stanie zostawił zespół i że w ogóle zostawił, tak jakby to była jego wina, że przegraliśmy finał i spadliśmy za Sassuolo.
No to w takim razie ktoś mu ją odebrał w totalnym rozpadzie, grającą fatalną piłkę w dodatku inną formacją... Coś to jedno słowo zmienia ? Rozumiem że Serb miał długofalowy plan który zakładał że najpierw drużyna będzie grała słabo, potem przez 2 miesiące dobrze, potem znowu słabo itd. ?
"Miha nie przypisuje sobie żadnych zasług"
"Niektóre zasługi tego sukcesu widocznie przypadają także mnie" - SM
Dlatego też napisałem o tym co jest bardzo popularne wśród Milanistów, kreowanie go na męczennika i mówienie o jego zasługach dla obecnego Milanu.
"On sam doprowadził zespół do finału i miejsca dającego grę w LE - to są fakty, które stale powtarza. " - Nie w tym wywiadzie.
"Kretynizmem jest wypisywanie w jakim stanie zostawił zespół" - Akurat moim zdaniem to jest najważniejsza kwestia, od czego w ogóle można rozpoczynać dialog nad zasługami Serba i jego wpływem na obecny Milan. Bo to jaki zespół budował przez cały okres przygotowawczy i cały sezon (czy też część sezonu w którym drużyna była pod jego skrzydłami) powinno zaprocentować właśnie w rundzie rewanżowej, o czym sam Mihajlovic wspominał.
"tak jakby to była jego wina, że przegraliśmy finał i spadliśmy za Sassuolo." - Nie no oczywiście, to wszystko jest winą Brocchiego
Natomiast co najśmieszniejsze dużo osób uważa że za te 7 spotkań nie można obwiniać Mihajlovicia, natomiast trzeba mu dziękować za sukcesy w obecnym sezonie.
Czyli jak były porażki zaraz po odejściu Serba to - "Przecież go już nie ma to nie jego wina", ale jak są zwycięstwa za Montelli to już wszystko obraca się o 180 stopni i to tak naprawdę jest w dużej mierze zasługa Serba.
To dla mnie największy absurd.
I ja naprawdę uważam że Sinsa nie powinien zostać zwolniony tak nagle i zastąpiony bogu ducha winnym Brocchim, który przecież prowadził nas tylko miesiąc. Każdy widział co się działo i do czego to wszystko zmierza, a zwolnienie szkoleniowca tylko i wyłączeni pogorszyło sprawę i wprowadziło niepotrzebne zamieszanie, z tym że i tak Sinisa powinien zostać zwolniony po sezonie. Dlaczego ? No chyba największą szpilką jest pojawienie się w Milanie Montelli...